Rozdział 16

10 3 3
                                    

Wróciliśmy do Leeds po długiej podróży, pełnej przygód, radości, ale także zmęczenia. Byliśmy szczęśliwi, że spędziliśmy wspólnie niezapomniane chwile, ale teraz, po długiej podróży, tęskniliśmy za spokojem własnego mieszkania i codzienną rutyną.

Kiedy zamknęłam drzwi naszego mieszkania , poczuliśmy ulgę. Było cicho, ciepło i przytulnie. Gabriel odłożył walizkę na korytarzu i westchnął z ulgą.

– W końcu w domu – powiedział, zdejmując kurtkę i rzucając ją na fotel. – To była niesamowita podróż, ale jestem trochę wykończony.

Uśmiechnęłam się, zdejmując swoje rzeczy i rozkładając je na stole.

– Zgadzam się. Mam wrażenie, że mogłabym teraz po prostu zasnąć i nie obudzić się przez kilka dni – zaśmiałam się, wieszając torbę na wieszaku.

Gabriel spojrzał na mnie z rozbawieniem, podchodząc bliżej.

– Może to właśnie plan na dzisiaj? – zapytał, obejmując mnie lekko w talii. – Mamy wolny wieczór. Jutro znowu wracamy do swoich obowiązków, więc może to czas, żeby trochę odpocząć?
Zamknęłam oczy, czując, jak zmęczenie wypełnia moje ciało. Po kilku sekundach wybuchłam śmiechem.

– Brzmi kusząco, ale muszę przyznać, że mam masę rzeczy do ogarnięcia. Jutro idę na uczelnię, a ty pewnie też masz swoje plany.

Gabriel pokiwał głową, a jego wzrok stał się bardziej poważny.

– Tak, masz rację. Jutro na uczelni czeka mnie mnóstwo zajęć i nauki. Muszę wrócić do rytmu, jeśli nie chcę zgubić się w tym wszystkim. A ty, jak tam twoje zajęcia z medycyny?

Znowu się uśmiechnęłam, patrząc na niego.

– Masz rację, czas wrócić do rzeczywistości. Medycyna nie czeka, a ja muszę nadrobić trochę materiału, szczególnie po tej przerwie. Ale może uda nam się chociaż dziś wieczorem zrelaksować? Na przykład oglądając coś razem?

Gabriel zgodził się skinieniem głowy, a następnie zaproponował:

– Może zamówimy coś na kolację i obejrzymy film? Chociaż… nie wiem, czy będziemy w stanie się skupić...— Gabriel poruszył znacząco brwiami.

Chyba się zarumieniłam.

– No dobra... Ale film i kolacja mogą poczekać. Możemy to zrobić jutro. Dzisiaj padam.

Gabriel uśmiechnął się, przyciągając mnie  bliżej do siebie.
– Dobrze, w takim razie idziemy spać. Jutro wszystko ogarniemy... Za jednym razem.

Oboje weszliśmy do sypialni. Położyliśmy się na łóżku, a cisza wypełniła pokój, tylko nasze oddechy były wyraźne. W ciągu kilku minut oboje zasnęliśmy, zmęczeni, ale szczęśliwi, że mamy siebie.

***

Następnego dnia, gdy słońce powoli wschodziło,  obudziłam się pierwsza. Wstałam cicho, żeby nie budzić Gabriela, który spał spokojnie obok mnie. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w eleganckie ubranie na uczelnię i zabrałam się za szybkie śniadanie. Chciałam zjeść coś lekkiego, żeby mieć energię na cały dzień.

Kiedy już byłam gotowa, spojrzałam na Gabriela, który teraz budził się powoli, przeciągając się.

– Dzień dobry, śpiąca królewno – zaśmiałam się, podchodząc do niego. – Czas wstać.

Gabriel ziewnął i uśmiechnął się do mnie.

– Dzień dobry – odpowiedział, przeciągając się jeszcze raz. – Gotowa na nowy dzień?

Skinęłam głową, podając mu filiżankę kawy.

– Tak, chociaż przyznam, że nie mam na to ochoty. – powiedziałam, patrząc na zegar. – Muszę już wychodzić.

Gabriel wstał, przecierając oczy.
– Zgadza się, ja też mam swoje zajęcia. Dziś mam egzamin z prawa medycyny, muszę się dobrze przygotować. Ale potem, wieczorem… może znajdziemy czas na coś przyjemnego.

Uśmiechnęłam się, widząc, jak bardzo stara się utrzymać dobry nastrój.

– Zdecydowanie. Po tylu godzinach nauki i wykładów, zasługujemy na trochę relaksu. Zobaczymy się po zajęciach?

Gabriel skinął głową, czując, jak energia z powrotem wraca do jego ciała.

– Na pewno. Powodzenia na uczelni, Emily.

– I tobie również, Gabriel. Do zobaczenia wieczorem.

Zanim wyszłam, jeszcze raz rzuciłam mu szybkie spojrzenie, a potem zamknęłam drzwi, kierując się na uczelnię. Dzień miał być długi, ale  byłam gotowa stawić mu czoła, wiedząc, że wieczorem będziemy mogli odpocząć w swoim mieszkaniu, ciesząc się sobą.

***

Jak się podobało ?
Następny rozdział będzie w czwartek. Przynajmniej tak myślę...
3 listopada 2024 zaczęłam pisać tą książkę. Dzisiaj jest 24 stycznia 2025 i jestem na 16 rozdziale. Zostało tylko osiemnaście. Jestem z siebie megaa zadowolona.
Do zobaczenia 👋🏼👋🏼👋🏼

When did we fall in love?    Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz