Czy to koniec?

390 30 5
                                    

Czułam sie jak skończona idiotka. Ja zakochana?
Śmieszne.
Jestem za gruba.
Za brzydka.
Nie nawidze siebie.
Wybiegłam z klasy prosto do toalety.zamknęłam drzwi łzy same pociekły mi po policzku.
Nie wyłączyłam dźwięku w telefonie, który właśnie wibrował.
To Dawid.
Cała się trzęsąc odebrałam.
- Julia? Gdzie jesteś? Nie ma cie w domu! Co sie wczoraj stało?
- jestem w szkole Dawid.
- Ty płaczesz? wychodź stamtąd! Ide po ciebie
Rozłączyłam sie i wybiegłam ze szkoły, musze mu powiedzieć co sie stało...
Gdy zobaczyłam Dawida, od razu rzuciłam mu sie na szyje. Na co on przytulił mnie jeszcze berdziej.
- Kochanie o co chodzi?
Kochaniekochaniekochanie
- Dawid, ja, ja - nie mogłam tego wydusić - nie nawiidze siebiebie jestem okropna, mam siebie dość, niszcze sobie życie, ja nie chce tak żyć
-Prosze nie płacz już - Mówil wciąż przytulajac mnie na śeodku ulicy.
Nagle zobaczyłam przez mgłę światła, potem usłyszałam pisk opon i nagle urwał mi sie film...

Nad życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz