-CO TY NIE NORMALNY JESTEŚ NIE BEDE Z SIEBIE ROBIĆ DZIWKI
-no halo powiedziałaś „wszystko"- oburzył się tom-wszystko to wszystko, już już na kolana- wkurzył się
Wypuściłam głośno powietrze. Co miałam zrobić? Gdy pokręciłam głową patrząc na niego pytającym wzrokiem zagroził mi:
-na kolana, albo nie wiesz co ci mogę zrobić- trochę się go przestraszyłam bo mówił to z taką powagą, ale starałam się tego nie pokazywać
-jak coś to nazywam się tom- powiedział uśmiechając się do mnie. Prychnęłam bo dziwnie to brzmiało. Ja tego nie skumałam i powiedziałam:
-wiem, każdy zjeb nazywa się tom, a tak w ogóle to czemu dopiero teraz mi to mówisz?
-bo sprawię że będziesz krzyczeć to imię całą noc
-pffff jak już to będę drzeć się billowi jakiego ma popierdolonego brata
-chyba zapomniałaś że miałaś być na kolanach- po czym popchnął mnie w dół tak że padałam na kolanach. W tym czasie już chciał rozpinać rozporek ale na szczęście bill wkroczył do akcji.
-hana czemu tak długo.... CO WY ROBICIE- bill zaczął się drzeć niczym jelly frucik do lalki czuke
-bill to nie tak, przyszłam do niego żeby mi dał coś do spania a on powiedział że mi nie da i ja mu powiedziałam że zrobię wszystko i popchał mnie na kolana- szybko zaczęłam gadać
-TOM ILE RAZY MAM CI TŁUC DO TEGO ŁBA ŻE MASZ NIE WYRYWAĆ MOICH PRZYJACIÓŁEK - darł się bill a tom rzucił mi jakąś czarną koszulkę. Na niego był to rozmiar XL a dla mnie XXXXXXXL.
-dobra spierdalajcie- rzekł król tom i obrażony zamknął się w pokoju a my z billem poszliśmy oglądać kolejny horror. Był o wiele straszniejszy. Cały czas w nim ktoś ginął. Zabijał ludzi jakiś chłop w masce z krzyku. Serio było straszne więc połowę filmu miałam zamknięte oczy a bill tak samo. Nagle gdy mieliśmy otwarte oczy była scena gdzie była cisza i znikąd wyskoczył na telewizorze chłop w masce. Odrazu podskoczyliśmy.
-Jezu na tym filmie można zejść na zawał- powiedziałam
-no dosłownie- odpowiedział czarnowłosy-ej a w ogóle wiesz że on jest podobno na faktach?- powiedział bill
-serio?-zapytalam
-noo ponoć około 40 lat temu niedaleko Magdeburga kręcił się zabójca w podobnej masce z czerwonym balonikiem
-co ty gadasz weź nie strasz bo zaraz mnie pokurwi
-w sumie żałuję że to powiedziałem teraz będziemy się bardziej....- nie dokończył bo usłyszeliśmy na górze bardzo głośny huk na który odrazu się wzdrygnęliśmy
-czekaj chyba z wrażenia tom spadł z łóżka, pójdę zobaczyć- powiedział bill
-ej no naopowiadałeś mi jakiś głupot to teraz mnie nie zostawiaj
-no to chodź ze mną
Poszliśmy na górę. Dziwne było to że tom miał na oścież otwarte drzwi w pokoju, w którym go nie było. W kiblu też nie było widać dredzia. Ciekawe co odpierdala. Ooo może spierdolił na łowy... chociaż by pojechał swoim mustangiem
-jakim cudem gdzieś wyszedł skoro my siedzieliśmy na dole i byśmy go widzieli jakby schodził ze schodów. A okno też jest zamknięte...
Usłyszeliśmy pisk na dole.Damski pisk. Może moja teoria się sprawdzała że tom przetrzymuje swoje zabawki w domu.Wcale nas nie pocieszał fakt że była jakaś 1 w nocy.
-Boże bill boje się- odrazu przysunęłam się do chłopaka
-ja też się boje- usłyszeliśmy jakiś huk na dole tak jakby coś komuś spadło. Nagle usłyszeliśmy głos toma na dole
-kurwa, ała- jęknął dred-wypierdalaj-powiedział
Odrazu zbiegliśmy po schodach do toma żeby zobaczyć czy coś mu się stało jednak nie zastaliśmy nikogo. Nagle telewizor się wyłączył a odrazu po wszystkie światła które były włączone.
-korki padły aaaaaaa- bał się bill
-boje sie- usłyszeliśmy kroki na górze
-ktoś się tu kręci,tom by nas przecież tak nie straszył-powiedział bill
-TOOM JAK TO TY TO PROSZE NIE STRASZ NAS TAK- krzyknęłam
-jezu nie drzyj sie tak bo jak to nie tom to do nas przyjdzie
Usłyszeliśmy z góry zażenowany głos toma
-CO TO KURRRWA JEST
Usłyszeliśmy huk
Nadal było ciemno, nic nie widzieliśmy tylko staliśmy przytuleni w siebie. Jakim cudem tom dopiero był na dole a teraz nagle na górze? Może się jakoś wyminęliśmy że byliśmy w jakimś pokoju a on w tym czasie poszedł na górę
-tom...- zaczęłam płakać
-TOM PROSZĘ BOIMY SIĘ PRZESTAŃ Z NAS ROBIĆ DEBILI- darł się bill
Bliźniacy mieli w salonie wielkie przeszklone drzwi które prowadziły na taras i ogród z basenem. Nagle zapaliła się lampka na tarasie bliźniaków. Przez szklane drzwi zobaczyliśmy....
KURWA WYSOKIEGO CHŁOPA KTÓRY MIAŁ MASKĘ Z KRZYKU Z CZERWONYM BALONIKIEM NO JA PIERDOLĘ TO WSZYSTKO ZARAZ KURWICY DOSTANĘ
-AAAAAAAA- zaczął drzeć się bill i pociągnął mnie do głównego wyjścia żebyśmy mogli uciec do mojego domu bo pojebaniec w masce wszedł do domu. Nagle poczułam czyjś oddech na karku i się odwróciłam.
-AAAAAAAAAAA BILLLLLLLLL- darłam się najgłośniej jak potrafiłam a włamywacz pociągnął mnie za nadgarstek akurat gdy bill już wychodził z domu to drzwi się zatrzasnęły. Akurat jak na moje szczęście włączył się tryb anty włamaniowy i bill próbował wejść do domu ale drzwi się zatrzasnęły.
-AAAAAA ZOSTAW MNIE TY SKURWYSYNIE- włamywacz popchnął mnie do ściany i zablokował swoimi rękami ale nie przemyślał tego że moje ręce dalej są wolne. Szybko zaczęłam ściągać maskę obcego z nadzieją, że ujrzę pod nią toma. Jednak o dziwo się myliłam.
Był to jakiś czarno skóry typek, wyglądał trochę jak Travis Scott. A może to on? Nie no ja już mam jakieś omamy. Musze się iść zbadać. „Travis" złapał mnie za szyję i zaczął mnie dusić.
-kurwa.... wydałaś mnie ty szmato- gadał z amerykańskim akcentem. Oczywiście bym mu coś odpowiedziała ale on mnie dalej dusił. Nagle włączyły się wszystkie światła. Już myślałam że to mój koniec. Miałam już mroczki przed oczami. Starałam się wyrywać ale nic z tego. Już wiedziałam że po mnie. Nagle kontem oka zauważyłam że tom zbiega po schodach i rzuca się na tego czarnego. Bił go tak mocno że „travis" stracił przytomność. Ja siedziałam na podłodze i płakałam. Przyglądałam się tej szopce. Już czułam się bezpiecznie bo wiedziałam że jest przy mnie tom. Gdy mu się przyglądnęłam zauważyłam że ma rozbitą wargę i leci mu krew z nosa, już była zaschnięta. Czyli musiał już wcześniej się bić. Nagle od strony tarasu wszedł bill. Odrazu zaczął mnie sprawdzać czy nic mi nie jest.
-masz całą szyję czerwoną- powiedział nerwowo bill nie zwracając w ogóle uwagi na to że tom właśnie zabija jakiegoś ciemnoskórego chłopaka.
-bill... tom zaraz zabije tego chłopaka...
-hana masz za dobre serce.... Dobrze mu tak niech dostanie za swoje, jest naszym prześladowcą i próbuje nas zniszczyć...-
Powiedział bill
Tom gdy czarnoskóry już się nie ruszał przestał i odrazu podbiegł do mnie. Najpierw złapał w obie ręce moją twarz i zaczął ją uważnie skanować. Skapnęłam się że już ma ubraną bandanę i czapkę. Podwinął moją koszulkę szukając czy nie mam żadnych obrażeń. Przypomniałam sobie że mam na sobie jego koszulkę i mam tylko założone majtki i co najlepsze to czerwone koronkowe z victorii secret. Nie wiem co mi przyszło do łba żeby je założyć. Tom gdy sprawdzał mi brzuch nie wytrzymywał i co chwila zerkał na te majtki. Nagle podwinął koszulkę wyżej, a ja sobie przypomniałam że nie mam stanika. Odrazu szybko się zakryłam a tom nie mógł się powstrzymać od uśmiechu. Później zaczął sprawdzać mi nogi.
-typo miał nóż przy sobie więc muszę cię całą sprawdzić- powiedział tom oczywiście akcentując słowo „całą". Nie obyło się bez jego filciarksiego uśmiechu.
Zauważyłam że kolczyk który ma w ustach, rozciął mu bardziej wargę. Swoją dłoń położyłam na jego policzku i odchyliłam policzek tak, żebym mogła zobaczyć ranę. Gdy stwierdził że wszystko ze mną okej zadzwonił po... Nancy. Ale po co ona nam tu? Nie polubiłam jej, zresztą cały czas klei się do toma. Tak... jestem zazdrosna. Oczywiście boję się o sąsiada. No bo w końcu ona jest jakąś dilerką.
-a co ona jest jakąś policjantką?-zapytałam
-nie ale ma ludzi którzy zabiorą ciało czarnego i obejdzie się to bez policji.- odpowiedział mi tom- ale masz nikomu nie mówić o tym całym zajściu- dokończył na co ja pokiwałam głową i uświadomiłam sobie że „travis" nie żyje.. Pierwszy raz zobaczyłam martwego człowieka. I że ich to nie rusza że tom zabił jakiegoś chłopaka? Żałosne , ale nie chciałam się odzywać bo oni tyle dla mnie robią...
Pod dom zajechała tesla Nancy i dwa czarne bmw. Do domu bliźniaków weszli jacyś napakowani chłopi ubrani na czarno, byli łysi i mieli okulary i słuchawki w uszach. Z tyłu mieli napis „secourity".
Nancy ucieszona jak nigdy wbiegła do domu i przytuliła Billa i dała mu parę buziaków, później podeszła do mnie i mnie też przytuliła a na końcu do toma którego tak jak wszystkich wytuliła i dała mu buziaka na co on się zaczerwienił. Chyba dlatego związał dredy i tak się odwalił bo wiedział że Nancy w środku nocy przyjedzie.Bozeeeee jak ja jej zazdroszczę urody sami zobaczcie jak wyglądała-o jejciu tom tak cię pobił ten gówniarz?- zapytała, nie żebym była lesba czy coś ale głosu jej też zazdroszczę
-noo, i w dodatku jeszcze chciał udusić Hane- powiedział tom a ja go zmierzyłam złowrogim wzrokiem że o mnie wspomniał
-ooo hejkaa jestem Nancy, myślałam że jesteś jakąś zabawką toma-podała mi dłoń
zabolało.
-Hannah-również jej podałam
-słyszałam że kręciłaś coś z moim braciszkiem Jakiem...
-yyy nooo coś było... hehe - nie wiedziałam co jej odpowiedzieć
-on się nie nadaje na chłopaka jak już, to lepiej nasz starazy brat max. chętnie by się z tobą zapoznał hihi- na co tom zmarszczył brwi. Ja już się pogubiłam.
-yyy nie ale dziękuję za propozycję
-nie ma sprawy, a bill daj jakąś apteczkę bo muszę pomóc tomowi w... -nie zdążyła dokończyć a bill podał jej apteczkę i poszli na górę. Zapowiada się nie przespana noc.———————
hejoooo kochani❤️
Ogólnie to niestety ale następny rozdział pojawi się dopiero w następnym tygodniu
w środę lub sobotę wieczorem😭
mega was przepraszam ale mam mega grafik napięty😭
Piszcie komentarze czy nie ma błędów i jak wam się podoba, bo wtedy wiem że ktoś chce to czytać i mi to daje motywację której narazie nie posiadam😭❤️❤️❤️ (mam zapas rozdziałów więc się nie martwcie)
NIE ZAPOMINAJCIE O GWIAZDKACH MOJE KOCHANE GWIAZDECZKI🌟🌟🌟🌟🌟🌟
papatki❤️
CZYTASZ
To Tylko Sąsiad // Tom Kaulitz
Fiksi Remaja16-letnia Hannah Meyer wraz ze swoją rodziną pod przymusem przeprowadza się do Magdeburga, gdzie przypadkowo poznaje chłopców, którzy odmienią jej życie. Ale na lepsze czy może jednak gorsze? Przekonamy się.