Czy moge być szczęśliwa?

391 34 10
                                    

Obudxiłam sie z potwornym bólem głowy. Gdzie ja jestem? To szpital? Ale jak? A no tak... Ale jezu, gdzie jest Dawid? Wstałam i rozejrxalam sie do okoła. Dawid leżał na łóżku obok i był podłączony do kilku urządzeń.
- Dawid - szepnęłam, ale nie usłyszałam nic w odpowiedzi.
- Dawid - Teraz powiedziałam głośniej, ale nadal nic.
Spał.
Za chwile przyszła pielęgniarka, więc od razu spytałam co z Dwidem.
- Miał wstrząs mózgu, musi odpoczywać, ale ty masz szczęście bo jutro wyjdziesz masz tylko pare siniaków i zadrapań.
- A co sie dokładnie stało? - zapytałam zdezorientowana.
- Pijany kierowca was nie zauważył na drodze.
- A co z nim?
- Gdy was potrącił wpadł w poślizg i uderzył w drzewo i wysiadł z samochodu, zobaczył was i zaczął uciekać, ale po 2 km zmarł.
Oczy mi się zaszkliły, przez nas ktoś nie żyje. Nie wierze, po prostu nie wierze w to co sie dzieje.
Pielęgniarka wyszła z sali a ja zaczęłam płakać.
- Co sie kuźwa stało? - Usłyszałam zachrypnięty głos Dawida.
- Masz wstrząs mózgu, jakiś facet przez nas nie żyje. - jeszcze bardziej sie rozpłakałam.
- Julia, podejdz do mnie proszę, ja nie mam siły wstać.
Wstałam i podeszłam do niego.
- Schyl sie troszkę, jeszcze, jeszcze troszeczke
Nie mialam pojęcia co on chciał.
- I jeszcze, o już - a on po prostu mnie przytulił ostatkami sił, kurwa kocham go.
Wróciłam na łóżko i zasnełam od razu. Obudziłam sie następnego dnia rano. Za chwile przyszedł lekarz z wypisem.
- A co z Dawidem? - Wskazałam na chłopaka.
- Wyjdzie ale dopiero jutro
- Dobrze.
Gdy wychodziłam z sali i jeszcze raz spojrzałam na śpiącego Dawida.
Zadzwoniłam po mame, która przyjechała jak najszybciej mogła, zadając później milion pytań. Jak Dawid jutro wyjdzie to z nim pogadam, musze to zrobić, ma dwie opcje: Albo mnie zostawi albo hmmmm nie ma drugiej opcji bo mnie zostawi a ja nie chve go tracić....

Nad życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz