*perspektywa Ann*
Wróciłam do domu i od razu udałam się do mojego pokoju. Odstawiłam torbę, która służyła mi dziś za plecak i zaczęłam się rozciągać. Zrobiłam nawet szpagat. Miło, że chociaż formy nie straciłam.
Zeszłam do dolnej części mojego pokoju i weszłam do garderoby. Wybrałam jasną bluzkę i dżinsowe spodenki (patrz media). Udałam się do mojej prywatnej łazienki i wzięłam prysznic. Ubrała wcześniej przygotowane ubrania i podeszłam do umywalki. Umyłam zęby i spojrzałam w lustro. Kogo zobaczyłam? Na pewno nie Ice, nawet nie Anabelle. Kim właściwie jestem? Na włosach już praktycznie wcale nie ma farby. Tylko na końcówkach jeszcze jest widoczna (coś w stylu jpg przy poprzednim rozdziale, ale bardziej fioletowe końcówki). Widzę blondynkę. Pierwszy raz od prawie 4 lat. Teraz widzę podobieństwo jakie jest między mną a matką. Nie tylko oczy, ale i cała twarz. Ale czy to podobieństwo mi odpowiada? Nie wiem.
Przestałam się gapić beznamiętnie w lustro i zamiast tego zrobiłam sobie lekki makijaż. Wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni.
Pracownicy już powrócili.
- Dzień dobry Anabello. Na co masz ochotę?
- Dzień dobry. Zwykła sałatka wystarczy.
Po chwili stał przede mną talerz z moim posiłkiem. Szybko zjadłam i odstawiłam talerz do zmywarki.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Hey Karol. - pocałowałam chłopaka.
- Cześć. Masz jakieś plany na dziś?
- Fryzjer. Chyba powinnam zafarbować włosy.
- Nie rób tego! W blond ci naprawdę do twarzy!
- No dobra. To chociaż obetnę te wyblakłe końcówki.
- Okej. Idę z tobą.
- Serio chce ci się na mnie czekać? - chłopak pokiwał głową. - Okay. Poczekaj chwilę i idziemy.
Chłopak usiadł na kanapie w salonie a ja poszłam do pokoju po wianek (patrz media), portfel i telefon. Po 10 minutach wróciłam do Karola.
- Możemy iść.
- Nareszcie. Kobiety. Zawsze trzeba na was czekać. - mruknął sam do siebie.
- Słyszałam debilu!
- Ale.. ja nic nie mówiłem! - próbował się bronić.
- Jasne.. Chodźmy już lepiej.
Poszliśmy na przystanek i czekaliśmy na autobus. Był jak zwykle spóźniony. Usiadłam z Karolem gdzieś z tyłu i całą drogę wygłupialiśmy się. Ludzie patrzyli na nas jak na idiotów, ale nam to wcale nie przeszkadzało. Przy nim czuję się swobodnie. Mogę być Ann.
Dojechaliśmy na miejsce. Najpierw poszliśmy do fryzjera. Obcięto mi kolorowe końcówki, które były już bardzo zniszczone i fryzjerka zakręciła mi lekko włosy lokówką (patrz media) (Bożeeee... ile dziś odwołań do mediów).
- I jak?
- Wyglądasz świetnie. - Chłopak pocałował mnie w czoło.
- To co teraz robimy?
- Pizza?
- Kebeb!
- Mogłem się domyślić.
- No mogłeś, mogłeś.
Poszliśmy do budki z kebabami i zamówiliśmy dwa. Później ruszyliśmy w stronę parku i usiedliśmy na jednej z ławek. Oparłam głowę o ramię Karola. Mogłoby być tak zawsze. Ale niestety wiem, że nie będzie. Nie może być. Moja przeszłość zawsze będzie mnie prześladować. Nigdy się od niej nie uwolnię. Od tego co było nie da się uciec.
- O czym myślisz?
- O niczym.
- A tak naprawdę?
- To nie ważne. W każdym razie nie dotyczy ciebie.
- Wszystko co dotyczy ciebie, dotyczy także i mnie.
- Nie tym razem. Wracajmy już. Zimno się robi.
- Okej.
Ruszyliśmy w stronę przystanku autobusowego. Po chwili podjechał pojazd, kupiliśmy bilety i niedługo później byliśmy już niedaleko domu.
************************************************************************
506 słów.
#Odbjur
Tak, po pierwsze wytłumaczę się dlaczego nie było rozdziału punktualnie. A więc tak, była u mnie burza, a padł mi laptop i nie mogłam go podłączyć do prądu bo strasznie grzmiało.
Ale rozdział jest! I chwała pogodzie za to, że burza przeszła.
A teraz idę jeść ryż z warzywami i oglądać kolejną część lets play Brothers u JJaya. Swoją drogą kto by pomyślał, że pierwszy youtuber, którego oglądałam wróci i to regularnie filmy będzie wstawiać!
Miłego dnia, wieczoru, nocki (jak nocki to erotycznych snów 8))
~ Luna
PS. zapraszam na aska: ask/fm/lunazwattpada
CZYTASZ
Lód musi kiedyś stopnieć |FF Kaiko|
AcakJest to 2 część książki pt. Zimna jak lód, czy na pewno?. Mordeczki, doczekaliśmy się aż mój mózg i wyobraźnia wzięły się do roboty i napisałam 2 część historii Ice. Miłego czytania ;)