Rozdzial 16

172 10 4
                                    

Następnego dnia, gdy się obudziłam zobaczyłam, że nigdzie nie ma Kate. Odrazu poszłam jej poszukać. Na szczęście znalazłam ją w kuchni z Amandą i bardzo miłą niespodzianką. Przygotowała śniadanie, Amanda już grzecznie jadła, a ja z uśmiechem na twarzy poszłam obudzić Luka.

-Ale pięknie pachnie - powiedział Luke

-Prawda...Wszystko przygotowała Kate. Malutka już sobie spokojnie je.

Wszyscy zjedliśmy śniadanie, które przygotowała Kate, było ich tyle, że nie wiedziałam od czego zacząć. Oczywiście byłam zadowolona, ale też zdziwiona że po raz pierwszy zrobiła jakiekolwiek jedzenie. Zazwyczaj to była tylko kanapka z serem, a teraz...Byłam po prostu zaskoczona i nie myliłam się:

-Ale się najadłam, ale co się stało że zrobiłaś śniadanie ?

-Chciałam podziękować i spytać czy...

-Czy...? No mów, śmiało !           

-No skoro jesteście tu już wszyscy to może, tzn. pomyślałam...Yyyy chciałam spytać czy nie pozwolilibyście mi tu zostać, ale tylko na jakiś czas potem znajdę sobie jakąś małą kawalerkę czy zamieszkam u rodziców. Wkońcu znowu się zeszli więc chyba to nie byłby problem

-No właśnie, to nie możesz z nimi zamieszkać? Nie to, że cię wyganiamy, ale u nas miejsca nie ma, jeszcze Amanda..

-Ja to rozumiem, ale pomyślałam, że może u was mogłabym zostać na jakiś czas. Proszę chociaż na 3 dni, a jeszcze dziś pójdę do rodziców.

Oczywiście Luke jak zwykle nie powiedział ani słowa, chciałam żeby trochę chociaż podratował sytuację, na to liczyłam... Nie miałam wyjścia. Zgodziłam się, ale z wielkim nieprzekonaniem. Co się może stać przez te 3 dni, trochę pomoże, pobawi się z Amelką, wkońcu się zmieniła i chyba nie będzie tak jak dawniej. Będę mogła wyjść gdzieś z Amandą i Luk'iem, wspólnie. Ona w tym czasie posprząta trochę dom, zrobi może jakąś kolację jak wrócimy.

-Luke pójdziemy dziś do moich rodziców, spytamy się czy by przygarnęli Kate do siebie ?!

-Nie ma sprawy misiu. Wkońcu wyjdziemy gdzieś razem, jak rodzina

-Tak skarbie jak rodzina - na te słowa pocałowałam go

1 godzinę potem

Byliśmy już w domu moich rodziców, Amanda słodko spała więc nie musieliśmy jej pilnować, nagle odezwał się Luke:

- Posłuchajcie, jest pewna sprawa. Kate jest u nas i będzie jeszcze 3 dni, chcieliśmy spytać czy mogłaby zamieszkać u was potem, gdy czegoś nie znajdzie.

-Ależ oczywiście, że tak. Prawda Alex ? - powiedziała mama Lily i za niedługo już Luka

-Tak, tak oczywiście, ze może macie moje pozwolenie.

Rozmawialiśmy tak aż do samego wieczora, Amanda już nie spała, a była godzina 19.00 . Zamiast na autobus poszliśmy się przejść. Przez drogę rozmawiałam trochę z Luk'iem na temat ślubu, wszystkie przygotowania, dekoracje. Jednak gdy weszliśmy do naszego domu zastaliśmy bałagan i płaczącą w kącie mojej i Luka sypialni, Kate. To co potem nam opowiedziała było dla nas wielkim szokiem....


Myślę, że nie zrobiłam dużo błędów. Myślę, że kolejne rozdziały także przysporzą wam dość dużo emocji. Zostawiajcie like i kom. Jeśli chcecie żeby coś się pojawiło w następnym rozdziale piszcie to w komentarzach  !

BezdomnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz