Nacięłam klamkę od drzwi i weszłam. Poczułam ten okropny zapach. Nienawidzę tego smrodu. Musimy chodzić w klapkach po szkole i zawsze tam wali. Spuściłam głowę spoglądając na moje czarne do kostki converse i szybkim krótkie ruszyłam w stronę mojej szafki. Na szczęście była w samym rogu więc cała szkoła nie gapiła się na mnie jak przebierałam buty. Miałam na sobie szarą bokserke i czarne rurki z wysokim stanem. Lubię chodzić w spodniach z wysokim stanem bo wtedy nie widać mi moich fałd na brzuchu i różowe kapcie. Nie nawidziłam swojego ciała, mam duży brzuch i grube nogi, praktycznie nie ma między nimi przerwy.
Jak zwykle poszłam na drugi koniec szkoły gdzie nie było prawie nikogo. Gdy szłam ze spuszczoną głową usłyszałam za sbą troszkę chrapowaty głos, to był Głos Wiktorii.
- Hejka Julciu! - Krzyknęła radośnie.
- Hej - Powiedziałam oschle. Nie lubie jej. Strasznie. Kiedyś się przyjaźniłyśmy ale się zmieniła, nie wiem czemu. w 6 klasie podstawówki zawsze razem na przerwach chodziłyśmy po korytarzu. Tak nagle się ode mnie odsunęła. Zabolała mię to trochę.... Od tego czasu stałam się szarą myszką, która jest zawsze sama.
Zadzwonił dzwonek, więc ruszyłam w stronę sali od języka polskiego. Jako jedyna klasa mieliśmy lekcje z inną panią niż wszyscy. Stanęłam przed chłopakami jak zwykle sama i oparłam się o ścianę.
- Oooo moja Julcia wróciła do szkoły. - Usłyszałam słodki ale nie miły głos Kasi. Chciałam się odezwać, ale zacisnęłam zęby i nawet się nie odwróciłam.
- Widzę, że założyłaś dzisiaj obcisłą bluzkę, Nie boisz się, że ci fałdy wyskoczą grubasku? - znów ona. Gdy otworzyłam oczy stała przede mną. Miała falowane czarne włosy do ramion, zielono-niebieskie oczy i była troszkę puszysta. Mnie wyzywała od grubasów a sama ważyła o wiele więcej ode mnie, ale nie umiałam się postawić. Jestem po prostu zbyt cicha by wydusić coś z siebie.
- Już skończyłaś? - Powiedziała po cichu mając nadzieję, że nie usłyszała, ale jednak się myliłam.
- Nie jesz... - Chciała coś z siebie wydusić, ale przerwała jej nauczycielka, która właśnie otwierała klasę.
Usiadłam do 2 ławki na przeciwko biurka nauczycielki. Wypakowałam książki, zeszyty i piórnik z mojego czarnego plecaka Vans i usiadłam. Siedzę sama jak na każdej lekcji więc mam dużo miejsca dla siebie.
- Dzisiaj będzie praca w grupie. - Powiedziała Pani Piotrowska stanowczym głosem. Nie lubiałam pracy w grupie bo zawsze zostawałam na końcu. Nauczycielka kazała podzielić nam się na 4 grupy po 4 os.
Wiktoria, Kasia. Ola P. (Tak Ola P. bo jakoś się tak przyjęło) i Marta usiadły rzem. Agata, Aniela, Natalka i Benek tworzyli 2 grupę. W trzeciej byli Alek, Kacper, Krzysiek i Adrian. A ja zostałam sama bo reszty osób nie było dzisiaj w szkole. Nawet nie wstawałam bo wiedziałam, że do nikogo mnie nie przydzieli. Gdy Piotrowska zaczęła rozdawać prace i podeszła do mnie zapytała się czy będe pracować sama pokiwałam głową, że tak. Dobrze wiedziała, że jestem nie lubiana w klasie dlatego uśmiechnęła się do mnie bo wiedziała, że se poradzę. Cisnęły mi się łzy do oczu. Byłam sama jak zwykle. Nie nawidze tego. Gdy kończyłam swoją pracę ktoś zapukał do drzwi klasy. Po chwili do klasy wszedł nie wysoki brunet z grzywką. Miał cudne brązowe oczy. Za nim weszła Pani pedagog.- Przepraszam - Wytrąciła mnie z zamyślenia Pani Morgut. - To jest Dawid będzie chodził tu do klasy. Wcześniej nastąpiła pomyłka i jednak ma się znajdować w tej klasie.
- Dobrze to może na początek się nam przedstawisz? - Powiedziała nauczycielka polskiego gdy pedagog wychodziła po cichu z klasy.
- Cześć jestem Dawid Kwiatkowski- Powiedział cieplutkim głosem chłopak i uśmiechnął się do mnie. Woow czemu do mnie a nie do Wiktorii, która była ode mnie ładniejsza?
- Dawidzie usiądź koło Juli ona ci wytłumaczy co macie robić - Krótko ścięta blondynka uśmiechnęła się do mnie a brunet szybkim krokiem ruszył w moją stronę. Mnie zamurowała. Ja? Ja mam z kimś siedzieć w ławce? Tak może to dziwne ale mnie to przeraziło. Po chwili Dawid usiadł koło mnie w ławce i poczułam jego perfumy. Pachniały cudownie. Chwile później usłyszałam szepty za moimi plecami. Ale nie na długo, ponieważ Pani Piotrowska za chwilę zareagowała.
Ja siedziałam ze spuszczoną głową bo nie wiedziałam co robić.- Hej! - Usłyszałam obok ciepły głos Dawida. - Wytłumaczysz mi to zadanie? - Uśmiechnął się szeroko a ja odwzajemniłam to lekkim uśmiechem.
- Tak jasne - Powiedziała szeptem, że ledwo mnie usłyszał.Po chwili namysłu wytłumaczyłam mu wszystko co mieliśmy robić. Spojrzałam na zegarek za chwile koniec lekcji. Poczułam ulgę.
- Otwórzcie zeszyty i zapiszcie, że na środę macie w tych grupach skończyć ten projekt. - Usłyszałam groźny, ale przyjemny głos naszej pani. Pisałam polecenie w zeszycie myśląc o tym, że mam z kimś robić projekt. Super. Zawsze robiłam to sama. W końcu zadzwonił dzwonek, spakowałam szybko książki i wybiegłam z klasy chociaż za chwilę ktoś krzyczał moję imię na całą szkołę, więc odwróciłam się na pięcie żeby zobaczyć kto to. Tak to Dawid.
- Julia zaczekaj! - Krzyczał i machał do mnie. Chciała zawrócić, ale był już za blisko. Złapał mnie za ramię i odwrócił. - Gdzie mieszkasz? - rzucił radośnie.
- W Ogrodnikach - Powiedziałam ze spuszczoną głową. Ogrodniki to wieś. Wszyscy z mojej szkoły są ze wsi.
- Ej ja też tylko że tak z 300 metrów za znakiem ahhaha! - Zaśmiał się. - To mogę dzisiaj wpaść do ciebie o 17? Wyślesz mi swój Adres oki?
- No dobrze - Uśmiechnęłam się. Nie mogłam uwierzyć, e będe z kimś odrabiać zadanie domowe. I nie będe sama. W końcu.
Patrzyłam na chłopaka jak odchodził a po drodze zaczepiła go Wiktoria. Nie wyglądał na szczęśliwego kiedy do niego podeszła. Odwróciłam się szczęśliwa, tak w końcu naprawdę szczęśliwa chociaż na chwile. Szłam korytarzem pod klasę od biologi. Na każdej lekcji siedziałam z Dawidem bo nie chciał siedzieć sam a mnie coś zmuszał by zgodzić się na to. Po skończonych lekcjach udałam się do szafki i pędem poszłam na autobus gdy już siedziałam w autobusie i miałam wyciągnąć telefon by napisać sms do mojej internetowej przyjaciółki zobaczyłam Dawida. A no tak przecież mieszka tam gdzie ja.
- Mogę?- Uśmiechnął się szeroko na mój widok, a jak głupia się zgodziłam. Gdy wysiedliśmy chłopak zaproponował, że mnie odprowadzi. Jak to ja nie mogłam odmówić. Gdy byliśmy koło mojego domu zobaczyłam, że nie ma samochodu mamy.Pewnie jest jeszcze w pracy.
-No to do 17! - Wyszczerzył się Dawid i pocałował mnie w policzek, a ja poczułam sie strasznie dziwnie. Uśmiechnęłam się szeroko do niego.
- Oooo moja królewna się w końcu uśmiechnęła prawie nie zauważyłem, że masz aparat na zęby! - Krzyknął odchodząc. A ja stałam jak wryta i po chwili weszłam do domu i zaczęłam sprzątać.
*************************************************************************************************
Witam was w 2 rozdziale :D Jest to tak zwane ff o Dawidzie Kwiatkowskim. Myślę, że wam się spodoba i zapraszam do komętowania i gwiazdkowania! ~J.
CZYTASZ
Nad życie
FanficJulia, dziewczyna ze wsi jest nie lubiana i cicha. Czuje sie samotna i ma problemy w domu. Pewnego dnia zmienia sie cały jej świat po tym jak do jej klasy dołącza Dawid Kwiatkowski.