Rankiem Harry obudził się w nie swoim łóżku. Przerażony szybko wstał, jednak uspokoił się gdy zobaczył Dracona obok.
-Dzień dobry mały- powiedział do omegi.- Zaniosłem cię do mnie bo nie znam hasła do waszej wieży. Nie przeszkadza ci że spaliśmy razem? Prawda?- zapytał
-Nieeee, wszystko dobrze- powiedział Harry i ponownie położył się obok Draco machając ogonem.
-Ktoś się cieszy huh?- zaśmiał się ślizgon któremu ogon również zaczął się ruszać
Leżeli i wdychali swoje zapachy aż do momentu gdy ich wewnętrzne wilki powiedziały
~Boże Harruś!!! To nasza alfa! Nasz mate!~- wariowała wewnętrzna omega Harrego
~Stary, to nasza omega, ładny jest nie powiem. Już rozmawiałem z jego wewnętrzną omegą. Obydwaj są słodcy~- powiedział wewnętrzny alfa Dracona
-A-alfa...- szepnął Harry przybliżając się jeszcze bardziej do szarookiego
-Harry?...- zapytał Draco
-Tak?...- odpowiedział Harry
-Czy... Zostaniesz moim chłopakiem? Moją omegą?...- spytał zestresowany blondyn
Gryfon spojrzał na niego z szokiem. Czekał na to przez 4 lata... Ale co jak ślizgon zobaczy jego ciało pokryte bliznami?...
-Ja... Tak... Tak, zostanę...-szepnął niepewnie gryfon
-N-naprawdę?...-zapytał Draco, a Harry kiwnął głową.
Szarooki spojrzał na Harrego i przytulił go do siebie. W końcu ma swoje małe słoneczko. Swoją malutką omegę... Harry zanurzył nos w szyi starszego.
-Moja malutka omega...-szepnął ślizgon i pocałował młodszego w czoło.
Na śniadanie poszli razem trzymając się za ręce. Gdy weszli do wielkiej sali każdy na nich spojrzał. Słyszeli szepty, bo kto by się podziewał że Potter i Malfoy będą razem? Gdy usiedli oboje przy stole Gryfonów, to Pansy, Blaise i Nott(którzy mają nawet tam już swoje miejsca) spojrzeli na nich.
-O.MÓJ.BOŻE.-powiedziała Pansy
-Nie gadaj...- szepnął Ron do swojego chłopaka
-O ja pierdole...- powiedział Nott za co dostał w tył głowy od swojego partnera.
-Dzieci tak szybko dorastają- otarła niewidoczną łzę
-Prawda... Prawda- odpowiedział Blaise
-To... Jesteście razem?- zapytała ciekawa Hermiona
-Tak...- powiedział Harry
-TAKKK MOJE BUBU MA CHŁOPAKAA- powiedziała Pansy
W tym samym czasie nie zadowolony Severus podał Minerwie woreczek.
-Nie gadaj... Nauczyciele się założyli -zaśmiał się Theo
-Bożeee hahaha-zaśmiała się Ginny
Po lekcjach Harry i Draco postanowili lepiej się poznać. Aktualnie siedzą z Felixem na łóżku Harrego z zasuniętymi kotarami.
-Czyli... Tak jak pisałeś... Między twoją matką a ojcem nie jest okej?- podsumował Harry
-Nigdy nie było...- Powiedział Draco- A jak twoje dzieciństwo?- spytał ciekawy
Harry na to pytanie się przestraszył. Bał się.
-No... Nie ważne jest. Normalne było...- powiedział zdenerwowanym głosem
-Ale chciałbym wiedzieć słońce...- szepnął zmartwiony ślizgon
-Ja...- zatrzymał się Harry. Był przerażony. Bał się odrzucenia...- Moje dzieciństwo nie było za dobre... Wujostwo nienawidziło mnie i nienawidzi do tej pory ponieważ jestem czarodziejem... Byłem wykorzystywany na różne sposoby... Wyładowywali na mnie swoją złość... Źle ugotowałem? Ciotka głodziła mnie. Nie zmyłem naczyń na czas? Trzymała moją głowę pod wodą dopóki się nie zaczynałem dusić... Kuzyn używał mnie jako worek treningowy... Często mnie bił lub poniżał... A wuj?... Był najgorszy... Bił mnie... Raz ręką, czasem pasem... Ale raz, zrobił coś co zostanie na zawsze w mojej pamięci... Przez to wszystko ciąłem się po rękach... Miałem problemy z jedzeniem. I do tej pory czasem mam nawroty....- oznajmił trzęsącym głosem Gryfon
Draco spojrzał na swojego chłopaka przerażonym wzrokiem. Przytulił swoją malutką omegę do siebie.
-Ciiii... Jestem tutaj słońce... Będzie dobrze... - powtarzał i całował młodszego. -Kocham cię słoneczko...- złożył delikatny pocałunek na ustach Gryfona.
-Na p-prawdę?..-pociągnął nosem płaczący Gryfon
-Tak śliczny... Nie płacz proszę... Boli mnie ten widok..- szepnął do omegi
-Też cię kocham...- odszepnął młodszy
-Już jest dobrze tak?... Ja tu jestem i będę.- otarł łzy z policzków Harrego.-I Felix też- dodał widząc jak kotek próbuje pocieszyć właściciela.
-Yhym...-mruknął Harry i przytulił Dracona -Śpisz dzisiaj tutaj i nie ma żadnego ale-dodał
-Tak, tak. Oczywiście słońce- zaśmiał się ślizgon
-Lubię jak tak na mnie mówisz- powiedział Harry
-Na prawdę?- zaśmiał się Draco, a młodszy pokiwał głową.- A co powiesz na. ~Mon amour~? Je t'aime, bébé, et je t'aimerai toujours. Quoi qu'il arrive, rien ne nous séparera...- powiedział płynnie. Tak, jakby francuski był jego ojczystym językiem.
Harry zarumienił się gdy usłyszał głęboki głos swojego chłopaka mówiący w tak romantyczny sposób, jednak nie pozostał mu dłużny.
-Tal vez hables francés. Pero hablo español, cariño- powiedział po Hiszpańsku. Draco na niego spojrzał.
-Jaaaaaaa, kurwa jakie to było gorące- powiedział całując omegę
-Mmm, Te amo~- powiedział Harry
-Je t'aime..- odpowiedział Draco...
=============================================================
Słownik:
Je t'aime- Kocham cię(francuski)
Te amo- Kocham cię(Hiszpański)
Je t'aime, bébé, et je t'aimerai toujours. Quoi qu'il arrive, rien ne nous séparera- Kocham cię kochanie, i zawsze będę. Nie ważne co, nic nas nie rozdzieli.(francuski)
Tal vez hables francés. Pero hablo español, cariño- Może mówisz po Francusku. Lecz ja mówię po Hiszpańsku, kochanie(Hiszpański)
---------------------------------------------------------------------------
Hejka misiaki!!
Proszę bardzo oto 15 rozdział
Mam nadzieję że u was wszystko dobrze♥
Miłego dnia/ nocy!
CZYTASZ
~Mon amour~ Drarry Omegaverse
FanficHejka, to będzie omegaverse drarry<3 Mam nadzieję że się spodoba, to moje początki pisania na wattpad, więc nie zwracać uwagi na błędy proszę. To miłego czytania misiaki ♥