Rozdział 12

0 0 0
                                    

Kryjówka

Po godzinie jazdy zatrzymali się w lesie. Damian zjechał z głównej drogi na wąską ścieżkę, która prowadziła do małego, opuszczonego domku. Wyglądał, jakby nikt nie zaglądał tu od lat.

– Jesteśmy bezpieczni? – zapytała Anka, z trudem łapiąc oddech.

Damian zsiadł z motocykla i spojrzał na nią poważnie.

– Na razie tak. Ale to tylko chwilowe. Oni nigdy nie przestają szukać.

Weszli do środka, gdzie Damian szybko zapalił lampę naftową. Anka usiadła na starym krześle, próbując uspokoić myśli.

– Czy to wszystko jest tego warte? – zapytała cicho. – Uciekanie, ukrywanie się...

Damian uklęknął przed nią i spojrzał jej prosto w oczy.

– Anka, jeśli tego nie zrobimy, oni będą mieli władzę nad wszystkim. Nad moim życiem, nad twoim. Jeśli im się uda, nie zostanie nic, co byłoby prawdziwe.

– A co jest prawdziwe? – zapytała.

Przez chwilę w pokoju panowała cisza. Potem Damian odpowiedział, równie cicho:

– Ty.

Między SłowamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz