Rano Harry obudził się z bólem głowy, wstał cały spocony z łóżka i poszedł wziąć szybki prysznic. Po wzięciu prysznica, przebrał się w świeżą piżamę i poszedł dalej leżeć, zdecydowanie nie czuł się najlepiej. Poprosił przyjaciół aby przynieśli mu codzienny list od Silvera. Gdy czekał na Rona, który został do tego wyznaczony, zapalił sobie świeczkę i owinął się kocem. Leżał z 15 minut na pewno, cały czas myśląc co Silver podaruje mu tym razem. Usłyszał otwieranie drzwi.
-Harry, przyniosłem ci tosty, i ten list- powiedział rudowłosy omega i się uśmiechnął
-Dziękuję, robiłem się głodny- podziękował Harry i wziął od przyjaciela rzeczy
-Dobra, ja się śpieszę na zielarstwo, lecę Harry, papa- powiedział Ron
-Oki, papa- odpowiedział Harry i spojrzał na kopertę o kolorze pomarańczowym, Harry otworzył kopertę.
-----------------------------------------------------------------------------------
Cześć słodki
Wczoraj usłyszałem rozmowę twoich przyjaciół i słyszałem że masz początek ruji, trochę się zmartwiłem że może cię bardzo boleć. Z tego powodu też kolor koperty który oznacza dążenie do celu i szczęścia, czyli chcę abyś był szczęśliwy podczas ruji i przechodził jak najmniej bólu. Więc mój prezent będzie boxem dla ciebie, będzie za ciężki na jedną sowę, dlatego przylecą do twojego dormitorium dwie sowy, i żebyś nie było, to są szkolne sowy, dlatego też nie dowiesz się kim jestem. Dlaczego nie zmniejszyłem pudełka spytasz. Ponieważ nie chciałem zniszczyć jednej rzeczy ponieważ nie wiem jak działa na czary. Widziałem naszyjnik na twojej szyi, nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłem widząc go na tobie, ślicznie w nim wyglądasz bo podkreśla kolor twoich oczu♥ Mam nadzieję że prezent ci się spodoba!!!
Twój zatroskany Silver♥
--------------------------------------------------------------------------------------------
Harry nagle usłyszał stukanie do okna, podszedł do niego i zobaczył dwie białe sowy, wpuścił je do środka, wziął od nich pudełko i podziękował nasionami. Gdy sowy odleciały zamknął okno i usiadł na łóżku. Otworzył pudełko i ujrzał tabletki, słodycze, pluszowego misia w kształcie smoka, oraz mugolski laptop z ładowarką oraz dołączoną do tego notatkę " to są leki na złagodzenie objawów, słodycze bo wiem że na 100% masz ochotę, miś do po prostu przytulania, a to mugolski laptop czy coś, ty na pewno wiesz lepiej. Po prostu chciałem abyś się nie nudził. ♥"
~Oooo jak słodkooo!~- Harry usłyszał głos w głowie, przerażony odpowiedział:
-K-kim jesteś?...- powiedział, a w zamian otrzymał odpowiedź
~Jestem twoją wewnętrzną omegą, możesz mówić do mnie w myślach albo tak po prostu, ale najlepiej w myślach. Jestem tu by informować cię o stanie twojego zdrowia, czyli kiedy na przykład zbliża ci się ruja, lub gdy jesteś w ciąży. Także jestem tu gdy po prostu chcesz pogadać oraz ostrzegam cię o niebezpieczeństwach~- powiedziała jego omega.
-Na razie odpowiem ci tak po prostu, czyli jesteś wewnętrznym mną? Takim instynktem omegi?- spytał szmaragdowooki.
~Tak, można to tak nazwać~- powiedziała jego omega
-To fajnie że mam z kim gadać- powiedział Harry rzucając czar na laptop aby się nie rozładowywał i go włączył.
~Co będziemy oglądać?~- spytała ciekawa omega
-Netflix, może gnijąca panna młoda?- zaproponował gryfon
~Okej, brzmi dobrze~- uradowała się jego omega
Harry wyszukał bajkę i włączył, po bajce obejrzeli jeszcze pierwszą część ,,Sabriny" z sześciu. Później przyszła Hermiona.
-Hej Harry, przyniosłam ci notatki, O! masz laptopa? Skąd?- zapytała zdziwiona
-Silver mi kupił. I moja wewnętrzna omega się odezwała!- powiedział
-To super Harry, to oznacza że twój organizm przeszedł przemianę do końca. I słuchaj ogólnie okazało się że Pansy to moja mate!- powiedziała uradowana kręcono włosa
-O jejku! Jak superrrr- powiedział podekscytowany Harry
-I do tego słuchaj, powiem ci update odnośnie dramy z Diggorym.- powiedziała
-No nie gadaj, dalej się to kręci? Myślałem że wczoraj wszystko załatwili- powiedział z śmiechem Harry
-No właśnie nie. Ich rodzice przylecieli do szkoły, była drama na korytarzu! Rodzice dziewczynki zaczęli wyzywać państwo Diggory za to jak oni wychowali syna, a państwo Diggory nie byli dłużni i krzyczeli "Jak tak można wychować córkę że puszcza się w tak młodym wieku?!" a jej rodzice na to "Czy pan porównuje naszą córkę do dziwek?!''. Cały korytarz się zebrał, mówię na poważnie, niektórzy to jedli popcorn, a inni dusili się z śmiechu na podłodze.- opowiedziała dziewczyna
-Bożeee czemu mnie zawsze nie ma na dramach?- zapytał Harry
-Bo zawsze coś Ci się dzieje, a to na miotłach, a to na eliksirach albo po prostu chorujesz- odpowiedziała gryfonka
-Dobra opowiadaj co dalej- dopytał się Harry.
Dziewczyna opowiedziała mu o całym dniu w szkole, po godzinie 21 wyszła z pokoju idąc spać do swojego. Harry spojrzał na śpiących już współlokatorów, zgasił świeczkę, odłożył okulary i laptop na szafkę nocną, a po wyłączeniu światła dołączyła tam też i różdżka.
-Dobranoc..- mruknął w myślach do wewnętrznej omegi
~Tobie też~- odpowiedziała jego omega, i oboje poszli spać.
------------------------------------------------------------------------------------
743 słowa!
Hejka misiaki!
Macie 5 rozdział, mam nadzieję że się podobał!
Miłego dnia/nocy♥
![](https://img.wattpad.com/cover/379516536-288-k482977.jpg)
CZYTASZ
~Mon amour~ Drarry Omegaverse
Fiksi PenggemarHejka, to będzie omegaverse drarry<3 Mam nadzieję że się spodoba, to moje początki pisania na wattpad, więc nie zwracać uwagi na błędy proszę. To miłego czytania misiaki ♥