0.32

2.7K 160 4
                                    


Te kilka tygodni w szpitalu na prawdę dobrze mi zrobiło. Codziennie była przy mnie mama wraz z czworgiem starszego rodzeństwa i oczywiście Danem. Lubię tego gościa, a co najważniejsze mama go kocha i jest z nim  szczęśliwa. Dla mnie i rodzeństwa jest jak tata. Bardzo się z tego cieszę, że mam do kogo się zwrócić z tak zwanymi męskimi problemami. Dziś nastał długo wyczekiwany przeze mnie dzień, a mianowicie wyjście ze szpitala. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie cieszył mnie powrót do domu jak teraz.

-Spakowany?- spytał Dan wchodząc do sali 

-Tak. Ale nie bierz wszystkiego ja ci pomogę, w końcu mam ręce i już się dobrze czuje- powiedziałem biorąc od mężczyzny jedną torbę

-Skoro śpiący królewicz tak chce to nie mogę się nie zgodzić- zaśmiał się i wyszliśmy z sali. Mama z dzieciakami czekali na mnie w domu. Poszedłem z Danem do samochodu. Torby wpakowaliśmy do bagażnika, po czym zapinając pasy bezpieczeństwa ruszyliśmy do domu. Dopiero teraz miałem chwilę żeby sprawdzić telefon. Wcześniej nawet go w ręku nie miałem i szczerze powiem, że nie chciałem nawet na niego patrzeć. Na wyświetlaczu pojawiło mi się powiadomienie, że mam nieodczytane wiadomości od Hope. Przeczytałem je. W jednej nawet było wyznanie miłości ale mnie to już nie interesuje. Poczułem się zdradzony. Nie chciałem jej znać. To przez nią ponad dwa miesiące spędziłem w śpiączce i miesiąc po obudzeniu dochodziłem do siebie. To przez nią i jej kochasia. Chciałem zapomnieć. Gdy dojechaliśmy do domu z Danem wypakowaliśmy torby. Gdy przekroczyłem próg domu moim oczom ukazał się wielki rozwieszony napis: witaj w domu. Lottie Fizzy Daisy i Phoebe od razu do mnie podbiegły i zamknęły w szczelnym uścisku, co odwzajemniłem. Gdy wziąłem na ręce Ernesta i Doris nie mogłem pohamować uśmiechu. Tak bardzo za nimi tęskniłem. Na końcu podeszła mama i powiedziała

-Dobrze znów cię widzieć w domu, synku-po czym również mnie przytuliła. Reszta dnia minęła spokojnie, a co najważniejsze w gronie rodziny, której na prawdę na mnie zależy.

------------------------------------------------

witam z kolejnym rozdzialem ! 

proszę o gwiazdki i kom oraz dziękuję, za wszystkie oddane głosy oraz napisane komentarze nie wiecie ile radości sprawia mi czytanie tych kilku słów od was! jesteście niesamowici 

namelesstysza


Instagram || L.TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz