Rozdział 13

91 6 9
                                    

Następnego dnia na każdy wstał bardzo wyczerpany, z bólem głowy lub po prostu źle się czuli. Na apelu w wielkiej sali Dumbledore powiedział.

-Drodzy uczniowie, z powodu dzisiejszej pełni, podczas której Alfy dostaną dni alfy. Zwolnieni z lekcji są Alfy, oraz ich omegi. Reszta jak na przykład bety lub nie sparowane jeszcze omegi mają lekcje jednak że luźniejsze niż zwykle. Prosiłbym także o zachowanie bezpieczeństwa ponieważ wiemy że niektóre alfy nie potrafią panować nad instynktami podczas pełni.- powiedział po czym dodał- Możecie zaczynać śniadanie. Smacznego- i poszedł do stołu

Uczniowie zajęli miejsca i zaczęli ucztę. Niektórzy rozmawiali o tym co dzisiaj się dzieje, a inni jęczeli że zazdroszczą tym co nie idą na lekcje.

-Kurdeeee- jęknęła Pansy

-Czemu ja nie mam alfyyy- jęknął Harry 

-No już spokojnie, przynajmniej będzie spokojniej na lekcji i będą luźniejsze lekcje- pocieszyła ich Hermiona

Gdy skończyli śniadanie, każdy poszedł w swoją stronę. Aktualnie Harry, Hermiona oraz Ginny mają OPCM z Krukonami, a Pansy ma wróżbiarstwo z Puchonami.

-Cześć Remusie- powiedział Harry wchodząc do klasy

-Witaj szczeniaku- potargał włosy i uszy na głowie chłopaka.- Jak tam?- zapytał Remus

-Dobrze... Trochę zmęczony jestem bo czuję energię pełni... To na tobie pewnie też się odbija- powiedział Harry

-Tak... Chociaż wypiłem eliksir więc jest dobrze- powiedział nauczyciel

-Co robimy dzisiaj na lekcji?- zapytał szmaragdowooki

-Chyba będziemy rozmawiać. Bo widzę po niektórych uczniach że pełnia na nich wpływa- odpowiedział Lupin.

Na lekcji rozmawiali o wszystkim, a po lekcji rozeszli się po korytarzach. Harry poszedł do dormitorium ponieważ mają dłuższą przerwę. Nalał do kubka od Silvera kawę cynamonową. Dotknął kubka który od razu zmienił kolor na Granatowo-szary. To prawda Harry był zmęczony. Zawinął się w koc i usiadł na swoim łóżku w dormitorium. Kichnął. To chyba nie tylko pełnia, przeziębił się podczas ostatniego wypadu do Hogsmeade. Wyciągnął list z koperty i pogłaskał kotka leżącego obok niego.

------------------------------------------------------------------------

Cześć śliczny♥

Już jutro dowiesz się jak mam na imię, chyba że dzisiaj już to rozwiążesz. Już jutro dostaniesz ode mnie list, w którym napiszę kim jestem. A teraz nie przedłużając, piszę przed ostatnią piosenkę.

,,Chasing Cars"

We'll do it all
Everything
On our own

We don't need
Anything
Or anyone

If I lay here
If I just lay here
Would you lie with me

And just forget the world?

I don't quite know
How to say
How I feel

Those three words
Are said too much
They're not enough

If I lay here
If I just lay here
Would you lie with me
And just forget the world?

Forget what we're told
Before we get too old
Show me a garden

That's bursting into life

Let's waste time
Chasing cars
Around our heads


I need your grace
To remind me
To find my own

If I lay here
If I just lay here
Would you lie with me
And just forget the world?

Forget what we're told
Before we get too old
Show me a garden
That's bursting into life

All that I am
All that I ever was
Is here in your perfect eyes
They're all I can see


I don't know where
Confused about how as well
Just know that these things
Will never change for us at all

If I lay here
If I just lay here
Would you lie with me
And just forget the world?



Chcę ci powiedzieć że nie ważne jaka będzie twoja jutrzejsza decyzja... Będę czekał ... Dopóki poczujesz coś do mnie... A jak nie... To po prostu zapomnisz o mnie...

Miejący nadzieję, Silver♥

-------------------------------------------------------------------------------------

Kubek zmienił się na kolor pomarańczowy... Harry czuł obawę... A co jeżeli to tylko jakiś żart?... Ktoś może bawi się jego uczuciami?... Już kilka razy tak było... A może to żart jakiejś grupy ślizgonów?... Może go pobiją?... Bo jest tylko omegą?... Już miał kilka siniaków na ciele...Blizn też... Niektóre przez wujostwo które go nienawidziło... A niektóre zrobił sam... Przez bardzo trudne dzieciństwo jakie miał. Czasem miał nawroty... Niekiedy nie chciał jeść... Nikt o tym nie wiedział... Nawet Syriusz i Remus którzy są jego opiekunami prawnymi... 

Sięgnął po zeszyt i długopis... Nie pójdzie na lekcje, bo właśnie zaczął czuć nawroty starych nawyków i chciał się skupić na czymś innym aby się nie skrzywdzić po tylu miesiącach bycia czystym... Zaczął pisać... Pisał... Aż łzy powoli kreśliły swoją drogę ku dole policzka szmaragdowookiego chłopca.


"Człowiek jest jak książka...

Osoby patrzą na nią i oceniają z wyglądu.

Nie podoba im się więc odkładają na później...

Nawet nie próbując poznać jej historii..

A gdy już wyjmą książkę..

Zakurzoną i zniszczoną w środku i na zewnątrz...

I postanowią ją przeczytać...

Aż nagle okaże się że jest cudowną lekturą...

Lecz będzie już za późno.

Ponieważ książka od dawna jest już zniszczona...

I nie nadaje się do użytku...

Dając jej status...

 Nie potrzebna."


Odłożył długopis i odetchnął... Nie przeszło mu... Nie wiedział co zrobić. Ręce zaczęły mu się trząść... Czuł się bezsilny... Aż nagle poczuł coś na jego kolanach. Spojrzał na nie i zobaczył Felixa... Felix podszedł bliżej, miałknął i położył się przy brzuchu właściciela dając mu do zrozumienia że nie jest sam. Harry powoli drżącą ręką zaczął głaskać kota... Stres oraz strach zaczęły go opuszczać... Aż w końcu po długim leżeniu z kotem uspokoił się... Był wdzięczny że ma Felixa... Cieszył się że ma wsparcie... Pocałował kotka w główkę i spojrzał za okno, było ciemno... Czyli lekcje już dawno skończone. Pomyślał że nie zaszkodzi jak pójdzie wcześniej spać. Ułożył się wygodnie z kotkiem obok i poszedł spać.

===============================================================================

Hejka misiakiii!!!

Oto wasz 13 rozdział♥

Mam nadzieję że się podobał i czekam na waszą opinię♥

Miłego dnia/ nocy misie ♥

~Mon amour~ Drarry OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz