Mroczki przed oczami przesłoniły mi pole widzenia. Zakryłam usta dłonią, tłumiąc krzyk. Z szeroko otwartymi oczami, przyciśnięta do ściany oddzielającej boksy obserwowałam jak pająk, stawiając powolne kroki zsunął się na szyję Gabriela, aż w końcu z cichym stuknięciem wylądował na podłodze. Jego odwłok był mokry, przez co lekko połyskiwał w świetle lamp. Owłosione, długie odnóża ostrożnie badały nowy teren. Starałam się zapanować nad rozchodzącym się po ciele uczuciem paniki. Zacisnęłam zęby na dolnej wardze, w napięciu czekając na to, co się wydarzy. Odetchnęłam z ulgą, kiedy zaobserwowałam, że kreatura postanowiła skierować swoje ruchy w przeciwnym kierunku i po chwili zniknęła w głębi pomieszczenia.
Odepchnęłam się od ścianki i w kilku krokach dopadłam do Gabriela. Cała drżałam. Pomieszczenie wypełniała głucha cisza, przerywana jedynie moim ciężkim oddechem i przyspieszonym biciem serca. Widok zastygłej w bezruchu twarzy mężczyzny, otwartych ust i pozbawionych blasku tęczówek wpatrujących się pusto w sufit był obezwładniający.
Upadłam na kolana, przykładając drżącą dłoń do szyi mężczyzny. Pod palcami nie wyczułam pulsu. Odwróciłam głowę, skupiając uwagę na jego klatce piersiowej. Nie poruszała się. Nie zarejestrowałam żadnego, nawet najmniejszego ruchu. Gabriel nie oddychał, a to oznaczało, że właśnie rozegrał się jeden z moich najczarniejszych scenariuszy.
Ten psychopata musiał nas przez cały czas obserwować. Był przygotowany do ataku i czekał na właściwy moment. Wykorzystał fakt, że byłam pochłonięta strzelaniem i przez założone słuchawki oraz huk spowodowany wystrzałami nie byłam w stanie niczego usłyszeć. Nie mogłam pogodzić się z tym, że byłam nieświadoma rozgrywającej się za mną sceny. Gdybym nie wymyśliła tego cholernego pomysłu ze strzelaniem z zasłoniętymi oczami, Gabriel nadal by żył.
To z mojej winy Tarantula go zabił. To ja byłam winna śmierci Gabriela. Miałam krew na rękach, chociaż wcale tego nie chciałam. Nie tym razem. Nie chciałam, żeby stała się mu krzywda. Nie zasłużył na taki los. Nie powinnam tutaj przyjeżdżać. Nie powinnam nawiązywać tej znajomości. Powinnam trzymać się od niego z daleka. Znowu wszystko zepsułam. Ścisnęłam nasadę nosa, przymykając na moment powieki.
– Jesteś taka samolubna. – Tata pokręcił głową z dezaprobatą. – Myślisz tylko o tym, żeby tobie było dobrze – dodał podniesionym głosem, przez co skuliłam się i objęłam ramionami.
Był zły, bo musiał zabrał mnie ze szkoły po tym, jak zadzwoniła do niego nauczycielka i poinformowała, że boli mnie brzuch i wymiotuję. Nikt inny nie mógł mnie odebrać, przez co musiał wyjść w trakcie ważnego spotkania w pracy.
– Ale... – zaczęłam, chcąc się wybronić.
Moje policzki zalały się łzami. Nie chciałam okazać słabości, ale naprawdę czułam się bardzo źle. Chciałam tylko żeby mnie przytulił, a on znowu się zezłościł.
– Powinnaś się wstydzić. Widzisz tylko czubek własnego nosa i wykorzystujesz innych do własnych przyjemności.
Otworzyłam oczy i pokręciłam intensywnie głową, chcąc odgonić wspomnienie, które niepostrzeżenie uwolniło się z najgłębszych zakamarków umysłu i ponownie zasiało w nim ziarno niepewności. Może faktycznie byłam taka, jaką opisywał mnie przez całe życie ojciec. Samolubna i zapatrzona w siebie. Niewrażliwa na uczucia innych osób. Może rzeczywiście wykorzystałam Gabriela, bo podświadomie pragnęłam zapewnić sobie namiastkę normalności, którą on byłby w stanie mi zaoferować.
Na ciele Gabriela nie było śladów walki. Tarantula musiał zaatakować po cichu i z zaskoczenia. Byłam niemal pewna, że wykorzystał do tego jad pająka. Tak jak zrobił to pierwszego wieczoru, kiedy nasze drogi się zetknęły, a on bez wahania uratował mnie przed napaścią. Tamten mężczyzna konał w cierpieniu. Zastanawiałam się, czy śmierć Gabriela też taka była. Pełna cierpienia. Przejechałam opuszkami palców po jego wciąż ciepłym policzku.
![](https://img.wattpad.com/cover/371620389-288-k151455.jpg)
CZYTASZ
Tarantula [18+]
RomansaKiedy Cassandra znajduje na ulicy zmasakrowane ciało swojego brata bliźniaka, postanawia wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Wychowana w rodzinie handlarzy bronią potrafi posługiwać się nią nawet z zamkniętymi oczami. Kiedy udaje się jej ustali...