Kryjówka
Po godzinie jazdy zatrzymali się w lesie. Damian zjechał z głównej drogi na wąską ścieżkę, która prowadziła do małego, opuszczonego domku. Wyglądał, jakby nikt nie zaglądał tu od lat.
– Jesteśmy bezpieczni? – zapytała Anka, z trudem łapiąc oddech.
Damian zsiadł z motocykla i spojrzał na nią poważnie.
– Na razie tak. Ale to tylko chwilowe. Oni nigdy nie przestają szukać.
Weszli do środka, gdzie Damian szybko zapalił lampę naftową. Anka usiadła na starym krześle, próbując uspokoić myśli.
– Czy to wszystko jest tego warte? – zapytała cicho. – Uciekanie, ukrywanie się...
Damian uklęknął przed nią i spojrzał jej prosto w oczy.
– Anka, jeśli tego nie zrobimy, oni będą mieli władzę nad wszystkim. Nad moim życiem, nad twoim. Jeśli im się uda, nie zostanie nic, co byłoby prawdziwe.
– A co jest prawdziwe? – zapytała.
Przez chwilę w pokoju panowała cisza. Potem Damian odpowiedział, równie cicho:
– Ty.
CZYTASZ
Między Słowami
Randomhejka jeśli zerknąłeś na moją książkę miło by mi było gdybyś dal/dała jakiś miły komentarz staram się pisać jak najciekawsze książki tak więc miłego czytania❤️