[ po korekcie]
Znów ranek. Od Mayi wróciłam koło pierwszej, więc nie jestem mocno zmęczona. Dzisiaj zaczynałam od studiów z medycyny, a o czternastej szłam na studia z prawa. Wczoraj postanowiłam zrobić dwie rzeczy. Zrezygnować z pracy w klubie oraz... Kupiłam nowy samochód! Muszę tylko kogoś poprosić, aby ze mną pojechał do salonu.
Pakując rzeczy na studia, a potem na boks usłyszałam pukanie. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam...
- Nieładnie tak uciekać — powiedzieli moi rodzice i ... Jack !
Gorzej być chyba nie mogło.
- Ja nie uciekam, ja zaczynam swoje życie od początku — powiedziałam.
- Tak? - zapytał chłopak z ciemnobrązowymi włosami. - to, czemu uciekłaś z tej kawiarni? Czemu nie wróciłaś do domu, na czas jaki ci wyznaczyłem, co?
Zauważyłam, że w miejscu moich rodziców, którzy już pewnie poszli, stanął Gabriel. Po chwili mój były leżał na podłodze.
- Twój nowy rycerzyk, kurwa?! - wykrzyknął. - ZA kogo ty się masz ? W sumie dla mnie byłaś tylko dziwką.
Jack znów oberwał.
pov. Gabriel
Kolejny ranek. Piję czarną kawę, przygotowując rzeczy na kolejną konferencję. Jak zwykle na korytarzu krzyki. Pewnie znów ktoś coś zrobił albo zepsuł. Ale chwila... Te krzyki dochodzą z mieszkania Emily. Szybko wybiegając z mieszkania, zauważyłem Jacka. Przynajmniej z opisu go przypominał. Ciemnobrązowe włosy i niebieskie oczy. Taki trochę drillowiec. Ostatnio miałem z jednym sprawę w sądzie. Postanowiłem go uderzyć. Mógł to być błąd lub ocalenie życia dziewczynie, którą kocham.
- Twój nowy rycerzyk, kurwa?! - wykrzyknął- Za kogo ty się masz ? W sumie dla mnie byłaś tylko dziwką.
Nie mogłem się powstrzymać, znów mu przywaliłem. Po chwili zadzwoniłem do Charliego i Xaviera, żeby jeden przyniósł tabletki uspokajające dla Emily a drugi zawiózł gdzieś tego śmiecia. Nie czekałem długo. Po około 3 minutach Charlie wziął Kylie do mojego mieszkania, dając jej tabletki. Natomiast ja z Xavierem zanieśliśmy Jacka do samochodu.
pov. Emily
Miałam dość emocji na dzisiaj, a była dopiero 9 rano. Przyszedł do mnie Charlie, dając mi tabletki uspokajające. Chociaż i tak pewnie mało pomogą. Chciałam już iść na studia, żeby zająć czymś głowę. Mogłam zrobić wolne kiedy chciałam i ile chciałam, ponieważ płaciłam za nie bardzo dużo. Wszyscy wykładowcy przez to traktowali mnie z szacunkiem, a nie jak kolejnego śmiecia do kolekcji. Wstałam, pytając się chłopaka czy zawiezie mnie na zajęcia. Oczywiście się zgodził. Pod nosem powiedział, że Gabriel go zabije, ale i tak mnie, zawiezie. Chyba za bardzo mnie lubi, ale ja kocham kogoś innego...
***
Szłam na kolejne zajęcia z prawa, na szczęście ostatnie. Mój dzień chyba gorszy lub lepszy nie mógł być. Wchodząc do sali, w mojej ławce zauważyłam Gabriela, a on mnie. Od razu jego twarz się napięła ze złości. Gdy podeszłam, od razu się lekko uśmiechnął.
- Powinnaś zostać dzisiaj w domu. - powiedział.
- Nie powinnam, mam dużo rzeczy do zrobienia.
-, Na jakich przykład? - zapytał.
- Skończenie na dzisiaj zajęć, trening boksu, balet i nauka do egzaminów. - wymieniłam.
- Chciałabyś dołączyć do mojego koła naukowego?
- Jak bardzo byś chciał? - zapytałam.
- Bardzo — odpowiedział.
I to tego mężczyznę pokochałam. Ale jeszcze nikt o tym nie wie oprócz mnie.
❄️❄️❄️
Jutro pierwszy grudnia i zastanawiam się nad wstawianiem rozdziałów co dwa dni. Myślicie że to dobry pomysł? Ja nie wiem. To już wasza decyzja.
↓↓↓
Rozdziału nie było tak długo, bo zaczęłam pisać drugą część tej książki. Troszkę wcześnie, ale zobaczycieMogę już zdradzić tytuł → ,, Feelings back " Jak się podoba?

CZYTASZ
When did we fall in love?
Romance,,Życie jest jak puzzle. Zamiast cieszyć się elementami które ułożyliśmy, zwracamy uwagę na te których nie ma." ,, Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością" ,, Wolę jedno życie z Tobą niż samotnosć przez...