✨Koniec? (1/2)✨

85 3 0
                                    

Julia:

Kasia pobiegła po lekarzy. Ten bandyta uciekł. Najpierw ją pchnął nożem a potem tak po prostu uciekł! Łzy leciały mi strumieniami po policzkach. Uciskałam ranę na brzuchu Hani ale ona cały czas  krwawiła. Po chwili przyszli lekarze i zabrali Hanię na blok operacyjny. Klęczałam na podłodzę i patrzyłam się w ścianę ciągle płacząc. Nie zwracałam uwagi na ból przez złą pozycję. Miałam to gdzieś. Podeszła do mnie Kasia. Cały czas leciała jej krew z nosa. Kucnęła przy mnie i delikatnie mnie przytuliła by nie sprawić mi bólu. Gdy już się trochę uspokoiłam Kasia pomogłam mi wstać i powoli zaprowadziła mnie do łóżka.
Jak już się położyłam znowu zaczęłam płakać. Kasia próbowała mnie uspokoić i mówiła:
K- Julka będzie dobrze. Hania jest bardzo silna i się nie podda.
J- To wszystko przeze mnie... Gdybym na tej sali gimnastycznej była bardziej skupiona nic takiego by się nie stało! Dlaczego ona? Dlaczego akurat Hania?! Nula to ostatnia osoba którą powinni skrzywdzić! Gdybym nie miała złamanego żebra ruszyła bym w pogoń za tym draniem i...
Kasia nie dała mi dokończyć tylko mnie przytuliła. Chwilę tak siedziałyśmy aż w końcu powiedziałam:
J- Ktoś powinien ci opatrzeć ten nos. To nie jest normalne że nie przestaje krwawić...
K- Nic mi nie jest.
J- Przejdźmy się, może znajdziemy jakąś pielęgniarkę i od razu zajrzymy na blok operacyjny...
K- Dobry pomysł.
Gdy wyszłyśmy z sali pani pielęgniarka do nas podeszła i zapytała:
Pielęgniarka- O rany co ci się stało w nos?
Opowiedziałyśmy całą historię i pani powiedziała że opatrzy Kasi nos. Po chwili gdy już pielęgniarka skończyła opatrywać nos mojej przyjaciółki zapytałyśmy gdzie jest blok operacyjny. Pani powiedziała że nas zaprowadzi i po chwili byłyśmy na miejscu. Spojrzałyśmy przez szybę i faktycznie była tam Hania. Usiadłyśmy na krzesłach przed salą operacyjną i czekałyśmy na koniec zabiegu. Siedziałyśmy tam i mijało coraz więcej czasu, aż nagle drzwi się otworzyły i wyszedł lekarz. Kasia i ja od razu do niego podeszłyśmy i Kasia zapytała:
K- Panie doktorze co z nią?
P.doktor- Operacja przebiegła pomyślnie ale wasza przyjaciółka jest wprowadzona teraz w śpiączkę farmakologiczną żeby jej organizm się zregenerował. Julio a ty przypadkiem nie powinnaś leżeć teraz w swojej sali?
J- Przepraszam... Nie mogłam tam leżeć i czekać. Martwiłam się o Hanię...
P.doktor- Dobrze, ale teraz skoro wiesz że nic jej nie jest to wracaj do swojej sali i odpoczywaj. Jak dobrze pójdzie to jutro dostaniesz wypis.
J- Dobrze proszę pana. I dziękuje za udzielenie informacji.
P.doktor: Nie ma za co. Tylko nie mówcie nikomu że to byłem ja.
Puścił do nas oczko i wszedł do sali. Kasia mi pomogła i wróciłyśmy do mojej sali. Posiedziała u mnie jeszcze chwilę ale musiała już iść. Pożegnałam się z nią i wyszła. Znowu zostałam sama. Nie lubiłam tego bo gdy nikogo nie było przy mnie przypominały mi się wszystkie zdarzenia z przed kilku dni. Uznałam więc że spróbuję się zdrzemnąć ale to było na nic. Zadzwoniłam do mojej mamy zapytać czy nie chcę mnie odwiedzić w szpitalu. Odpowiedź była zawsze taka sama czyli że " przepraszam Julka ale dzisiaj nie mogę". Było mi przykro że własna matka nie ma czasu nawet mnie w szpitalu odwiedzić. Ale czasem tak po prostu jest. Leżałam i patrzyłam się w sufit aż po chwili zasnęłam.

________________________________

Kasia:

Wróciłam do domu ze szpitala i zrobiłam obiad dla mnie i dla siostry. Zawołałam ją a ona po chwili zeszła. Widziałam strach w jej oczach gdy spojrzała na mój nos. Podbiegła do mnie i zapytała co się stało. Gdy jej już wytłumaczyłam co zaszło w szpitalu nie wiedziała co powiedzieć. Powiedziała w końcu że jest jej bardzo przykro z powodu Hani i Juli ale dla niej najważniejsze jest to że mi nic nie jest. To było bardzo urocze. Przytuliłam ją i usiadłyśmy do stołu zjeść obiad. Wieczorem Pani Satis napisała wiadomość na dzienniku że w poniedziałek normalnie przychodzimy do szkoły tylko nie będzie w-f . Byłam szczęśliwa że nie musimy przenosić się do innej szkoły.
Postanowiłam że jutro wpadnę do Juli i Hani. Gdy już się umyłam położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam.

_________________________________

Co sądzicie o tym dziale? Dajcie znać w komentarzu a ja się z wami żegnam
❤️Bajooo❤️

Waksy:Tragedia szkolnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz