[22]

965 69 33
                                    

"Zdarzają się chwile gdy pewnych rzeczy żałuję
Coś mogło być z tego pięknego a ja to rujnuję"

*perspektywa Melisy*

Obudziłam się przyciśnięta do łóżka przez coś ciężkiego. Po chwili zorientowałam się, że tym "czymś" są ręce Filipa. Nie chciałam budzić chłopaka, więc najciszej i najdelikatniej jak tylko mogłam uwolniłam się z jego uścisku i poszłam do łazienki. Ubrałam jakieś przypadkowe szorty i bluzkę, które wyciągnęłam z szafy (patrz media). Później poszłam do kuchni.

Zrobiłam jajecznicę dla mnie i Filipa. Kiedy kończyłam jeść dołączył do mnie chłopak.

- Hej. Śniadanie masz na blacie. - powiedziałam odkładając swój talerz do zmywarki.

- Cześć. Dzięki. - usiadł przy stole, a ja wyciągnęłam sobie colę z lodówki i zaczęłam ją pić.

- Jak się spało? - zapytałam.

- Nieźle, a tobie.

- Całkiem dobrze, no może tylko tyle że rano obudziłam się przygnieciona twoimi łapskami. - zaśmiałam się.

- No wiesz, całkiem jesteś wygodna. - chłopak także zaczął się śmiać. - Co z Florianem?

- Napisał mi wczoraj, że nocuje u Weroniki, więc zapewne tak jest.

- A on nie miał być u Jaśka?

- A co ma jedno do drugiego? Pewnie był u Jasia, a później poszedł do Mamiko. Jedno nie przeszkadza drugiemu. - odpowiedziałam. 

Chwilę potem milczeliśmy. Filip zjadł i odłożył naczynia do zmywarki tak jak ja wcześniej. Przytulił mnie po tym.

- Jak się czujesz? - zapytał z wyczuwalną  troską w głosie.

- Dobrze. - odpowiedziałam beznamiętnie. 

Po chwili usłyszałam dźwięk przekręcanych kluczy.

- Słyszę, że wreszcie wróciłeś! - krzyknęłam z kuchni.

- Hej. Florek ma ważne sprawy na mieście. - usłyszałam Janka.

- O cześć Jasiu. - przytuliłam chłopaka co odwzajemnił i dałam mu buziaka w policzek. - P co przyszedłeś?

- Florian prosił, żeby ci przekazać, że nie będzie go do jutra. - oznajmił chłopak.

- Nie musiałeś przychodzić. Mógł zadzwonić przecież.

- Ale chciałem. Mam do ciebie ważne pytanie, ale to później.

- Ym.... okej. - byłam naprawdę ciekawa czego chce chłopak. - Fifi o której masz pociąg? - zapytałam by wypełnić ciszę w pomieszczeniu.

- Yyy... za godzinę. Dokładnie o 10.30.

- Jaś, pójdziesz ze mną odprowadzić  Filipa na dworzec? - zapytałam słodko chłopaka, robiąc oczka takie jak kot ze Shreka. - Ploseee... - powiedziałam jak małe dziecko proszące o zabawkę.

- Jasne. Chętnie. - odpowiedział chłopak za co go przytuliłam mocno.

- Dziękuje. Nie lubię wracać sama do pustego mieszkania. 

- Możemy już teraz wyjść? Chciałbym iść wcześniej do Złotych. - powiedział Filip.

- Jasne. - odpowiedzieliśmy chórkiem z Jasiem.

- Dajcie mi tylko 5 minut. Ogarnę się trochę. - powiedziałam szybko.

- Okej. - odpowiedział Filip.

Wyszłam z kuchni i udałam się do łazienki. Chłopcy cały czas rozmawiali i śmiali się. Przez ostatnie dni zauważyłam, że tworzą świetną ekipę.

Poprawiłam makijaż i rozczesałam lepiej włosy. Po wykonanych czynnościach wróciłam do chłopaków.

- Jestem gotowa. - zabrałam mój telefon i portfel.

- Zabiorę walizkę i możemy iść. - powiedział Filip.


***********************************************

425 słów.

Akcja wciąż trwa, 5 komentarzy (od 5 różnych osób) i 10 gwiazdek, a rozdział wbija od razu! 

Co porabiacie w to niedzielne popołudnie? Ja przypominam sobie stare czasy i oglądam serie Tivolta z Gimperem z przed 3 lat, to było tak dawno, że wtedy jeszcze JJay normalnie nagrywał, swoją drogą, czyżby Joker znów przestał nagrywać bo coś długo filmu u niego nie było O.o ? Tak z 2 tygodnie będzie, a obiecał regularność -,- Jak zwykle

Piszcie co porabiacie w komentarzach (albo lepiej nie, żebyście tak szybko nie dobili tych 5)

~ Luna


(Nie)szczęśliwa |FF Smav|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz