Lou: Hope, jesteś tam?
me: tak...
Lou: czemu uciekasz?
me: o co ci chodzi?
Lou: o wczoraj...o poprzednie nasze rozmowy...dlaczego uciekasz?
me: nie zrozumiesz tego
Lou: może jestem zwariowany, ale nie głupi...chociaż głupi też ale nie aż tak
me: Louis nie mogę ci tego powiedzieć
Lou: ale czemu? Hope, ja chcę Ci pomóc
me: mi się nie da pomóc
Lou: nie mów tak
Lou: proszę cię powiedz mi co się dzieje...proszę...
me: przepraszam
me: muszę już iść
me: żegnaj Lou :(
Lou: Hope!
Lou: nie uciekaj
Lou: kocham cie
-----------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że miał być wczoraj ale nie miałam czasu dlatego jest dzisiaj. Nsza Hope znów odpycha od siebie Louis'a a on biedny tak się stara...zobaczymy co będzie dalej :D
Mam do was pytanie, a mianowicie: Chcecie aby po zakończeniu tego opowiadania pojawiłasię druga część gdzie Lou np spotka Hope?
gwiazkujcie i komentujcie a ja zabieram się do dalszego pisania póki przez chwilę jestem sama :*
namelesstysza