Rozdział 6

558 30 7
                                    

Kiedy się obudziłam, kręciło mi sie w głowie. przez chwile nie wstawałam! Czy to są tego efekty? Miejmy nadzieję, że nie. O matko w oddali ujrzałam Luka, który szedł z Emy! Oni razem? To się nie mieści w głowie, jeszcze do tego się przytulają. Szybko zabrałam swoje rzeczy i ukryłam się za krzakiem, a oni usiedli naprzeciwko mnie. Postanowiłam posłuchać ich rozmowe, chociaż przez chwile.

-Luke jesteś taki wspaniały, zasługujesz na kogoś lepszego niż Lily...!

-Nie mów tak o niej.!

-Czyżbyś się zakochał? - przybliżyłam się do niego i próbowałam pocałować.

-A jeśli tak to co w tym złego? Pozatym co ty robisz? Próbowałaś mnie pocałować?

-Luke ty i ja jesteśmy dla siebie stworzeni! - pocałowałam go w usta

Już myślałam że ja i Luke bedziemy razem! Wybiegłam zza krzaków z płaczem. Luke to zauważył, pobiegł za mną, ale ja tego nie wiedziałam. Dobiegłam do jakiejś opuszczonej działki. Postanowiłam tam zamieszkać. Nagle wszedł Luke!

-Lily to nie miało tak wyglądać...!

-Naprawdę?! To jak ...? Miałam wam nie przeszkadzać? Bardzo przepraszam! - krzyknęłam i odwróciłam się w drugą stronę.

-Nie, przecież to ona mnie pocałowała!

-Ale widziałam jak się przytulaliście! Chcesz ze mnie zrobić jakąś idiotkę?

-Nie oczywiście że nie. Ja do niej nic nie czuje!

Nagle z kieszeni od mojej kurtki wypadla mi amfetamina. To już koniec, Luke pomyśli sobie, że jestem jakąś ćpunką, która się uzależniła od tego. A to przecież nie prawda! Miałam nadzieję, że zrozumie.

-Ty bierzesz?

-Tak, ale dzisiaj to był pierwszy raz!

-Czemu to zrobiłaś?

-Chcesz wiedzieć czemu ? Bo moje życie to jedna wielka katastrofa! - wykrzyknęłam

-Ale jak to Lily? Co się stało?

-Nie mam gdzie mieszkać, stracilam dom, rodzinę i ciebie!

-Lily mnie nigdy nie stracisz. Ale jak to ?

-Mój tata był hazardzistą i przegrał dom, potem się dowiedzieliśmy że ma kochankę a z nią syna. on sobie z nią zamieszkał .Siostra mojej mamy Alice przygarnęła pod swój dach Kate i mame, a ja wylądawałam bez dachu nad głową i bez nikogo!

-Lily to straszne, ale mogłas mi powiedzieć, pomógł bym ci!

-Ty, jak widziałam ciebie z Emy już myslałam że nastepną osobę, którą kocham straciłam!

-Ty mnie kochasz?

-Tak, od samego początku gdy ciebie poznałam!

-Ja ciebie też

Wtedy Luke mnie pocalował. Ja odwzajemniłam tym samym. Zaczęliśmy się całować, aż w końcu doszło do zbliżenia!

BezdomnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz