Rozdział 13

335 14 2
                                    

                                                     1 miesiąc później

Za 2 miesiące ślub, a jeszcze nic nie jest przygotowane. Musze powiadomić moich rodziców, a Luke swoich, w konću będziemy rodziną. Dzisiaj zrobię kolacje u mnie i powiadomie ich o Amandzie i ślubie. Zadzwoniłam i umówiłam się na godzinę 19.00 . Amanda była taka spokojna i taka malutka. Nawet nie płakała, kiedy w nocy się budziła patrzyła tylko swoimi oczkami na świecące się światełka które jej zapalałam gdy tylko szła spać. Luke ciężko pracował żeby nas utrzymać dzisiaj wyjątkowo zrobił sobie wolne. Poszedł kupić składniki do pysznych i smacznych dań, które pojawią się dzisiaj na kolacij. 

                                                                   ~~~~

10 minut przed godziną 19 zjawili się już moi rodzice, 5 minut potem zjawili się rodzice Luka. Był to dla nas bardzo trudny dzień. Moja mama zauważyła Amandę i odrazu zapytała.

-A co to za śliczna dziewczynka?

-No własnie w połowie po to sie tutaj zjawiliście.

-O co chodzi Lily?

-Więc to jest nasza córeczka, a wasza wnóczka ! - w końcu to powiedziałam

-Naprawdę?! -oznajmili moi i Luka rodzice, a teraz jeszcze jedna sprawa mi została.

-A teraz ostatnia wiadomość, która chcemy wam przrekazać. Ja i Luke bierzemy ślub!

-Cudownie - odpowiedziała mama Luka

-W końcu będziemy rodziną! - powiedział Luke

Usiedlismy przy stole jedliśmy, rozmawialiśmy. Na koniec wszyscy juz wyszli. Luke położył spać małą, a ja odprowadziłam rodziców. Chciałam jeszcze porozmawiać z moją mamą i tatą, ale wolałam najpierw z mamą.

-Mamo ?! Czy ty się zeszłaś z tatą?

-Tak, ale chwilowo nie mieszkamy razem. Chcemy odkupić nasz stary dom!

-Przecież ojciec pewnie znowu go przegra!

-Wiem, że to troche trudne dla ciebie, ale w końcu będziemy rodziną od nowa.

-Może masz rację, ale gdy tylko się to powtórzy, ojca nie chce znać! A Kate?

-Kate sama wybrała taką drogę, poprostu ci zazdrościła!

-Ale czemu ty mnie wyrzuciłaś?

-Wiem, że to tak wyglądało, ale wiedziałam że sobie poradzisz, a Kate nic nie umie i proszę gdzie wylądowała. Gdybyś przyszła do mnie  i poprosiła o nocleg oczywiscie dałabym ci zmieszkać i ciocia Alice też. Ale ty zawsze byłaś mądra i wszystko umiałaś. To nie była kara dla ciebie!

-Aha teraz już rozumiem! Ale mogłaś mi powiedzieć chociaż, że chcesz mnie sprawdzić.?!

-Lily to teraz już nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest co dzieje się tu i teraz.

-A tata gdzie mieszka?

-U twojej macochy, tyle że jeszcze nie wie że ja i tato wróciliśmy do siebie.

-Jak to? Ona powinna o tym wiedzieć!

-Lepiej, żeby się nie dowiedziała, że ja i Alex znowu jesteśmy razem.

-No dobrze jak uważasz. To pa

Odprowadziłam mamę kawałek i wracalam do domu, gdy nagle zza krzaków pojawił się jakiś mężczyzna w kominiarce. Zaczęłam uciekać i krzyczeć ,,Luke, pomocy'', ale nikt sie nie odezwał. Zabrał mi torebke, naszczęscie nie miałam w niej dokumentów. Tylko 30 zł. Dobrze że to tak się skończyło. Wróciłam do domu i opowiedziałam Luk'owi co mi się przydarzyło. 

-Nic ci się nie stało?

-Nie nic, tylko strasznie się bałam. Krzyczałam ,,pomocy'', ale nikt się mnie nie słszyał. 

-Musiałaś się nieźle najeść się strachu?!

-Żebyś wiedział.

-Słuchaj może przójdziemy jutro do naszej ulubionej restauracij?

-A z kim zostanie mała?

-Może twoja mama mogłaby się nią zaopiekować?

-Porozmawiam z nią o tym jutro.

-No oki.

Położyłam Amande spać i poszłam do Luka.

BezdomnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz