"Jesteś obsesją moich myśli...
Największym pożądaniem dla moich oczu,
Pokusą dla moich ust..
Torturą dla mej tęsknoty,
I wreszcie zupełną zgubą dla mojej duszy!"
Kilka tygodni później...
*perspektywa Filipa* (no Fifi, dostajesz kolejną szansę, nie spierdol tego!)
Tęsknię za nią. Każdego dnia. Mimo, że wiem, że niedługo się z nią zobaczę. Po powrocie do Barlinka byłem jeszcze kilka razy w Warszawie, ale Florek mówił, że Mel była za granicą u cioci, chyba w Stanach ale pewien nie jestem.
Dzisiaj wyjeżdżamy z ekipą do Włoch na obóz z widzami. Kolejny tydzień bez niej.
Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej zwyczajną koszulkę i czarne dżinsy. Wziąłem gorący prysznic, wytarłem dokładnie swoje ciało i nałożyłem na siebie przygotowane ubrania.
Wziąłem swoją walizkę i zszedłem na dół. Starałem się być cicho bo wszyscy jeszcze śpią. Zadzwoniłem po taksówkę i czekałem.
Po chwili taksówka zjawiła się.
*perspektywa Melisy*
8.00. Wstałam przeciągając się. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jakieś ubrania (media). Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Zrobiłam lekki makijaż. Włosy pozostawiłam rozpuszczone.
Wczoraj wróciłam od cioci Ewy ze Stanów. Było u niej miło, ale brakowało mi czegoś, tylko nie wiem czego...
Poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę w poszukiwaniu jogurtu. Kiedy już go znalazłam szybko go zjadłam.
- Florek! Wychodzę! - krzyknęłam z kuchni.
- Czekaj. Pójdę z tobą i wezmę twoją walizkę do Janka. - powiedział chłopak wchodząc do pomieszczenia.
- Nie musisz.
- Ale chcę. Jesteś moją kuzynką i pomogę ci czy tego chcesz czy nie.
- Czemu wy wszyscy jesteście tacy uparci? - zapytałam chłopaka na co on się zaśmiał.
- Czekaj w salonie. Ubiorę się tylko.
- Okej.
----------------
- Pa Florek będę tęsknić. - powiedziałam mając łzy w oczach.
- To tylko trochę ponad tydzień. - pocieszał mnie chłopak. - Muszę już lecieć. - przytulił mnie i pożegnał się z chłopakami.
- Lisa nie płacz. - przytulił mnie Jaś. - Proszę.
- Przepraszam. Chodź na spacer. - powiedziałam do chłopaka.
- Okej. Potem pójdziemy po Rafała i Filipa. - oznajmił chłopak.
- Whait! Ja poczekam w mieszkaniu i zrobię im niespodziankę !
- Schowasz się w szafie czy coś. Będę pisał do ciebie gdzie jesteśmy.
- Ok, albo po prostu poczekam w salonie jak gdyby nigdy nic.
- Dobry pomysł.
Poszliśmy do Złotych. Kupiłam sobie kilka cropów i szortów, po czym ja wróciłam do mieszkania Jasia, a on poszedł po chłopaków.
*perspektywa Jasia* (uuu Jasiek dostajesz swoje 5 minut)
Stałem na dworcu czekając na chłopaków. Oczywiście nie obyło się bez napadu firanek. Zrobiłem z nimi kilka zdjęć, przytuliłem i rozdałem parę autografów. Po około pięciu minutach pojawił się pociąg, a z niego wysiedli Kiślu i Smav.
- Siema chłopaki. - powiedziałem witając się z nimi.
- Elo.
- Cześć mordeczko.
Rozmawiałem z Rafałem o wyjeździe, ale Filip był cały czas nieobecny, jakby myślał o czymś zupełnie innym, albo raczej o kimś 8)
- Filip ! Żyjesz? - zapytałem machając mu ręką przed twarzą.
- Co? Tak, tak. - odpowiedział szybko. - Sorki, zamyśliłem się.
- Przyznaj się o kim tak myślisz. - powiedział Rafał.
- O nikim.
- A czy ten "nikt" - wypowiadając to zrobiłem w powietrzy cudzysłów. - to nie jest przypadkiem Lisa?
- Nie... znaczy, tak.
- O co chodzi?Jesteśmy przyjaciółmi, możesz nam powiedzieć. - zapewnił go Kiślu.
- No, bo... Nie widziałem jej od czasu kiedy pierwszy raz byłem w Wawie. Niby się pogodziliśmy, ale nie jestem pewien czy ona mi wybaczyła do końca.
- Uwierz, wybaczyła. - poinformowałem chłopaka.
- A ty skąd to możesz wiedzieć?
- Po prostu wiem.
Kiedy byliśmy na osiedlu, na którym mieszkam napisałem SMSa do Lisy.
Do Lisa:
Jesteśmy niedaleko, schowaj się =) Ps. On cię chyba kocha ♥
********************************
557 słów.
Akcja trwa nadal, 5 komentarzy i 10 gwiazdek i jedziemy z kolejny rozdziałem!
Czy was popierdoliło żeby tak szybko to wbijać?!
~ Luna
CZYTASZ
(Nie)szczęśliwa |FF Smav|
RandomMożemy mieć wszystko. Pieniądze, sławę, przyjaciół, ale co nam z tego jeśli nie jesteśmy szczęśliwi? Tak właśnie jest ze mną. Mam bogatych rodziców, popularny kanał na YouTube i pseudo przyjaciół. Wiecie czego mi brakuje? Brakuje mi prawdziwych bezi...