- Gdzie my idziemy Louis? Gdzie ty mnie ciągniesz? - zapytałam.
- Zobaczysz - odpowiedział, puszczając mi oczko.
⭐⭐⭐⭐⭐- Louis. Czy możesz mi powiedzieć, gdzie ty mnie do cholery ciągniesz?! Louis!!! Mówie coś!!
- Zaraz zobaczysz
Ok. To tu. - powiedział, na co ja się zdziwiłam, bo zaprowadził mnie na tył domu.- Louis. Co to ma znaczyć?
- Ciii. Nic już nie mów. Muszę ci coś powiedzieć, wykorzystując to że jesteśmy tu sami. - oparł mnie o ściane domu; jego prawa ręka powędrowała na moje plecy a lewą ręką się podpierał ściany.
- Ale Lou..
- Muszę to z siebie wkońcu wydusić. Dużej już nie wytrzymam.
Podobasz mi się, i to bardzo!!!
Od pierwszej chwili, gdy cię tylko zobaczyłem, moje serce waliło jak szalone. Nie mogę w nocy spać, bo gdy tylko zamykam oczy, widzę ciebie!!! Mam przed oczami widok, gdy taka niewinna leżałaś na trawie, zaraz po tym jak wpakowałaś mi się pod koła.
Byłaś i jesteś taka piękna!!! Jesteś aniołem, Rose!!
Jeszcze w życiu nie spotkałem takiej dziewczyny, takiej zadziornej, a jednocześnie tajemniczej.
Chciałbym móc się z tobą spotkać, pogadać, poznać cię lepiej, jeśli mi na to pozwolisz.- Louisss. Ja nie.. - czułam jak brakuje mi powietrza, wypowiadając te słowa.
Poczułam jak jego lewa ręka w pewnej chwili, zaczęła dotykać mojej nogi - jeździła po mojej nodze z dołu do góry, aż w końcu chwycił moją noge w kolanie i uniósł ją do góry; zbliżył się do mnie i zaczął zdejmowac moją tunike, bardzo powoli, przez co zostałam w samym stroju kąpielowym.
Spojrzałam na jego usta, jednocześnie zagryzając dolną wargę. On zobaczył to i oblizał swoje usta, przez co ja dostałam dreszczy na całym ciele.
W pewnym momencie poczułam, jak złączyły się nasze usta.
Zaczął zachłannie mnie całować, przez co ja odruchowo swoje dłonie oparłam o ściane. Moją prawą rękę oderwałam w pewnej chwili od ściany i położyłam ją na jego klatce piersiowej, przez co poczułam jego przyspieszone bicie serca.W tej chwili zupełnie oddałam się emocjom, zapomniałam o bożym swiecie i liczyło się dla mnie tylko tu i teraz. To było piękne!!!
Gdy oderwałam się od Louisa, on spojrzał na mnie a potem na moje usta:
- Rose. Ten pacałunek był idealny, ty jesteś idealna !!!- Lou, musze ci coś powiedzieć.
- Tak, kochanie?
- Jaa... Ja się nigdy wcześniej nie całowałam. Ten pocałunek z tobą był moim pierwszym. Pomyślisz teraz pewno że jestem, jakąś amatorką i że jestem do niczego, ale..
- Rose. Ciii. To niemożliwe !!! Chcesz mi powiedzieć, że ty nigdy nie miałaś chlopaka?
- ymm. Taak. Przykro mi że się rozczarowałeś.
- Rose, głuptasie. Jak mogłaś pomyśleć sobie że się rozczarowałem. Jestem mega zdziwiony, że taka piękna dziewczyna, nie miała chłopaka.
Gdzie ci wszyscy faceci mieli oczy!!!
Ale to dobrze, wiesz? Bo to ja jestem teraz z tobą i ja mam to szczęście trzymać cię w ramionach.
JESTEM SZCZĘŚCIARZEM !!!- Mówisz prawde? Nie okłamujesz mnie?
- Spójrz na mnie, spójrz w moje oczy i powiedz czy kłamie?
- Louisss..
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
- ymm. Nie zastanawiałam się nad tym.
- A ja wierze. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia, od momentu gdy cię tylko zobaczyłem. Kocham cię Rose - wziął moją ręke i położył ją na swojej klatce piersiowej; poczyłam jak moje serce robi saldo w piersi.
- Moje serce należy tylko do ciebie, możesz zrobić z nim co chcesz, Rose.
- Louisss, ja.. ja nie wiem co powiedzieć
- Nie musisz nic mówić, tylko mnie pocałuj.
I jak wam obiecałam, dziś dodaje rozdział. W końcu długo oczekiwany pocałunek.
Mam nadzieje że się podobało.
Dzięki za votes i komentarze.
Bajo :*