Jest rano, a dokładnie 10:00 a o 9 mieli być już na sali*
Julka budzi się przytulona do Wojtka, rozgląda się i patrzy na niego*
Myśli: o boże...co ja...co my...co my zrobiliśmy nie... przespałam się z nim. Znaczy nie, że żałuję ale no.
Sprawdziła godzinę i widzi że są spóźnieni o godzinę*
J: Wojtek, budź się!- szturcha go
On się powoli budzi*
W: co?- mówi zaspany
J: zaspaliśmy, aż o godzinę
Ocknął się i gdy uświadomił sobie co się odwaliło to popatrzał na nią z zszokowaniem lekkim*
J: tak, też jestem w szoku co tu się odpierdoliło, ale pogadamy o tym później a teraz się ubieramy i jedziemy
Ubrali się szybko, wyskoczyli jak torpeda z jej domu i weszli do swoich aut i pokierowali się do studia*
Nawet nie mieli czasu na myślenie o tym wszystkim bo się śpieszyli*
Po 15 mitach są na parkingu*
Bez żadnego słowa weszli do studia i pokierowali się na salę*
Wczoraj Wojtek źle się czuł itd i prawie w ogóle nic nie przećwiczyli to dziś biorą się do roboty*
Wiedzieli, że to będzie strasznie niezręcznie i dziwnie będzie między nimi gdyż mają tańczyć tango*
Choreografka przyszła do nich na salę i wymyślają razem w trójkę układ, znaczy najwięcej ona*
Julia z Wojtkiem do siebie się nie odzywali*
Mieli bardzo gorące i namiętnie tango*
Jak na razie beznadziejnie im idzie to bo nie są skupieni*
Choreografka po jakimś tam czasie wyszła i musieli sobie samemu dawać radę*
J: wiesz co? Ja może pójdę do bufetu coś zjeść...nic nie jadłam, a straszne mi burczy w brzuchu
W: no...jasne. To ja tu poczekam albo gdzieś pójdę na chwilę, no zobaczę
J: okej
Szybko wyszła z ulgą. Pokierowała się do bufetu. Gdy była na miejscu spotkała Julie Suryś*
JS: o hejo
J: cześć
Przywitały się na powitanie*
JS: co u ciebie?
J: dobrze, głodna jestem hahah
JS: no uwierz mi, że ja też głodna hhaha
Po tych słowach zamówiły sobie po sałatce i kawie. Usiadły przy stoliku i czekają na swoje zamówienie*
Gadają i po 5 minutach dostali to co chcieli*
JS: ej co ci, jakaś dziwna jesteś?
J: normalna przecież haha- wzięła łyk kawy
JS: właśnie nie, taka zmyślona i w ogóle. Pokłóciłaś się z Wojtkiem?
J: nie, chyba. Znaczy nie, ale jakby niezręcznie trochę między nami jestem...
JS: czemu?
J: dobra powiem ci, ale ty masz być cicho. Nikomu nie mów
JS: dobrze kochana, będę cicho.a. Teraz mów bo mnie zżera ciekawość
J: em, przespałam się z Wojtkiem - powiedziała ciut ciszej
JS: co?! Że co? Z Wojtkiem? Ty z nim ten? Co ty gadasz
J: serio, tak z Wojtkiem, tak ten hahhaha
JS: o Jezus. Ale to dobrze czy źle?
J: znaczy no wiesz, niby źle bo juz wtedy się całowaliśmy choć nie powinno do tego dojść no to sobie o tym pogadaliśmy, mieliśmy do ry kontakt bo postanowiliśmy że zapomnimy o tym, a teraz się przespaliśmy więc nom. Ale jesy plus się że do tego doszło
JS: jak do tego doszło tak w ogóle?
J: sama nie wiem hah, wczoraj on źle się czuł, pomagałam mu by było mu lepiej, opiekowałam sie itd i potem go wzięłam do siebie by obejrzeć jakiś film, powiedziałam że może u mnie spać no i oglądaliśmy horror no i ja się tam bałam, przytulałam go no i jakoś wyszło że się całowaliśmy a potem to się skapnąć możesz
JS: no domyślam się domyślam. To czyli taka pielęgniarka z ciebie była haha?
J: tak, ale wiesz jak słodko on wygląda gdy się źle czuje. Taki bezsilny, oczka ma wtedy takie szklane przepiękne, można się do niego do woli przytulać, taki nieogarnięty włoski ma rozczochrane, leży ciągle. No po prostu słodziaczek- aż miała maślane oczy gdy o tym gadała
JS: ktoś tu się chyba zakochał hihi
J: wcale, że nie. Ale uwierz ta moc była moją najlepszą...jak on świetnie caluje, jeszcze lepiej niż ostatnio się z nim całowałam...tak delikatnie lecz z namiętnością, wie jak doprowadzić dziewczynę do szaleństwa. A w dodatku w łóżku jaki wspaniały, boże cudo, cudo i jeszcze raz cudo. Jak mnie z czułością dotykał, całował itd, czułam się jak w niebie, nadal się czuję gdy myśle o tej nocy
JS: i ty mi mówisz, że się nie zakochałaś? Weź ty mi kitów nie wciskaj prosze cię hahah
J: no serio ci mówie. Może serio się zakochałam...czuje się przy nim tak swojo, tak inaczej. Nawet jeśli znam się z nim te trzy miesiące to i tak to nic nie zmienia, widzimy się codziennie od rana do wieczora, czuje jakbyśmy sie znali niewiadomo ile. Przy nim jestem taka wolna, szczęśliwa, wiem że mnie nie będzie oceniać. Jest przy mnie i przy złych monetach jak i do tych. Mogę tak o nim gadać godzinami, lepszego faceta nie ma. A może ja się zakochałam?...nie wiem, nie mam pojęcia
JS: ah Julka Julka, miłość kwitnie wokół nas
J: ale boje sie, że teraz może być między nami inaczej, tego właśnie się boje
JS: to pogadaj z nim na poważnie tak pod koniec treningu czy cos. W ogóle słyszałam, że tańczycie tango, jak wam idzie?
J: no średnio, wymyślimy choreografię ale nie umiemy się skupić. Nie wchodzi nam po prostu
Ale damy potem radę haha, chyba tak myślę
JS: dobra ja się już zbieram bo Filip na mnie czeka
J: ja też już idę
JS: no idź idź, bo twój Wojtuś na ciebie czeka
J: aj skończ, nie jest mój- zaśmiała się
JS: tia hahaWojtek tymczasem siedzi na sali i ogląda coś na tel, wcześniej gadał z Bartkiewiczem bo Vanessy nie było. Gadali wsm prawie o tym samym co dziewczyny w bufecie*
Julia weszła na salę*
J: już jestem
W: no widzę
CZYTASZ
Julia Żugaj x Wojciech Kucina❤️💃
RomanceCześć, ogólnie jestem autorką poprzedniej książki o tym samym tytule i parę dni nie pisałam tam ale wylogowalo mnie i ciągle próbowałam się zalogować lecz nie umiem. Mega chce pisać dalsze części gdyż zauważyłam że spodobało się więc chciałabym bard...