24.gang idiotów na biwaku

170 9 7
                                    

Dzwonił budzik. Była godzina 3:50 rano. Straaaasznie mi się nie chciało wstać.
No ale muszę kurwa. Niestety. Jebany survival mnie czeka z tymi debilami. Kurwa mogę się założyć że oni będą coś odwalać.
Wbiegłam szybko pod prysznic. Bardzo długo się myłam, a szczególnie włosy no bo tam nie będę miała ich jak wymyć. Chyba że nad jakąś rzeką. Chociaż w to wątpię. Ustaliłam sobie plan na fryzury. Mi przetłuszczają się dopiero po 2 dniach więc dziś będę w rozpuszczonych, jutro jakaś fryzurka a w niedzielę obowiązkowo slick back. Gdy się wymyłam wysuszyłam włosy i poszłam sprawdzić czy wszystko mam spakowane.

Tak się wyszykowałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak się wyszykowałam.
I ja wiem co chcecie mi powiedzieć. Ten outfit w ogóle się nie nadaje do lasu.
Ja wiem. No ale nie posiadam ciuchów na biwak. Harcerką też niestety nie byłam.
Spakowałam jeszcze prawe rzeczy. A tak dokładnie to cały skin care , rzcezy do slick backa , kurtke, kocyk , lampki , latarki i jeszcze jakieś rzeczy. Wszystko to spakowałam do mojej różowej walizki. Wzięłam jeszcze plecak z vansa i tam spakowałam 4 butelki wody, apteczkę, zapalniczkę i inne potrzebne rzeczy. A i jeszcze podpaski gdybym okresu dostała. Modlę się abym NIE DOSTAŁA. Błagam.
W końcu wyszłam z domu z bagażami.
Ustaliliśmy że pojadę z billem i tomem.
Podeszłam do mustanga bo tam Tom pakował walizki. O dziwo nie miał raperskiej czapki. Dziwne dziwne...
-schowaj jeszcze moje-powiedziałam
-ja pierdole ale będzie ruchanie-prychnął pod nosem.
-że co?-przestraszyłam się. Jeszcze mnie w tym lesie zgwałcą.
-nie ważne-odpowiedział.
Nagle usłyszeliśmy pisk dobiegający z lasku obok. Przestraszyłam się. Znowu.
Instynktownie przysunęłam się do toma. Tom to zauważył i się uśmiechnął. Zaczęliśmy się rozglądać co to. Nagle z domu wybiegł bill.
-co to było?-zapytał czarnowłosy.
-właśnie kurwa nie wiem...jakaś dziwka pewnie z burdelu uciekła-stwierdził tom.
Nagle zaczęła w naszą stronę biec jakaś dziewczyna. Przypominam że było ciemno ale na szczęście latarnie świecili.
-O BOŻE TOM , BILL TO WY MOGĘ ZDJĘCIE-piszczała dziewczyna.
-ja pierdole-wzdychnął dred.
-no pewnie-uśmiechnął się bill.
Ja pierdolę my tu zawał przechodzimy co może się drzeć o 4 nad ranem w lesie a tu kurwa jakaś napalona fanka. Razem z billem zaczęliśmy się śmiać. (Jesteśmy dziwni).

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To Tylko Sąsiad // Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz