Rozdział 3

662 29 4
                                    

Następnego dnia zeszłam na dół, nie oddzywając się do nikogo. Zjadłam, umyłam się i wyszłam do szkoły. Po drodze spotkałam tych samych mężczyzn co wczoraj. Pytali się o mojego tatę! Byłam zdziwiona.

-Jest twój tata w domu?

-Tak...! Ale  o co chodzi?

-Twój tata nic ci nie powiedział?

-Nie, a o czym?

-Skoro twój tata nic ci nie powiedział to ja również nie mogę udzielić ci tej informacij...Dowidzenia!

-Dowidzenia...

Ja skierowałam się w stronę szkoły, a tamtych dwóch dziwnych mężczyzn w  stronę mojego domu. Ten mętlik w głowie doprowadzał mnie do szału. Zastanawiałam się o co chodzi i wiedziałam że muszę się tego dowiedzieć właśnie dziś! Jejku mam nadzieję, że nie będę pytana, skłamałam mówiąc mamie że będę miała szczęśliwy numerek, bo myślałam że mi powie o co poszło! Kiedy weszłam do szkoły udałam się do szatni. Tam spotkałam Luka, który chciał porozmawiać ze mną!

-Hej Lily! Jak się masz?

-Hej Luke. Dobrze a ty?

-Też ! Gdzie teraz będziesz mieszkać?

-Nie rozumiem?! No tam gdzie dalej....- nie wiedziałam o co mu chodzi !

-Przecież twój dom został wystawiony na sprzedaż! W gazecie nawet jest ....!

-A no tak tak, zapomniałam, przeprowadzamy się niedaleko w sumie rodzice nie chcą mi dokladnie powiedzieć gdzie bo to ma być ,,niespodzianka" - oczywiście że skłamałam, nie wiedziałam o niczym, ale to by wyjaśniło tych dwóch mężczyzn przed moim domem. Czułam się strasznie oszykując Luka.

-A może dzisiaj pojdziemy na miasto ? Wczoraj niestety nam nie wyszło !

-Tak to prawda, ale to była wyłącznie moja wina. Przepraszam cię Luke, ale dzisiaj nie dam rady, może jutro?

-Ehh...no szkoda, ale to musi być pilna sprawa!

-Tak masz rację naprawdę przepraszam.

-Eee tam przecież jutro idziemy! Chciałbym ci powiedzieć że bardzo cię polubiłem Lily, chociaż znamy się tylko niecały tydzień.

-Ja ciebie także Luke!

Ten romantyczny nastrój popsuła Emy...Emy Winslet chce mi odebrać Luka! Wkurzająca, wredna i złośliwa małpa. Ma wszytko, tylko nie chłopaka!

-Cześć Luke. Hej Lily!

-Hej ja już uciekam Luke zobaczymy się potem!

-Oki pa

Oczywiście wiedziałam, że gdy odejdę Emy będzie podrywać Luka, ale on chyba nie da się tak łatwo jej uwieść? Prawda? Zresztą sam powiedział że bardziej mnie lubi! Kiedy skończyły się lekcje, odrazu pobiegłam do domu. Spotkałam w kuchni mojego tatę!

-Hej tato! Możesz mi powiedzieć dlaczego nasz dom jest na sprzedaż?

-Cześć córeczko. Yyyy.....

Nagle wtrąciła mama

-No powiedz jej!

-....

-Tak myślałam! Otóż twój kochany tatuś jest hazardzistą i przegrał nasz dom!

-Co ?! Tato to prawda?

-Przykro mi Lily.

-To gdzie my teraz będziemy mieszkać?

-To jest już większy problem Lily - powiedziała mama

-Możecie mi w końcu powiedzieć?

-Twój tata nie tylko przegrał dom, ale i prowadzi podwójne życie!

-Co?! Niewieże. Jak mogłeś tato?

-Posłuchaj mnie Lily ja sie wyprowadzam do niej. Chce żebyś wiedziała i Kate że macie przyrodniego brata nazywa się John.

-No pięknię a z nami co?

-Lily skarbie gdybym tylko mógł cofnąć czas napewno bym to zrobił....

-Pytam gdzie ja, mama i Kate będziemy mieszkać?

-Widzisz Lily twój tata nie jest skory do odpowiedzi więc ja ci powiem.... na ulicy!

-Jak to ? To on będzie sobie spał w domu, a nas wyrzuci jak ,,psy"?

-Córeczko też mi jest ciężko, ale co ja mogę zrobić ? Gdzie jest moja Kate?

-No nie wiem może byś zadzwoniła do siostry? Kate pewnie się szlaja gdzieś po mieście!

-Moja siostra Alice .... pokłóciłam się z nią 2 lata temu i od tej pory się nie kontaktujemy.

-To może najwyższa pora to zmienić zadzwoń do niej ...

-Dobrze to ja idę za niedługo wrócę!

-Oki będę czekać. A ty tato wynoś się stąd i nie wracaj idź sobie do tej kochanicy!

-Lily licz się ze słowami! Nie martw się nie będę już wam sprawiał problemów.

-No tak, wynosisz się bo ty chociaż będziesz miał dach nad głową a nie to co my! Pożałujesz tego !

-Żegnaj! Ucałuj odemnie Kate!

-Sam to zrób ! A nie mnie wysyłasz do takich prac!

-Pa

-Nie będę za tobą płakać! Ani ja, ani mama, ani Kate!

-Ciężko mi slyszeć takie słowa z twoich ust.

-A czego się spodziewałeś że podziękuję ci że rozbiłeś naszą rodzinę , starciliśmy dom i poczucie godności! - na te słowa mój ojciec odszedł i postanowiłam że już nie będę mówić do niego tato tylko Alex!

BezdomnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz