Dwie twarze.

1.7K 70 1
                                    

          Pięć minut przed czasem taksówka którą jadę wjeżdża na ulicę na której znajduje się hotel The Palace. To samo miejsce w którym po raz pierwsze dostrzegłam jak Vincenzo na mnie patrzył na firmowym przyjęciu. Miejsce w którym zrozumiałam, że mnie pragnie a ja po raz pierwszy poczułam to samo. Nie wierzę w przypadki, wybrał to miejsce celowo ale jeszcze nie rozumiem co próbuje mi tym powiedzieć.
Trzęsącymi się dłońmi ściskam niewielką czarną torebkę w której mam jedynie telefon i pieniądze dla kierowcy. Zdecydowałam się przyjechać taksówką wiedząc doskonale że jeśli nie napiję się wina do kolacji nie odważę się na to co ma nastąpić później. Zostanie na noc w pokoju hotelowym nie wchodzi w grę a jazda pod wpływem była by całkowicie nie w moim stylu.
Teraz tym bardziej cieszę się na podjęcie tej decyzji bo gdybym w tej chwili prowadziła mogła bym przypadkiem spowodować wypadek.
Całe moje ciało drży ze strachu ale też ekscytacji. Wybuchowa mieszanka której nigdy wcześniej nie czułam rozsądza mnie od środka. To nie jest pierwszy raz kiedy pójdę z mężczyzną do łóżka tylko po to by później o tym zapomnieć. Powtarzam sobie w głowie, że to totalnie niczym się nie różni od chwil gdy wyrywam facetów w klubie na szybki numerek. Tak naprawdę nie znamy się z Vincenzo a to że idziemy na kolację przed pójściem do łóżka nie oznacza randki.
Nie będzie romantycznych gestów, wspólnego śniadania ani telefonu z pytaniem czy wróciłam bezpiecznie do domu. To tylko wspólna kolacja i sex. Nic więcej.

Dostrzegam go chwilę przed tym jak taksówkarz zatrzymuje się przed głównym wejściem. Wygląda elegancko w czarnej marynarce która ma bardziej sportowy krój niż te które ubiera do biura. Biała koszula z odpiętymi guzikami pod szyją i bez krawata nadaje mu luzackiej elegancji. Garniturowe spodnie zamienił na ciemne chinosy a na stopach ma zamszowe mokasyny.
Stoi z dłońmi w kieszeniach czekając aż zapłacę za przejazd.
Biorę jeszcze jeden głęboki wdech i w końcu wychodzę na mroźne wieczorne powietrze.

Czarny długi płaszcz otula mnie szczelnie przed mrozem a mimo to cała dygoce. Stawiam ostrożne kroki w butach na wysokim obcasie po płytach chodnika w kierunku mężczyzny. Wyczuwam moment w którym lustruję mnie spojrzeniem od dołu do góry. Wraz z nim włoski na moim ciele stają dęba. Unoszę wzrok i napotykam jego spojrzenie.
W jednej chwili powietrze między nami się elektryzuje.
Postawiłam dziś na delikatny makijaż niwelując tym samym możliwość żeby się rozmazał. Na ustach zamiast kolorowej szminki lśni błyszczyk a moje rude loki spływają luźną kaskadą na plecy i ramiona.

- Witaj ponownie Bellissimo Angelo*

Mężczyzna otwiera przede mną drzwi wpuszczając mnie do środka. Wchodzi zaraz za mną i dłonią wskazuję kierunek hotelowej restauracji.

- Dobry wieczór Vincenzo.

Witam się cicho idąc obok niego. Na wejściu do restauracji czeka na nas kerner z szerokim uśmiechem na ustach. Bez słowa prowadzi nas do stolika w odległym kącie restauracji. Pomaga ściągnąć mój płaszcz a w tym czasie Vincenzo odsuwa dla mnie krzesło. Prześlizguje się wzrokiem po moim ciele odzianym w mieniącą się czernią i zielenią sukienkę w taki sposób że na moich policzkach od razu pojawia się rumieniec. Siadam przy stoliku nakrytym dla dwóch osób rozglądając się po sali.
Wszystkie stoliki są zajęte ale odległość między nimi pozwala zachować anonimowość rozmów które się przy nich toczą. Z głośników pod sufitem płynie delikatna muzyka instrumentalna a zapach jedzenia sprawia że ślinka zaczyna napływać do ust.

- Dopilnuję żeby odzienie trafiło do Pańskiego apartamentu - kelner kłania się nisko i odchodzi ale jego miejsce od razu zastępuje inny.
Nalewa nam białego wina do kieliszków.

- Pozwoliłem sobie wybrać wino do kolacji. Będzie pasować do wszystkiego co wybierzesz z menu.

Vincenzo siada na przeciw mnie. Jest o wiele bardziej wyluzowany niż zazwyczaj. Dokładnie tak samo jak w Sylwestra. Zniknęła jego maska panującego nad wszystkim szefa robiąc miejsce dla zniewalającego faceta jakim potrafi być.

VincenzoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz