Po paru minutach ciszy zaczęli ćwiczyć dalej tango lecz no nadal się nie umieli skupić. Wojtek nawet gdy myślami był gdzie indziej to i tak patrzał i zwracał uwagę jak Julia stawia kroki bo jak wiemy nigdy nie tańczyła tanga*
Każdy ich dotyk, każde popatrzenie na siebie, każde przybliżenie przypomina im ostatnią noc*
Julia przez to, że się nie skupiała ciągle popełniała błędy widoczne na kilometr*
W: jeszcze raz- to już któryś raz gdy to powtarza i z każdym razem albo popełnia te same błędy albo jeszcze gorzej jej idzie
J: dobrze
Tańczą jeszcze raz i wtedy najgorzej jej wyszło*
W: jeszcze raz- już trochę powiedział to wkurzony
W czym problem jest żebym to zatańczyć jak powinno? Uczyłem cię ramy, a teraz masz ją fatalnie. Nogi się w tangu też całkiem inaczej stawiasz pokazywałem wczoraj ci, a teraz to sam nawet nie wiem co ty z tymi nogami robisz, głowę masz ciągle na dół a powinna być na dole. No w czym problem bo powtarzam ci te błędy milion razy, a ty dalej to samo
J: ale co tak chamsko?
W: jak chamsko, normalnie
J: właśnie, że nie normalnie wiesz? Unosisz się i gadasz to z wkurzeniem
W: a kto by się nie wkurzył?
J: to że ty jesteś zawodowym tancerzem i że taniec masz w małym paluszki to nie znaczy, że ja tak mamy
W: Ale ja ci nie każe mieć taniec jak ty to mówisz W MAŁYM PALUSZKI ale wszystkiego cię uczę spokojnie od przeszło dwóch miesięcy to powinnaś już coś umieć jak w dodatku wcześniej coś tam miałaś do czynienia z tańcem. W dodatku znamy oby dwoje choreografię, uczę cię jak mamy zatańczyć te cholerne tango, ciągle gadam ci co źle robisz, powtarzam że jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz a ty do cholery jasnej nie umiesz poprawić wręcz gorzej ci idzie. To ja nie wiem jak mam do ciebie przemówić, mówiąc ci po chińsku albo po hiszpańsku? Wtedy byś może zrozumiała
J: a może po niemiecku albo po rosyjsku co ty na to hm? A i jeszcze powiadasz CHOLERNE TANGO?
W: tak, tak jak słyszałaś
J: ta to może ty mnie nie umiesz nauczyć i dlatego nie umiem tego poprawnie zatańczyć?
W: coś sugerujesz?
Unoslili się trochę na całą salę, ale na szczęście każda sala jest dźwiękoszczelna więc nikt ich nie słyszy*
J: oczywiście, że sugeruję. Może to ty jesteś beznadziejnym tancerzem k do dupy nauczycielem
W: a może to ty jesteś beznadzieją tak zwanie GWIAZDĄ i nie umiesz najprostszych rzeczy na świecie, gdzie bym to pokazał 5 latkowi i by umiał prędzej zatańczyć niż ty
J: a to tak teraz zaczynamy, okej. Zapamiętam sobie te słowa. No ja sądzę już co innego. Czemu akurat ciebie dostałam, ta wiem że to przeszło połowa już programu i niestety nie mogę zmienić partnera ale jakbym mogła to w podskokach by poszła cię zmienić. Są tacy lepsi tancerze od ciebie, a akurat ty musiałeś mi się trafić wiesz. Np taki Bartkiewiczem, no wspaniały
W: a ja mogłem inna gwiazdę dostać, a akurat taka Julia jak ty mi się trafiła
J: może mi jeszcze powiesz, że żałujesz że mnie poznałeś?
W: ja nic takiego nie mówię
Jego mina znaczy co innego*
J: ale za co twoja minka pokazuje co innego. To ja to powiem, żałuję że cię poznałam. Żałuję, że ciebie dostałam. I żałuję, że między nami doszło do tych pocałunków i do tego co było w nocy.
W: ta to fantastycznie wiesz, nie wiem co mnie podkusilo żeby całować takiego kogoś jak ty a co gorsza przespać się. Większego błędu nie mogłem popełnić. A i nigdy nie zabieraj se by kimś się opiekować bo ty i pielęgniareczka to rola nie dla ciebie
J: o wow, to teraz powiedziałeś to co myślałeś. A tak gadałeś, że dziękujesz mi
W: a co miałeś odpowiedzieć, mogłem od razu powiedzieć prawdę, ale biedna Julcia by się popłakała
J: że ja?
W: a widzisz tu inną Julkę bo ja nie. Tak ty, płaczesz o byle się da
J: aha, fajnie wiesz. Tylko, że ty masz serce z kamienia, wszystko masz gdzieś. Niby chcesz pomóc mi gdy jest źle, ale chuja ci to wychodzi. Nawet nie chcesz mi pomagać, ale musisz bo wiesz no razem tańczymy to musisz
W: ja niby nie chce ci pomagać i mam serce z kamienia? Kochana znasz mnie najkrócej z każdych moich znajomych itd, nie znasz mnie praktycznie i nie wiesz czy mam serce z kamienia czy nie więc się ogarnij co gadasz
J: a nie jest po prawda? I że ja cię nazywałam przyjacielem?
W: to od teraz jesteśmy tylko PARĄ TANECZNĄ nic więcej
J: no i dobrze, tak będzie najlepiej!
Wyszła z sali, trzasła drzwiami i poszła do garderoby się przebrać*
Wojtek też wyszedł i poszedł wkurzony się przebrać*
______________________________________
Szczerze, to chyba mój ulubiony rozdział😅 nie wiem czemu. Szybko mi się to pisało bo się wkręciłam, po drugie to lubię kłótnie itd więc idealnie w moim stylu ten rozdział
Mam nadzieję, że będzie się wam podobać choć wiem, że bardziej wolelibyście by się zbliżyli niż kłócili no ale cóż czasem jest pod górkę hahah
CZYTASZ
Julia Żugaj x Wojciech Kucina❤️💃
RomanceCześć, ogólnie jestem autorką poprzedniej książki o tym samym tytule i parę dni nie pisałam tam ale wylogowalo mnie i ciągle próbowałam się zalogować lecz nie umiem. Mega chce pisać dalsze części gdyż zauważyłam że spodobało się więc chciałabym bard...