[32]

738 62 14
                                    

WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM (W SUMIE NIE WIEM CZY TAKA WAŻNA, ALE PROSZĘ O PRZECZYTANIE)

"Mocą człowieka jest umiejętność powstawiania z niemocy wzmocniona hartem ducha..."


*perspektywa Melisy*

Czułam cholerny ból na nadgarstkach, czułam obecność Jasia. Słyszałam go.

- Lisa, obudź się. Proszę, nie zostawiaj nas. - szeptał mi do ucha. - Proszę...

Uwierz Jasiu, chcę się obudzić. Ale ja... nie potrafię. Moje powieki są jakby ważyły kilogramy.

Chciałam coś powiedzieć, krzyczeć, ale nie mogłam. Nie byłam w stanie wydusić z siebie żadnego słowa.

Po chwili usłyszałam, że koś wchodzi. Zapewne Kiślu albo Thor.

- Hej... - to Staś. - Co tu się stało? - zapytał chłopak.

- Nie wiem. Znalazłem ją nieprzytomną w pokoju w kałuży krwi. Swoją drogą straciła jej bardzo dużo. - powiedział smutno Jaś.

Przez dłuższy czas siedzieli w ciszy. Ja też nie mogłam jej przerwać. Bezsilna. Właśnie taka teraz byłam, bezsilna.

Znów próbowałam coś powiedzieć, poruszyć się, ale wszystko na nic.


*perspektywa Jasia*

- Filip, spakuj się za 2 godziny wyjeżdżamy. Połóż Mel na łóżku. - usłyszałem Kiśla.

- Idź Smav, posiedzę z nią. - powiedziałem do chłopaka.

- No... okej. - powiedział Filip i wyszedł z mojego pokoju.

Położyłem Melisę na moim łóżku i przykryłem kocem.

- Lisa... otwórz oczy...

Poczułem jak czyjaś ręka ściska moją.

- Jaś... - usłyszałem cichy głos, prawie niesłyszalny.

- Melisa. - w moich oczach pojawiły się łzy. - Obudziłaś się. - Przytuliłem ją.

- Zostaw mnie. - odsunęła się ode mnie szybko.

- Przepraszam.

- To ja przepraszam, ale ... - zaczęła płakać.

- Powiesz mi co się stało? - pokiwała nieznacznie głową.

- Leo... on... on mnie zgwałcił. - płakała. Chciałem ją przytulić. - Nie dotykaj mnie.

- Zostawić cię samą? - zapytałem. Dziewczyna pokiwała głową. - Odpocznij. Za godzinę wyjeżdżamy. - poinformowałem ją i poszedłem do Filipa.

- Smav, Mel się obudziła, ale nie idź do niej. Ona chce być sama.

- Co? Czemu?

- Ona powie ci sama, ale daj jej odpocząć teraz.

- No... okej.

Zostawiłem chłopaka samego i poszedłem do kuchni. Zrobiłem kilka kanapek i zabrałem je do pokoju, w którym leżała Melisa.

- Lisa, proszę zjedz.

- Nie chcę.

- Jesteś słaba. Musisz jeść. - dziewczyna usiadła opierając się plecami o ścianę. Podałem jej talerz. - Zrobię ci zaraz herbatę. - puściłem jej oczko.

- Dziękuje Jaś. - odpowiedziała szatynka uśmiechając się słabo. - Jesteś wspaniałym przyjacielem.

Uśmiechnąłem się i poszedłem do kuchni. Spotkałem w niej Kiśla. No bo kogo by innego? Zrobiłem herbatę Melisie.

- Obudziła się. - powiedziałem cicho.

- Co? Idę do niej! - w tym momencie złapałem go za rękę.

- To nie jest dobry pomysł.

- Dlaczego?

- Nie mów Filipowi. Ten jej przyjaciel... zgwałcił ją. - Te słowa ciężko przeszły mi przez gardło.

- ŻE CO?! - krzyknął Kiślu.

- Cicho. Jeśli Smav się dowie może zrobić coś głupiego. Wiesz jaki on jest.

- No tak. Przepraszam.

Poszedłem w ciszy do Melisy z herbatą.

***************************************

410 słów.

Rozdział miał być wczoraj, ale jak pewnie część wie (głównie snapowi), 10-11 listopada byłam na Młodzieżowym Rajdzie Turystycznym.

Wszystko było okej, dopóki koleżanka śpiąca obok mnie o godzinie 3.12 nie zaczęła gadać przez sen w jakimś niezrozumiałym języku (czy chuj wie czym) czym przeraziła mnie w chuj wiedząc że kopnęła mnie kilka razy w łydkę (jest lunatyczką, więc ona nic z tego nie pamięta). Obróciłam się do koleżanki po drugiej stronie i trochę nieprzytomna wyjechałam z tekstem:
- Beata boję się jej, przytul mnie. Ona jest gorsza niż Sinister.
Po czym znowu zasnęłam, ale skuliłam się jak najdalej od lunatyczki (i tak mam siniaki po niej). Później, godzina 5.05, lunatyczka krzyczy przez sen: Ja chce stąd uciec! Zabierzcie mnie stąd!

Myślałam, że mnie szlak trafi, ale już nawet nie miałam siły jej przywalić.

Rano wydarłam się na nią za budzenie mnie w nocy i obitą nogę. Grrr, nadal jestem wkurzona, ale kij z tym.

Aaaa zapomniałabym, moja grupa za wieniec i śpiew zdobyła... PIERWSZE MIEJSCE!!!!!!!

A TA WAŻNA SPRAWA JEST TAKA, ŻE:
Pod rozdziałami widzę mnóstwo wyświetleń, a gwiazdek i komentów jest mało ;c
Przez to coraz mniej chce mi się pisać i nie mam tej energii co przy ice, przy której komentarze były zawsze :)

TAK WIĘC, JEŚLI ROZDZIAŁ SIĘ SPODOBAŁ ZOSTAW GWIAZDKĘ I KOMENTARZ, A JEŚLI NIE, TO NIE :3

~ Luna


(Nie)szczęśliwa |FF Smav|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz