Rozdział 8

640 33 8
                                    

Następnego dnia, Harry obudził się w skrzydle szpitalnym.

-Panie Potter, jak dobrze że się Pan obudził. - powiedziała Pani Pomfrey.- Dlaczego cały czas wszystko przydarza się właśnie tobie?- zapytała

-Nie wiem proszę Pani... To los tak chyba wybrał- odpowiedział spochmurniały Harry

-I przy okazji zbadałam cię. Wszystko wygląda dobrze, ruję będziesz miał regularnie, a wewnętrzna omega jest młoda i pełna energii- powiedziała sympatycznie pielęgniarka

-Dziękuję- odpowiedział Harry.- Kiedy będę mógł wyjść z skrzydła szpitalnego?- zapytał- Dzisiaj na przykład?...- zapytał z nadzieją w głosie

-Tak Panie Potter, myślę że możesz zmykać na śniadanie. Tylko ostrożnie!- powiedziała

-Dziękuję Pani!- wstał i podbiegł do drzwi- Do widzenia!- krzyknął gdy wychodził. Jest niedziela więc pewnie jego koledzy zdecydują się upić przed jutrzejszymi zajęciami. Gdy wszedł do wielkiej sali, od razu podszedł do swojego stołu i usiadł obok Rona.

-Jak się czujesz Harry?- zapytała zmartwiona Hermiona

-Dobrze, Madam Pomfrey zbadała mnie i wszystko jest w porządku- odpowiedział i jednocześnie nakładając kanapkę z masą piankową i truskawkami na niej.

-To dobrze, strasznie się o ciebie martwiliśmy- powiedział Neville. 

Po chwili rozmów do ich stołu podszedł Blaise, i siadając obok swojego chłopaka powiedział.

-Zapraszam szanowne omegi, bety i alfy z tego grona, na nocne gry towarzyskie w pokoju  wspólnym Slytherinu!- oznajmił wesoło

-Masz alko?- upewniła się Pansy

-Że ja mam nie mieć? Miśka, ja wszystko mam z alkoholi- odpowiedział do przyjaciółki.

-Harryyyyy, sowia pocztaaaa- powiedział przesłodzonym głosem Dean

-Oj weź się przymknij- zarumienił się Harry łapiąc niebieską kopertę. 

-O Harry, niebieska już była- przypomniała sobie Hermiona

-Tak była, ale możliwe że Silver ma powód- odpowiedział szmaragdowooki

-Możliw, możliw- odpowiedział Zabini

-Dziś otworzę ją z wami- postanowił gryfon

-SERIO?!- krzyknął z ekscytacji Ron

-O mój bożeee, czekałam na too!- powiedziała Ginny

Harry otworzył kopertę i zaczął czytać list

------------------------------------------------------------------------------------------------  

Cześć słońce!

Jak widzisz wymyśliłem nowe przezwisko dla ciebie. Już znacz znaczenie koloru koperty, jak nie pamiętasz to Ci przypomnę. Niebieski, kolor spokoju, stabilności i zaufania. Wybrałem go ponieważ słyszałem że leżałeś w skrzydle szpitalnym, i poczułem spokój gdy dowiedziałem się że wszystko okej. Twój dzisiejszy prezent zostanie dostarczony do twojego dormitorium. Może to nie jest jakiś super prezent. Ale w głębi duszy czuję że ci się spodoba. Niedługo, za pewnie jutro dostaniesz bardzo słodki prezent. I mam nadzieję że to pomoże ci w trudnych chwilach, ale co to dowiesz się jutro. Dzisiaj taki krótki ten list, ale mam nadzieję że ci to nie przeszkadza.

Twój, i tylko twój Sliver♥

------------------------------------------------------------------------------------------------

~Mon amour~ Drarry OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz