Drzwi, które były naprzeciwko mnie, otworzyły się. Do pokoju weszła jedna z pielęgniarek. Ta sama, która badała mnie gdy przybyłem z pustyni. Obeszła mój fotel i coś tam robiła. Nie mogłem się obrócić, więc nie widziałem co tam robi. Po minucie podeszła do mnie. W ręce trzymała zastrzyk z czerwoną substancją.
-To jest Plus? - Spytałem się jej.
Nie odpowiedziała, tylko wbiła mi igłę w stopę. Nie bolało, łaskotało jedynie.
-Wrócę za 2 godziny, jak nie umrzesz będziemy kontynuować. -Po czym wyszła z sali.
Jak nie umrę? Co to miało znaczyć? Z początku czułem delikatne mrowienie w prawej stopie. Mrowienie po kilku minutach przeniosło się na całą nogę, a później na drugą. Zaczął mnie swędzieć teraz brzuch. Ręce i klatka. Po godzinie miałem wrażenie że setki insektów łazi mi bo twarzy. Chciałem krzyczeć, jednak miałem wrażenie że jeśli otworze usta to robaki wlecą mi do buzi. Czy oni chcą mi dać drugą fobię? Powinienem się uspokoić. Głęboki wdech i wydech, wdech i wydech. Mrowienie na twarzy ustąpiło. Zmusiłem się do dalszego uspokajania. Najwidoczniej to działało. Po chwili nic już nie czułem. Zasnąłem
Nic nie widziałem, a jednak wiedziałem że jestem świadomy. Dwojga ludzi trzymała mnie za ręce i jak worek ziemniaków niosło mnie między siebie.
-Tego daj tutaj - Usłyszałem jakiś obcy głos. Zdjęto mi opaskę na oczy i wrzucono do pokoju.
Czekałem tam przez jakieś parę minut. W końcu do środka weszła kobieta.
-Witaj Peter, wybacz to porwanie. Niestety miejsce naszej placówki jest ściśle tajne i nie mogliśmy zdradzić twojej mamie gdzie się znajdujemy.
-Przecież podaliście jej adres. New Street 13B. Sprawdzałem nawet ten adres w internecie, znajduje się tam szpital.
-To była ściema, nasza baza znajduje się gdzie indziej. A teraz jeśli pozwolisz chce ci wyjaśnić pewne rzeczy. Jak wiesz zajmujemy się badaniami nad szczepionką na Plusa i Minusa. Ty Peter, jesteś urodzony w pokoleniu, który nie otrzymał Minusa. Jak wiesz pokolenia z rocznika 2030, 2031, 2032 umarły. Zostały tylko resztki. Ty miałeś szczęście bo urodziłeś się akurat gdy zaobserwowano zmiany w organizmach rodziców i ich dzieci. Jednak ostatnie badania jakie zrobił Doktor Winston wskazują na to że jest zarażony Minusem. Chorowałeś na niego, ale wyzdrowiałeś. Czy ktoś jeszcze z twojej rodziny chorował na Minusa?
-Tak, tata. Ale umarł. Mogłem się od niego zarazić?
-Możliwe że tak, ale bardziej mnie zaskakuje mnie jakim sposobem wyzdrowiałeś.
Zastrzyk wybudził mnie ze wspomnienia. Tym razem był w szyję.
-No wreszcie myślałem że już się nie obudzisz - Powiedziała Olivia.
Nie byłem już przykuty i nie znajdowałem się już w celi.
Wstałem z łóżka. Moja opiekunka podała mi szklankę wody i dwie tabletki. Łyknąłem wszystko i popiłem wodą.
-Peter, świetnie sobie poradziłeś. I wybacz że musieliśmy to zrobić. Teraz mamy pewność że jesteś odporny na Plusa. A Minus i tak nie zrobi ci krzywdy. Przebierz się a potem idź do laboratorium.
Podszedłem do szafy i ją otworzyłem. Wybrałem ciemnozieloną bluzkę z długimi rękawami. Czarne spodnie i brązowe buty za kostkę. Wyszedłem z pokoju. Sam nie wiem jak ale trafiłem do laboratorium. Wszyscy już na mnie czekali. Nie było jedynie Olivii i Justina.
-Peter! - Krzyknął Noah gdy mnie zauważył i mocno mnie przytulił.
-Noah! Ja też cieszę się że cie widzę. Ale po co od razu te uściski?
CZYTASZ
Obiekt 071A
Science FictionWyobraź sobie, że budzisz się w białym pokoju i nie masz żadnych wspomnień. Nie wiesz jak się nazywasz a ni jak wyglądasz