5. Co Robić? Telefon Od Oppy...

6.2K 369 24
                                    

Odblokowałam telefon i kliknęłam w ikonkę wiadomości.

'cześć piękna! Jak czujesz się po wczorajszym wydarzeniu?'
W spokoju odczytałam tekst dla Nao.

-Odpisz! Odpisz mu! I poproś o numer jego kumpla! Jak on się nazywał... Jung lub Jong Ho coś tam... Ahhh... Dlaczego w takich momentach musze za dużo wypić! - gadała i gestykulowała jakby rozgrywała dla mnie wielkm dramę.

-Już nie chcesz za niego wyjść za mąż? - zapytałam przerywając jej żałosny monolog.

-Bez przesady. Ale coś czuje, ze przy nim bym się nie nudziła - w oku Naorin zauważyłam błysk. Westchnęłam tylko i odłożyłam telefon bez odpisania mojemu tajemniczemu chłopakowi.

Zjadłam do końca śniadanie i poszłam do pokoju, żeby się ubrać.

Jak to zwykle bywa, Naorin wpadła, gdy akurat zakładałam stanik. Podbiegła do mnie i uwiesiła mi się na szyi od tyłu. Patrzyłam w lustro co robi, a ona ucałowała mój policzek.

-Idziemy dzisiaj na zakupy? - zapytała z lekko złośliwym uśmiechem, bo spodziewała się, że nigdzie nie chcę wychodzić.

-Nie! - powiedziałam i uwolniłam się z uścisku dziewczyny.

-No chodź! Kupimy sobie coś ładnego... Dawno nie byliśmy u Louis Vuitton! Zobaczymy czy Channel nie ma nic nowego. Proszę... - dziewczyna nie dawała za wygraną. Mimo, że była ode mnie dwa lata starsza zachowywała się czasem jak małe dziecko, ale temu dziecku zawsze ulegałam.

Uśmiechnęłam się do lustra, podczas gdy zakładałam białą, dopasowaną bluzkę.

-No dobrze... Zadzwoń po taxi albo coś. Nie mam zamiaru iść tam na piechotę - powiedziałam, a dziewczyna od razu wybiegła z pokoju i zbiegła po schodach na dół. Zawsze dzwoniła z domowego telefonu.

Ja założyłam jeszcze czerwoną spódniczkę w kratkę i czarną, koronkową kurtkę, ułożyłam włosy i zrobiłam makijaż.

Rin weszła do pokoju z uśmiechem.

-Przyjedzie po nas lokaj moich rodziców - powiedziała i podeszła do mojej toaletki. Skończyłam przygotowania i usłyszałam mój telefon. Kolejny sms, odblokowałam komórkę i zobaczyłam ten sam numer. Czego ten chłopak do cholery chce? Kliknąłem w ikonkę listu i odetchnęłam z ulgą. To tylko mama.

-Ej, Jess... Lokaj juz przyjechał. Chodź - powiedziała Naorin i wyszła z pokoju. Wzięłam portfel, komórkę i spakowałam je do czarnej, skórzanej torebki.

Zeszłam na dół, Demon leżał na sofie. Skoro spał, to nie chciałam go budzić. Zostawiłam go w domu. Wyłączyłam alarm zewnętrzny i wyszłam przed dom. Samochód już czekał. Usiadłam z tyłu obok mojej przyjaciółki. Pojechaliśmy do największej i najdroższej galerii handolwej w Seulu.

-To gdzie idziemy najpierw? - zapytałam, gdy wchodziłyśmy do ogromnego budynku.

-Wejdźmy tam! - powiedziała Nao ciągnąc mnie w stronę jadnego z wielu sklepów.

Chodziłyśmy ze cztery godziny po centrum handlowym. Wydałam połowę pieniędzy jakie miałam. Kupiłam sobie torebkę, dwie pary spodni, kilka bluzek, buty i trochę dodatków. Zjadłyśmy pizze i koło 18 byłyśmy z powrotem w domu.

-Chodźmy do klubu... - zaproponowała Rin, gdy siedziałyśmy na kanapie. Demon jak zwykle leżał obok mnie, żebym mogła głaskać jego lśniącą, czarną sierść.

-No nie wiem... - powiedziałam patrząc na mojego kochanego psa.

-Przestań. Dziś nic się nie stanie. Posiedzimy, odpoczniesz... Pójdziemy do innego klubu. Tam gdzie Su nie ma wtyków - ciągnęła Nao.

-Mogą mnie nie wpuścić... - cały czas próbowałam się wykręcić. Chciałam odetchnąć.

-Mam skończone 18 lat, jak za ciebie poręczę to cię wpuszczą - namawiała dziewczyna.

-Ale ja nie chce wracać na piechotę!

-Zamówimy taksówkę. Chodź... Nie możemy siedzieć ciągle w domu. Zwłaszcza, że kupiłaś tyle nowych ciuchów... Nie mogą kurzyć się w twojej garderobie!

-No dobrze. Na 22 możemy pójść, ale prędzej zobaczymy jakiś film - powiedziałam. Miałam nadzieję, że Nao zaśnie i da mi spokój.

-Okej!

Włączyłam telewizor, a następnie filmotekę. Zaczęłam przeglądać różne tytuły filmów. W końcu wybrałam "50 twarzy Grey'a". Nigdy tego nie oglądałam ze względu na lepsze zajęcia i plusem też było, że Rin nudziły takie filmy.

Otworzyłam paczkę chipsów i w skupieniu oglądałam film. Co jakiś czas zerkałam na przyjaciółkę, ale ona nie zasypiała. Obojętnym wzrokiem wpatrywała się w ekran. Gdy nadeszły napisy końcowe odeszła moja nadzieja. Poszłam szykować się do wyjścia. O 21.30 byłyśmy gotowe.

-Mam pomysł! Wezmę Demona! - powiedziałam nagle. Mina Naorin wyrażała więcej niż tysiąc słów.

-Po jakiego... - zaczęła, ale ja szybko odpowiedziałam.

-Będę czuła się bezpieczniej. Demonik, chodź! - zawołałam, a pies posłusznie podszedł do mnie. Zapiełam na jego szyi obroże i chwyciłam smycz.

Zamknęłam dom i poszłyśmy w stronę FaceClubu. Tam Su nie miała wtyków, co czyniło ten klub bezpiecznym.

Stanęłyśmy przed klubem, niedaleko drzwi zostawiłam Demona, oczywiście go nigdzie nie przypięłam. powiedziałam tylko komedne 'zostań', a pies usiadł i patrzył, jak wchodzę do klubu.

W klubie zamówiłam sobie drinka i piłam go przez pół godziny, podczas gdy moja towarzyszka wypiła z 10 mocnych drinków. Rozmawiałam z Nao, gdy zauważyłam, że do naszego stolika podchodzi kilku chłopaków. W miejscu w którym siedziałyśmy było dość ciemno, więc nie widziałam ich twarzy. Jeden miał maskę. Trochę się zmartwiłam...

Życie To Żądza || BTS ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz