przeprosiny, podziękowania i zadość uczynienie

90 10 0
                                    

Poczucie ze ktoś obserwuje każdy mój ruch nie opuszczało  mnie nawet na krok.
Kiedy robiłysmy 15 minutową rozgrzewkę, dodatkowe 10 minut specjalnego rozciągania do trudniejszych elementów układów ktoś mnie obserwował. Kiedy wróciła nauczcielka  i kazała zaprezentować każdej z nas wymagane uklad ktoś wciąż nie spuszczal mnie z oczu i kiedy Steel wkońcu oznajmiła że to koniec na dziś momentalnie opuściłam salę udając się do szatni w której spędziłam 1.5 minuty.
W pośpiechu wyszlam mając nadzieję że papierniczy jest jeszcze otwarty. Z rozmachem otworzyłam drzwi czego odrazu pożałowalam bo napotkały opór a zaraz potem ktoś jęknął z bólu. Wystraszyłam sie i zaraz zerknęłam za drzwi gdzie napotkałam oczy ktosia. Te same oczy ktore śledził każdy mój ruch przez niespełna 2 godziny. Luke trzymał się za twarz w okolicach kości policzkowe po lewej stronie
- Ja...- przerwał mi i skrzywil kiedy się do mnie odezwał.
-Śpieszysz się prawda?
-Yhym ale ...
- To chodź.
Pociągnął mnie za rękę w kierunku wyjścia druga ręką nadal trzymając bolące miejsce.
2 minuty później staliśmy w sklepie gdzie którym kupiłam 3 bloki z białymi technicznymi kartkami,  zszywki i klej. Odrazu po wyjściu odwróciłam się w stronę Luka.
- Słuchaj chciałam cie przeprosic za to - wskazalam jego twarz.- I za moje ostatnie zachowanie.  Byłam okropna wiem. I przy okazji jeszcze dzięki za to ze próbowałeś mnie wytłumaczyć przed Panią Steel. Nie wiem po co i dlaczego to zrobiłeś ale dzięki. 
- podsumowując. Za wszystkie krzywdy mogę mieć życzenie.
- taa. .. czekaj co ?! Ej ej ej. Ja rozumiem wyrzuty sumienia i wykorzystywanie mojego dobrego serca ale hamuj.
- To nic wielkiego. Wystarczy randka.
Wybuchłam śmiechem na co on nie wiedział co ma zrobić.
- Chodz- powiedziałam I udałam się w stronę domu.
Weszliśmy do środka a ja odrazu skierowałam się do kuchni gdzie zaparzylam 2 kawy i z zamrażalnika wyjęłam zmróżonych na kość jakieś mięso.  Po chwili doszedł do mnie Luke.
- Ile slodzisz?
-2 - na sypalam mu odpowiednią ilość cukru i postawiłam mu napój na stole przed nim- tu masz coś mrożonego. Przyloz to tak bardzo nie spuchnie. 
Do swojej kawy dolara dużą ilość mleka poslodzilam 2.5 łyżeczki i Usiadłam kolo chłopaka.
- Mogłabyś mi to na chwilę potrzymac?- zapytał próbując ukryć uśmiech.
Nachylil am się nad nim i przytrzymalam mrozonke. 
Patrzył się na mnie tak intensywnie ze nawet ja, JA poczułam się skrępowana.
- Możesz przestać się gapic?
- pierwsza randka. Cieszę się chwila.
- to nie randka tylko kara za moje winy. A to różnica.

Go to HellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz