✨Sala gimnastyczna (2/2)✨

127 2 2
                                    

Julia:

Drzwi od sali się zamknęły wszyscy się odwróciliśmy by zobaczyć co się dzieje. Stała tam Paulina, jacyś goście w czarnym i Przemek. Gdy go zobaczyłam nogi się podemną ugięły ale na szczęście Hania i Kasia mnie trzymały. Wtedy Piotrek zapytał:
P,- Przemek? Paulina? Co wy tu robicie? I czego od nas chcecie?
P.- Przyszliśmy wyrównać z wami nasze porachunki.
Po tych słowach Przemek uśmiechnął się szyderczo a mi mocniej zabiło serce. Kasia zebrała się na odwagę i głosem pewnym siebie powiedziała:
K- Przemek co ci się stało? Zawsze byłeś dla nas wsparciem, zawsze mogliśmy na ciebie liczyć, a teraz? Teraz wracasz, dusisz Julkę i w ogóle o jakie porachunki ci chodzi?!
P.- Kasiu ludzie się zmieniają. I nie udawaj że nie wiesz oco mi chodzi.
O- No właśnie nie wiemy. Wytłumacz nam wtedy czego od nas chcesz!
P.- Tak na dobrą sprawę chodzi nam tu bardziej o Julię i Kasię. Wy nas za bardzo nie interesujecie.
H- Nawet nie waż się ich tknąć rozumiesz!?
Widziałam jak na twarzy Hani maluję  się przerażenie i złość jednocześnie ale On nic sobie z tego nie robił tylko powiedział do swoich "ochroniarzy"
P.- Wyprowadźcie ich. Zostawcie tylko Kasię i Julię
Spojrzałam z przerażeniem na Kasie a  ona na mnie. Ochroniarze Pauliny i Przemka zaczęli się do nich zbliżać. Gdy już złapali wszystkich oprócz mnie i Kasi, Hania i reszta zaczęli się wyrywać i krzyczeć:
K.-  Puszczaj mnie typie!
O- Zostaw mnie!
P,- Łapy przy sobie gościu! Puść mnie!
H- Przemek zostaw je one ci nic nie zrobiły! Jak tak chcesz robić to ja też tu zostaję!
Przemek zaczął podchodzić do Hani. Gdy już był przed nią wyciągnął pistolet i przyłożył go jej do podbródka. Zaczęłam do niego biec żeby go powstrzymać ale nagle Kasia mnie złapała i wyszeptała mi do ucha:
K- Julia czekaj, jak do niego podejdziesz, to on może zrobić jej krzywdę.
Kasia miała rację. Zżerało mnie to od środka że nic nie robię ale gdybym do niego podeszła mógł by Hanię postrzelić. Po chwili powiedział:
P.- Zabierzcie ich stąd. A ty droga panno jeszcze raz takie coś odwalisz i już po nich rozumiesz?
Hania przytaknęła. Odetchnęłam z ulgą gdy to zrobiła, bo bałam się że go rozzłości i zrobi jej krzywdę. Gdy ci ochroniarze już wyprowadzili ich z sali, zamknęli drzwi i Przemek do mnie podszedł. Kasia stała koło mnie bacznie go opserwując. Czułam że zaraz dostanę ataku paniki więc spróbowałam się uspokoić i wyglądać jakby mnie to nie ruszało. Po chwili złapał mnie i przyciągnął do siebie. Próbowałam się wyrwać ale on był zbyt silny i przyłożył mi pistolet do głowy. Zaczęłam płakać bałam się nie o siebie ale o Kasię. Nie chciałam żeby coś jej zrobił, dlatego modliłam się w duchu żeby mnie za9ił a ją puścił wolno...

       _______________________________

I co sądzicie o tym dziale? Dajcie znać w komentarzu (: dobra koniec gadania i zapraszam do czytania 😄

Waksy:Tragedia szkolnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz