26. V i jego pomysły

3.4K 272 9
                                    

Ktoś zaczął mną potrząsać. Otworzyłam oczy i zobaczyłam szczęśliwą mordkę Taehyunga.

-Wstawaj lalunia! - krzyknął mi przy uchu, a ja ręką starałam się wyszukać mojego chłopaka. Oczywiście nie umknęło to uwadze V, który zaśmiał się pod nosem - myślisz, że Kooki pozwolił by mi stać nad tobą i mówić 'laluniu'? Właśnie jest w łazience.

Szerzej otworzyłam oczy i zauważyłam, że chłopak siedzi nade mną okrakiem, bez koszulki, no cóż, klatę miał niezłą. Od razu zrzuciłam go z siebie.

-Pojebało cię? - powiedziałam oburzona, a V leżał na podłodze.

-Już wiem co chciałbym od ciebie~ - wstał z łóżka i popatrzył na mnie dosyć dziwnym wzrokiem.

-No nie... - zdążyłam tylko zacząć, bo Tae szybko zasłonił mi usta.

-Chce, żebyś tylko ze mną obejrzała inny horror i mamy być tylko my! Żebyś po chwili nie uciekła do Kookiego! - powiedział szybko, a do pokoju wszedł Jungkook.

-Co ty tu robisz hyung? - zapytał. Chyba nie spodziewał się zobaczyć kogoś poza mną.

-A nic... Chcecie kawę?

-Ja chce! - odparłam podnosząc rękę w górę.

-Ja też - powiedział oppa zakładając koszulkę. Tae wyszedł z pokoju.

Niestety sen odszedł wraz z nim, więc podniosłam się z łóżka i szybko przebrałam się w ubrania codzienne.

Potem zeszłam do kuchni. Całe pomieszczenie wypełniło się aromatycznym zapachem kawy. Usiadłam przy stole, a V podał mi wysoki kubek z napojem. Smak jak zawsze był niesamowity. Przy stole siedział jeszcze Jin, Suga i J-Hope, który praktycznie spał. Czyżby Rin została na noc? Obok mnie przysiadł Tae.

-A ty co Hopie? - zaśmiał się Suga patrząc na przyjaciela.

-Powiedzmy, że nie wyspałem się za bardzo - odpowiedział wymijająco chłopak i przyłożył twarz do stołu.

-Naorin jest tutaj? - zapytałam ze złośliwym uśmieszkiem. Wiem jaka jest moja przyjaciółka. Jeżeli już iść, to na całość.

-Taa... - powiedział ociągle Hopie. Biedny, czyżby pierwszy raz z tak niewyżytą dziewczyną?

W każdym razie wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać. Do kuchni wszedł Jimin.

-No siema! Jak się spało? - rzucił do wszystkich.

J-Hope jęknął coś w stylu 'to nie zabawne', a reszta przyznała, że całkiem dobrze. Potem wróciliśmy do nabijania się z chłopaka.

Koło dziewiątej całe BTS wyszło z domu. Stwierdziłam, że przyda się obudzić powód niewyspania Hopiego.

Zaczęłam chodzić po pokojach, w których był tylko i wyłącznie syf. W końcu weszłam do pokoju, w którym rolety zasłaniały okno. Weszłam i stanęłam przy łóżku, lampkę, która leżała na podłodze, ustawiłam na szafce. Jednym szybkim ruchem podniosłam kołdrę, a moim oczom ukazała się słodko śpiąca Rin w samych majtkach.

Powolutku przesunęłam usta do jej ucha.

-Wstawaj Rin! - ryknęłam na całe gardło. Dziewczyna podskoczyła do góry i uderzyła mnie poduszką.

-Zwariowałaś idiotko! - wyrzuciła robiąc kwaśną minę.

-Nie kwaś się! Chodź na dół, to zrobię ci kawy, a ty poopowiadasz mi dlaczego się nie wysłałaś - puściłam jej oczko i poszłam do kuchni.

Chwilę późnej stałam przy blacie i zaczęłam szykować dwie kawy. Z głębi szafki wyjęłam paczkę ciastek, którą schował kiedyś Jin, nie na tyle skutecznie, bym ich nie znalazła.

Po chwili przyszła Rin i usiadła naprzeciw mnie przy stole. Chwyciła kubek z kawą i upiła łyk.

-No więc? - ponagliłam ją.

-szczerze... - zaczęła dziewczyna, a na jej ustach pojawił się tajemniczy uśmiech - było zajebiście! Takiego partnera to ja jeszcze nie miałam. Zasnęliśmy o piątej nad ranem. Po długiej grze wstępnej zaczęliśmy zabawę. Na początku był delikatny, potem tak namiętny. Takiego orgazmu to nie miałam jeszcze nigdy! - rzuciła na koniec. Zaśmiałam się z niej.

-Jesteś jakąś dziwką - powiedziałam z kpiną w głosie.

-Nie! To SooJi jest dziwką! Ja w pełni oddaję się mężczyźnie, którego kocham - po tych słowach obie wpadłyśmy w śmiech - nie wiem czy ci mówiłam. Su opiekuje się twoimi pieskami.

-Całkowicie o nich zapomniałam. Te ostatnie zdarzenia - westchnęłam, tęskniłam za nimi. Nawet za Lilu.

-Idziesz dzisiaj do szpitala? - z rozmyślań wyciągnął mnie głos Nao.

-Nao, mam pytanie - zupełnie zignorowałam pytanie przyjaciółki. Dziewczyna spojrzała na mnie oczekując pytania - pamiętasz jak zdradziłaś twojego pierwszego chłopaka z jego przyjacielem? Jakie uczucia towarzyszyły ci w tamtych momentach?

-Przy pierwszej zdradzie? Czułam się trochę dziwne, ale tylko na początku... Chwila! Zdradziłaś Kooka? - rzuciła dziewczyna.

-Tak, nie... W zasadzie nie wiem - zaczęłam plątać się w tym co mówiłam - bo... Na cmentarzu zostałam z Jinem sama i poczułam do niego słabość. Pocałowaliśmy się.

-Ale to jednorazowa wpadka? - walneła zupełnie obojętnie Rin.

-No niby tak... Potem rozmawiałam z nim i powiedział, że chce byśmy zostali przyjaciółmi - powiedziałam niepewnie.

-No to widocznie był to tylko przyjacielski całus - dziewczyna posłała mi uśmiech.

-Z języczkiem? - dodałam robiąc śmieszną minę.

-Widocznie jesteście zaawansowanymi przyjaciółmi - Rin widoczne nie brała moich słów na poważne, ale może miała trochę racji. Albo chcę, by miała trochę racji.

-Jedziemy do domu - powiedziałam wstając od stołu.

Po godzinie stałam pod bramą posiadłości. Psy tak bardzo cieszyły się z tego, że mnie widzą. Zostawiłam je na pięć dni! Po wejściu na podwórko zaczęłam się z nimi bawić. W domu był całkowity porządek. Nie było śladu po kakale, które wylałam po dostaniu pamiętnej przerażającej wiadomości. Po przejściu domu stwierdziłam, że nie chce jeszcze sama siedzieć w nim sama i poczekam z przeprowadzką, aż wróci mama.

Wróciłam pod drzwi dormu BTS i ze zdziwiłem stwierdziłam, że drzwi są otwarte, a w środku ktoś jest.

Po cichu weszłam do domu i zobaczyłam V i Jina. Tae miał na nodze gips.

-Co się stało? - zapytałam patrząc to na jednego to na drugiego.

-Taehyung złamał nogę, wiec teraz będzie siedział w domu - powiedział Jin. Tae siedział na kanapie i cały czas uśmiechał się do mnie. Czyżby chciał, żebym obejrzała z nim ten cholerny horror? - nasze próby będą trwały dość długo, wiec wrócimy w nocy - dodał jeszcze i wyszedł. Rin również poszła do domu.

Życie To Żądza || BTS ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz