Kiedy wyszłyśmy na taras, wszyscy właśnie tańczyli do Umbrella Rihanny. To było takie przereklamowane i z jakiegoś powodu nie mogłam tego znieść. Bea została zatrzymana przez Edvina, a ja znudzona okolicznościami imprezy usiadłam w rogu kanapy i ze wstydem przypomniałam sobie, że nie sprawdziłam nawet, czy Francisco mi odpisał. Kliknęłam w ikonkę frannn i przeczytałam najnowszą wiadomość:
I kto tu jest dyplomatyczny? Wcale bym się nie zdziwił, gdybyś miała jakieś sekrety. Tak łatwo ci idzie kłamać.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
– Nalać ci? – zapytał Dash.
Kiedy on tu w ogóle podszedł?
Zapach aguardente dotarł do moich nozdrzy, więc się skrzywiłam. Pewnie nawet nie wiedzieli, jak się je poprawnie pije.
– Ja nie piję.
– Dzisiaj?
– W ogóle.
– W ogóle?
– No.
Przyglądał mi się chwilę, po czym zapytał:
– A próbowałaś kiedyś?
– Jeden łyk wystarczy, by wiedzieć, jakie to obrzydliwe.
Zaśmiał się głośno.
– Chyba nigdy nie spotkałem osoby takiej, jak ty. – powiedział.
– Czyli jakiej? – Zmarszczyłam brwi.
Chyba dałam mu do myślenia, bo w końcu odparł:
– Trudno stwierdzić.
Przytaknęłam sceptycznie.
– To u was w drużynie wszyscy tak piją? – zapytałam. – To chyba nie za bardzo sportowe zachowanie.
– Z tego co dotychczas widziałem, wnioskuję, że u was też wszyscy piją. – zaśmiał się. – Nawet Beatriz, a ona jest przecież w kadrze narodowej, tak jak ty.
– Bea jest szalona. – Nie byłam pewna, czy powiedziałam to żartem, czy na serio.
– U nas tylko Edvin nie pije, bo jest w kadrze. No i, Lars, ale to przez problemy z sercem. My możemy.
– Do czasu. – mruknęłam.
– Pewnie tak, ale przynajmniej miło będziemy wspominać młodość.
Nic nie odpowiedziałam. Akurat na to nie miałam argumentu, bo mojej młodości z pewnością nie miałam miło wspominać.
– To dobrze, że się miło bawisz. – odparłam.
– A ty nie? Z kim tak piszesz? – Rzucił okiem na telefon w mojej dłoni.
Zablokowałam ekran.
– Wszystko chciałbyś wiedzieć.
– Chciałbym – odpowiedział, chyba zupełnie szczerze. Jego wzrok penetrował moje usta.
– Słuchaj, musisz trochę się opanować. Wiem, że jestem ładną dziewczyną, ale ja muszę jeszcze myśleć o kodeksie dziewczyn.
– A co to takiego?
– Nie mogę cię całować, jeśli podobasz się mojej przyjaciółce.
– Marisa, spójrz tylko. – Jego palce skierowały moją twarz w kierunku balustrady, gdzie Beatriz i Edvin śmiali się do siebie, rozmawiając. Dłoń chłopaka poruszała się pod jej koszulką. – Chyba twoja przyjaciółka ma lepsze rzeczy do roboty, niż myślenie o mnie.
Zaśmiałam się.
– Ona ma więcej, niż jednego crusha.
– Czyli ona może mieć kilku, a ty żadnego? To trochę nie fair.
– Tylko, że ja nie szukam crushów.
– Crushów się nie szuka, oni sami przychodzą i to bez pytania.
– No tak.
Nie mogłabym wiedzieć.
Nigdy nie miałam crusha.
– Chociaż zatańcz ze mną – wyciągnął do mnie swoją dłoń.
Właśnie grała jakaś piosenka Jay-Z. Nie miałam nic do niego. Ale jak można było do tego tańczyć?
Spojrzałam sceptycznie na wyciągniętą dłoń Dasha.
– Stary, Marisa nie tańczy do czegoś takiego. – wtrącił się Manuel. – Daj mi to. – wziął od niego telefon i włączył Sen Trope.
Nie mogłam powstrzymać śmiechu i od razu wstałam z kanapy.
– No, i patrz teraz. – to ostatnie, co Manuel powiedział do Dasha, zanim dołączył do mnie na parkiecie.
Francisco byłby ze mnie taki dumny, gdyby mógł mnie teraz zobaczyć. To on zawsze puszczał tę piosenkę w niedzielne wieczory, kiedy prokrastynowaliśmy naukę do szkoły. Rozczuliło mnie, że Manuel o tym wiedział.
Po zakończonej piosence, wykończeni opadliśmy na kanapę. Kropelki potu na nowo zebrały się na moim czole; poczułam, że jestem żywa. Wysłałam smsa do Francisco:
Co byś wybrał? Chlorowodorek czy wolną zasadę?
CZYTASZ
Zabiłam Mojego Brata | 18+
Teen Fiction#ZabilamMojegoBrata to hasztag na tt i ig. OSTRZEŻENIA: narkotyki, sceny erotyczne, samookaleczanie. OPIS: Marisa to 19-latka, którą rozpoznaje cała Madera, gdyż jest utytułowaną pływaczką z szansą na tytuł Mistrzyni Europy. Jednocześnie pracuje na...