Tym razem sen był inny, stałem w pokoju nad łóżkiem, na którym leżał mężczyzna. Wiedziałem że jest chory. Skórę miał pokrytą białymi plamami i co chwila kaszlał.
-Kochanie to jest Plus czy Minus? - Spytał się głos po mojej prawej. Gdy obróciłem głowę, zobaczyłem kobietę z moich snów. Chciałem coś powiedzieć niestety z nic moich ust nie wyleciało
-Plus - odparł mężczyzna i zaniósł się donośnym kaszlem.
-Dam ci zaraz szczepionkę - powiedziała kobieta
-Nie! - Krzyknął zachrypniętym głosem - Mam go strasznie dużo, nic nie pomoże. Nie marnujcie szczepionki. Jeśli ty lub dzieci się zarazicie idźcie do doktora Winstona. On będzie wiedział ile możecie wziąć.
Sen się rozwiał a mnie ogarnęła czarna pustka.
-...już strasznie długo śpi - usłyszałem żeński głos, który nie należał do 032B - Myślicie że się obudzi?
Czyżbyśmy mieli nową współlokatorkę? Zdziwiłem się.
-Może podłożyli nam trupa - odezwał się inny głos, męski.
Co? Dwóch nowych lokatorów?
-On tak ma, że strasznie długo śpi - tym razem to był znajomy głos, należał do 032B
Otworzyłem oczy i ujrzałem białe ściany. No świetnie, nadal w tym pokoju. A może znów nas przenieśli. A nie mam już do tego głowy. Podniosłem się z materaca. Zaraz. Materaca? To dlatego nie było mi twardo. Najpierw dostaliśmy poduszki, teraz materace.
-Obudziła się nasza Śpiąca Królewna - Odezwał się chłopak, obróciłem się i go ujrzałem. Miał blond, prawie że białe włosy i opaloną skórę, jakby po solarium.
-Kim jesteście? - Spytałem spod przymrużonych powiek
-Wołają na mnie Obiekt 054B - Odezwała się dziewczyna, miała czarne włosy i niebieskie oczy.
-Obiekt 035A do usług. - Powiedział chłopak
-Myślicie że znów nam podadzą tą śmieszną kaszkę? - Spytała 032B
-Jak długo leżałem? - spytałem zmieniając temat.
-A ja wiem - odezwała się 054B - Nie ma tu zegarka, a ni okna. Nie wiem nawet czy jest czy noc.
Siedzieliśmy przez długie godziny w milczeniu.
-Macie sny? - Spytał się chłopak
-Co? - Zdziwiła się moja towarzyska z byłej celi, pewnie nie dosłyszała pytania.
-Sny, takie obrazy gdy śpicie.
Opowiedziałem im swój sen, ale tylko jeden. Ten z płonącym samochodem. Ten z chorym facetem na razie zostawiłem dla siebie.
-Ciekawe ilu nas jest? - powiedziała brunetka - Bo najpierw siedziałam sama w celi. Później się obudziłam z nim - Tu wskazała na 035A - A teraz wy. Ciekawe czy jeszcze z nas kimś wsadzą.
-Czekaj.- O32B myślała - Łączą nas w pary, a potem w czwórki. Czyli prawdopodobnie, gdy po raz kolejny nas uśpią będzie nas ósemka.
-Czterech chłopaków i cztery dziewczyny.
-Okay, tylko nadal nie wiadomo po? - 035A nadal myślał.
-Ja, prawdopodobnie wiem - opowiedziałem im o swoim śnie.
-Dobra, ale jaki ma to związek z nami? - Spytała się 032B
-Nie wiem, może to jakiś eksperyment. Czy coś?
Usłyszeliśmy dźwięk oznajmiający jedzenie. Wysunęły się 4 miski. W środku, była zielona papka. Ostrożnie zamoczyłem łyżkę w papce i wziąłem do buzi. Natychmiast pożałowałem bo posiłek był gorący.
-I jak? - Spytał się 035A.
-Trzeba dmuchać, bo gorące.
Papka była bardzo dobra. Miała smak groszku, albo czegoś groszko podobnego.
Gdy wszyscy zjedliśmy. Poczułem senność. Położyłem się na materacu i zasnąłem.
Tym razem był sen pierwszy. Ulica, płonący samochód, kobieta z dziewczynką po przeciwnej stronie. Coś krzyczy. Sęk w tym że nie wiem co. Skupiam się bardziej na tej kobiecie, to sama kobieta z tego drugiego snu. Patrzę na dziewczynkę. Jej mina, mówi że zobaczyła strach. Jest jakoś dziwnie podobna do tego faceta z drugiego snu. Ma takie same blond włosy, ale oczy ma zielone. Zupełnie jak kobieta.
Kobieta nadal krzyczy, staram się zrozumieć. Z jej ust pada tylko jedno słowo. Peter.
CZYTASZ
Obiekt 071A
Science FictionWyobraź sobie, że budzisz się w białym pokoju i nie masz żadnych wspomnień. Nie wiesz jak się nazywasz a ni jak wyglądasz