To powinienem być ja.....

331 22 0
                                    

*Selena*

-Rayan?!
- Niespodzianka skarbie.
- Ty!! Jak możesz?! Ty dupku!!!! Byłeś jego najlepszym przyjacielem.
- Tak, masz racje Byłem. Dopóki niezabrał mi wszystkiego na czym mi zależało. A teraz ja zrobie mu to samo!
-O czym ty do cholery mówisz?!
- To dzęki mnie on jeszcze żyje. Gdy miał 10 lat wszyscy sie z niego nabijali. Traktowali jak śmiecia. Nikt go nieszanował, niesłuchał. Bili go szarpali. Błagał ich o litość ale oni go niesłuchali a ja za każdym razem ratowałem mu dupe. Kiedyś powiedziałem mu że chciałbym być na scenie, koncertować. A tu prosze ja uchodze tylko i wyłącznie za kumpla gwiazdeczki popu. To powinienem być JA. Wtedy kiedy on pierwszy raz Cie zobaczył. Zrobił to dzięki mnie. To ja znalazłem twój pamiętnik. Teraz jest twoim facetem i czuje co to jest miłość a to do cholery powinienem być JA!!!! Ja nie on.
- Jesteś chory! Powinieneś sie leczyć!!!!
- Możliwe kotku....ale za.nim zaczne sie leczyć...dokończe to co zacząłem. Zabiore mu wszystko...
- Ty parsz...( przerwał mi zaklejając mi buzie)

Zobaczyłam jak wyciąga z kieszeni telefon. I siada na krzesełku obok łóżka do którego byłam przywiązana. Zakłada modulator głosu.
- A teraz zaczynamy zabawe kochanie.
Wybrał numer Jusa i włączył głośno mówiący.

*Justin*

Poczułem wibracje w kieszenie. Zatrzymałem samochód i wyciągnąłem telefon. Numer nieznany. Odebrałem bez chwili zastanowienia.

- Halo?!
- Witam Bieber...
To ten głos skurwiela.
- Mam to na czym Ci zależy..
- Gdzie ona jest sukinsynie?!!
- Radze panować nad gniewem chyba niechcesz żeby coś jej sie stało??
- Zrobie wszystko co chcesz tylko nie rób jej krzywdy...
- Grzeczny chłopczyk..Posłuchaj mnie uważnie...Na początek masz 12 h na to żeby ogłosić całemu światu że zawieszasz swoją kariere....
- Co?!
-To co słyszałeś. Masz 12 godzin. Czas start. Pamiętaj miłość to wyrok śmierci.
- Chce usłyszeć jej głos. Chce wiedzieć że ona żyje...
W tle słyszałem szum i odgłos jakby odklejanej taśmy.
- Justin!! ( usłyszałem jej głos. )
-Selena. Kocham cie. Wszystko będzie dobrze.
- Koniec tego. Zegar ruszył.

Usłyszałem trzy sygnały sygnalizujące zakończenie rozmowy. Mam zawiesić kariere?!! Prosze bardzo. Zrobie wszystko żeby ją odzyskać. Wziąłem telefon po czym zadzwoniłem do Kuby Wojewódzkiego.

- Kuba?
-Justin! Co tam słychać?
-Kuba!. Za 1 h u ciebie w studiu. Chce coś przekazać moim fanom. Coś bardzo ważnego.
- Okey Justin. Widzimy sie za godzine.

Jechałem jak wariat z prędkością 150km/h. Chciałem sie znaleźć jak najszybciej w studiu. Kiedy nareszcie sie tam znalazłem zostało mi 5 minut do wejścia na wizje. Wiedziałem że moi fani będą zrozpaczeni. Niemówiąc już o Scooterze który o niczym niewie.Nagle show sie zaczeło i usłyszałem głos Kuby.

- Jak sie macie ludziska??? Jest dzisiaj u mnie bardzo ważny gość. Brawa dla Justina Biebera!!!

Weszłem na plan. Przywitałem Kube i usiadłem na fotelu.

- No no Justin. Co Cie do mnie sprowadza?
-Chciałbym coś przekazać moim fanom.
- Fani najważniejsi. Prosze bardzo.
- Wiem że to co teraz usłyszycie będzie dla was koszmarem. Ale niemam innego wyjścia. Pamiętajcie że was bardzo kocham każdego z osobna. Dzisiaj oficjalnie zawieszam swoją kariere.

Niesłyszałem nic oprócz zdziwionego Kuby i płaczu fanek. Wybiegłem ze studia bo niewytrzymywałem. Wsiadłem do samochodu i jechałem do nikąd. Mój telefon zawibrował. Odebrałem.

- Dobra robota Bieber....

You are my everything <3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz