Rozdział 21

196 27 2
                                    

~Rosalia~

Widzę ten wzrok mamy. Nie wiem o czym teraz myśli ale nad wyraz jest bardzo spokojna. Ona w tej chwili jest moim przeciwieństwem bo ja nie jestem spokojna. I nie wiem jak to będzie jeśli wyjdzie to o czym myślę. Przecież ojciec mnie zabije. Baa, mnie jak mnie ale Gabriele to na pewno. Matko kochana dlaczego los postanowił tak ze mnie zadrwić? Dlaczego to musiało przydarzyć się mnie? Najchętniej cofnęłabym czas i nie dopuściła do tego ale przecież jest to niemożliwe.

- Robiłaś już test? - Zapytała się mnie mama spokojnym głosem.

Na jej pytanie aż wstrzymałam powietrze. Wiedziałam, że o tym myśli. Tylko nie wiem dlaczego jest aż taka spokojna? Przecież jeśli okaże się, że faktycznie jestem w ciąży ojciec rozniesie pół Sycylii. Przez chwilę nie odzywałam się do mamy. Ona za to faktycznie zaczęła parzyć jakieś ziółka. Co chwilę jednak zerkała na mnie i oczekiwała ode mnie odpowiedzi.

- Jaki test? - Postanowiłam, że nie przyznam się od razu, że i mi to chodzi po głowie.

- Rosa nie udawaj głupiej. - Popatrzyła się na mnie tym swoim wzrokiem, pod którym każdy mięknie. - Wiem, że wiesz o co mi chodzi.

- Mamo naprawdę czymś się zatrułam. - Przynajmniej miejmy taką nadzieję. Jak na razie wolę właśnie myśleć w ten sposób.

Moja odpowiedź nie uradowała mojej mamy. Ponownie popatrzyła na mnie w ten swój sposób, że od razu masz wyrzuty sumienia bo ona wie, że okłamujesz ją. Boże nie wiem jak to mama robi, że zawsze potrafiła wyczuć czyjeś kłamstwo. Nawet naszego kuzynostwa. To chyba musi być jakiś dar.

- Rosa to możesz wciskać ojcu czy Luce. To są mężczyźni i oni żyją w innym świecie i sami nie domyślą się co się dzieje, ale nie okłamuj mnie, że to zwykle zatrucie. Jestem kobietą i wiem jak to jest być w ciąży.

Na samo to stwierdzenie wstrzymałam swój oddech. Z chwilą kiedy mama wypowiedziała to na głos poczułam jeszcze większą panikę. Może obecność Luci w tym domu pomoże. Bo od kiedy wrócił ze Stanów mieszka właśnie z nami. Twierdzi, że w razie czego ma ojca przy sobie i jakoś do nas ma bliżej z klubu czy z hotelu i po całym dniu woli wcześniej się położyć niż bujać się jeszcze przez miasto. Nawet cieszę się bo wcześniej mało się widzieliśmy. Dużo pracował bo uczył się wszystkiego od taty a później szalał z kobietami i dla swoich sióstr też nie miał czasu. Mam nadzieję, że ta kobieta, którą tak się zainteresował, że już zmienił dla niej praktycznie wszystko będzie tego warta. Nie chcę aby trafił na taką Berenice. Chcę aby jego wybranka dorównywała mamie, bo właśnie takiej kobiety mu trzeba.

- Mamo jaka ciąża?

- Oj dziecko co ty myślisz, że ja kupię bajeczki, które sprzedajecie ojcu. On może wierzy, że jego córeczki są jeszcze dziewicami bo chce w to wierzyć a ja wiem jak to jest być w waszym wieku i nie w mówisz mi, że z Gabriele to się tylko za rączki trzymacie. - Boże czuję jak cała robię się czerwona na twarzy. - Trzymaj powinno choć trochę pomóc. - Mama podała mi kubek nawet nie wiem z czym to jest.

Wzięłam od niej kubek i upiłam z tego łyk, po czym odstawiłam kubek z powrotem na blat, przy którym był test ciążowy. Popatrzyłam się na mamę z zaskoczeniem ta jednak kiwnęła do mnie głową żebym poszła go zrobić. Nawet nie wiem skąd ona go wzięła. Ale nie pytałam się po prostu wzięłam go i poszłam do łazienki. Po wykonaniu testu od razu wyszłam z łazienki nawet na niego nie zerkając ale wciąż trzymając go w dłoni. Serce biło mi w niezmiernym tempie. Usiadłam na swoim miejscu i nie wiem ile tak siedziałam, aż w końcu zerknęłam na test, który pokazał dwie kreski. Od razu z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Mama widząc to podeszła do mnie i mocno przytuliła do siebie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 07 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Luca (Spinoff Rossi family secrets) (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz