,,Życie jest jak puzzle. Zamiast cieszyć się elementami które ułożyliśmy, zwracamy uwagę na te których nie ma."
,, Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością"
,, Wolę jedno życie z Tobą niż samotnosć przez...
Szybko się ubrałam i, jak zwykle, wyszłam z mieszkania, kierując się w stronę swojego samochodu. Miałam plan na cały dzień: zajęcia, sesja na uczelni, a potem spotkanie z Gabriel’em w naszej ulubionej kawiarni. Dzień wydawał się być zwykłym dniem, niczym się nie wyróżniał.
W samochodzie słuchałam swojej ulubionej muzyki, skupiając się na drodze. Ulica była stosunkowo pusta, jak to bywało o tej porze. Jednak nagle, w jednej chwili, wszystko się zmieniło. Z niewiadomego powodu, nieomal w sekundzie, jakiś samochód wjechał w mój. Uderzenie. Potężny huk. Ciężarówki na wprost, nie ma miejsca na ucieczkę. Moim ciałem szarpnęło do przodu, a moje ręce mimowolnie chwyciły kierownicę. Potem – cisza. Tylko dudniący ból w głowie, rozmazany obraz i totalna dezorientacja.
*** Pov. Gabriel
Siedziałem przy biurku, przeglądając notatki do wykładów, kiedy mój telefon nagle zaczął dzwonić. Zdziwiony, zerknąłem na wyświetlacz – to była nieznajoma osoba. Chwyciłem telefon, odbierając szybko, ale już po kilku słowach wiedziałem, że coś jest bardzo, bardzo nie tak.
– Dzień dobry, czy pan jest właścicielem samochodu, którym jechała pani Emily Kylie Carter? – zapytał głos w słuchawce, brzmiał formalnie, ale z wyczuwalnym stresem.
– Tak, to moja dziewczyna. Co się stało? – Poczułem, jak moje serce zaczyna bić szybciej.
– Pani Carter miała poważny wypadek drogowy. Została przewieziona do szpitala w stanie krytycznym. Proszę jak najszybciej przyjechać. Wykonamy operację, ale musimy pana poinformować, że sytuacja jest poważna.
Poczułem, jak ziemia usuwa mi się spod nóg. Wszystkie myśli rozpłynęły się, a umysł zalała panika. Zacząłem zbierać się w pośpiechu, rzucając telefon na stół, kiedy tylko do mnie dotarło, co się stało. Emily. W szpitalu. Operacja.
W jednej chwili zmieniłem się w osobę, która nie potrafiła myśleć o niczym innym, jak tylko o niej.
Nie miałem czasu zastanawiać się, co będzie dalej. Musiałem być przy niej. Dla niej.
***
Wpadłem do szpitala, pędząc jak szalony. Każda sekunda wydawała się być wiecznością. Nie rozumiałem, jak to się stało. Jak to możliwe, że moja cudowna brunetka, z którą jeszcze wczoraj całą i zdrową wracałem z Włoch i planowałem wspólne chwile, teraz leżała w szpitalu, w stanie krytycznym?
Po drodze zadzwoniłem do naszych przyjaciół, prosząc ich, by przyjechali i zajęli się psem Kylie, który czekał w mieszkaniu. W głowie mi się kręciło, ale musiałem załatwić te sprawy. Mieliśmy w końcu swoje życie, mieszkanie… i psa, który czekał na nasz powrót. Wiem, że w tej chwili nie mam czasu na nic, oprócz tego, by być przy Emily.
Kiedy dotarłem do szpitala, natychmiast udałem się na oddział ratunkowy. Pielęgniarka, która tam była, pokazała mi drogę do sali, w której znajdowała się Emily. Nie zwracałem uwagi na nic, tylko biegłem, czując, jak moje serce bije mocniej z każdym krokiem.
Stanąłem przed drzwiami sali, gdzie znajdowała się Emily, i przekroczyłem próg. Widok, który ujrzałem, wbił mi nóż w serce. Emily leżała na łóżku, podłączona do różnych urządzeń monitorujących, bledsza niż kiedykolwiek. Ból w mojej piersi narastał. Nigdy wcześniej nie czułem się tak bezradny.
Lekarz, który stał przy łóżku, zauważył mnie.
– Panie Gabrielu? – zapytał, spojrzał na mnie z powagą. – Pani Emily miała wylew krwi do wnętrza organizmu. Musieliśmy przeprowadzić pilną operację. Niestety, jest w stanie krytycznym, ale mamy nadzieję, że przetrwa. Będziemy monitorować jej stan przez następne godziny.
Nie mogłem odpowiedzieć. Chciałem zapytać, jak to możliwe, ale słowa nie wychodziły z moich ust. Wszystko działo się za szybko. Emily. Jej życie, jej zdrowie. Wszystko to było teraz zagrożone. Po prostu stałem tam, patrząc na nią, czując, jak drży mi serce.
– Dziękuję, że pan przyjechał. Stan pacjentki jest bardzo poważny, ale jeśli tylko będzie miała szansę, to powinna przejść przez to. Póki co musimy dać jej czas – dodał lekarz.
Skinąłem głową, próbując opanować swoje emocje. Wzrok wciąż miałem utkwiony w Emily, w jej delikatnej twarzy, którą pamiętałem z dnia wczorajszego, kiedy uśmiechała się do mnie tak radośnie.
Czułem się bezradny. Czułem, jak nie mogę nic zrobić, oprócz siedzenia przy niej, dopóki się nie obudzi.
Pielęgniarka dała mi czas na bycie samemu z Emily. Trzymałem jej dłoń w swoich rękach, czując, jak wciąż jest ciepła. Przez chwilę zamknąłem oczy i zacząłem myśleć o przyszłości, o tym, że chciałbym, aby ta piękna kobieta zmieniła swoje nazwisko na moje... Emily Kylie Willson. Nawet pasuje.
***
Kilka godzin później, gdy wieczór zbliżał się do końca, wciąż siedziałem przy Emily, nie chcąc jej zostawić. Pomimo zmęczenia i przytłaczającego uczucia, że coś mi umyka, byłem przy niej. Czekałem, bo nie miałem wyboru. Nie mogłem jej zostawić. Nie teraz.
W końcu, w ciszy sali, Emily drgnęła. Jej powieki zaczęły się ruszać, a ja poczułem, jak moje serce po raz kolejny tego dnia bije szybciej.
– Emily? – szepnąłem, chociaż wiedziałem, że była wciąż w głębokim śnie po operacji. – Kocham cię. Przetrwaj to, proszę.
I wtedy, jakby na odpowiedź, Emily wydała z siebie cichy dźwięk, coś jakby w półśnie, jakby chciała mi odpowiedzieć. Uśmiechnąłem się przez łzy, czując, że to był znak, że ona walczy.
I obiecałem sobie, że będę przy niej, dopóki nie wróci do zdrowia.
🌱🌱🌱
Musi się dziać coś ciekawego prawda? Taki o mi przyszedł pomysł do głowy, to napisałam... Pamiętajcie, że dalej możecie pisać swoje pomysły na następne rozdziały.
Następny rozdział: (06.02.2025 r.)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeżeli chodzi o 34 miejsce w kategorii #16 to jestem megaa szczęśliwa, no po prostu płacze.