Lavender po kilku tygodniach uczenia się, rzuciła studia, i zaczęła pracować w kawiarni. Carl próbował jej wytłumaczyć, że nie musi pracować, ponieważ sam zarabia tyle, że starczyło by mu na wykarmienie dziesięciu osób, bez osiemset plus. Ale Lavender oznajmiła, że ma dość ciągłej nauki, i woli zacząć pracować. Carl nie zamierzał jej nic zabraniać, Lavender udała się do swojej pracy, zapomniała już o Mili, oczywiście nie zapomniała o Estelli, spotykała się z nią kilka razy w tygodniu. Trauma Lavender minęła.
Ludzie wchodzili do kawiarni, a w końcu Lavender zauważyła Milę.
Tą samą Milę, która nigdy jej nie pomogła. Złe wspomnienia Lavender, wróciły w ułamku sekundy, rodzice miejący ją w dupie, Mila mająca ją w dupie, i Niko, przeklęty Niko.
- Hej Mila.- Powiedziała Lavender, Mila gwałtownie się obróciła, stała na środku kawiarni z otwartą buzią.
- Myślałam, że ty...- Mila nie skończyła mówić.
- Umarłam? Ten twój laluś, o imieniu Niko, próbował mnie zastrzelić.- Odparła Lavender, Mila ewidentnie tego wcześniej nie słyszała.
- Powiesz mi gdzie mieszkasz? Rodzice cię szukają.- Powiedziała Mila przez łzy.
- Nic ci nie powiem.- Krzyknęła Lavender, następnie zdjęła fartuch, i ruszyła w stronę domu, popłakując przy okazji, wiedziała, że Carl pracuję z domu, więc tym bardziej chciała się tam dostać. Weszła do domu, zdziwiony Carl, wyszedł z biura, gdy zauważył Lavender płaczącą, podszedł do niej, I nawet nie pytając co się stało, przytulił ją, Lavender odwzajemniła uścisk.
- Co się stało?- Zapytał Carl, gdy go puściła.
- Spotkałam w kawiarni Milę, zaczęła wypytywać o to, gdzie mieszkam, jakim cudem żyję, a ja powiedziałam, że nic jej nie powiem.- Odparła Lavender, drugą ręką przecierając łzy.
- Już wszystko dobrze.- Powiedział Carl, przytulając ją jednocześnie.
- Ale teraz musisz wrócić do pracy, masz później spotkanie z Estellą.- Odparł Carl, Lavender kiwnęła głową, ucieszyła się na myśl o Estelli.
Po pracy do kawiarni przyszła Estella, która nie była już małą nastolatką, jaką Lavender poznała dzień po przyjeździe do domu, była teraz poprostu nastolatką, miała już szesnaście lat. Dziewczyny wypiły po kawie, rozmawiały dużo, Lavender wytłumaczyła Estelli gdzie mieszka.
Następnie ją tam zaprowadziła, zastały Carla oglądającego komedie na telewizorze, dziewczyny weszły na górę, I zaczęły czytać książki. Od zamieszkania Lavender w domu Carla minęły dwa tygodnie. Gdy dziewczyny siedziały tak do czasu aż się zciemniło, Lavender zaproponowała Estelli, żeby Carl zawiózł ją do domu, ale Estella nalegała, żeby mogła iść pieszo.
Lavender poszła spać, bez Carla obok, ponieważ ten leżał na kanapie, i oglądał film, oznajmi, że zaraz przyjdzie. Jednak mijały minuty a ten nie przychodził, Lavender bez chwili zastanowienia zeszła na dół, gdzie zastała Carla śpiącego przed telewizorem. Boże ale on jest uroczy jak śpi. Pomyślała sobie, poczym położyła się obok chłopaka.
- Wiedziałem, że przyjdziesz.- Uśmiechnął się.
- Mmm.- Wymamrotała Lavender, po czym przytuliła się do chłopaka.
Zasneli przytuleni do siebie.
CZYTASZ
A rainy day, and Bloody night
Teen Fiction16 letnia Lavender, po śmierci rodziców zostaję adoptowana, jej nowi rodzice nie zdają sobie sprawy z tego co Lavender potrafi zrobić by było coś po jej stronie.