- O kurwa... - szeptam bezgłośnie, czytają wiadomość.
Przecieram oczy, ale to nie sen. Mail nadal tu jest. Ha! Nie mogę uwierzyć... Wygrałaś Helen, wygrałaś ten pieprzony konkurs.
Zeskakuję z łóżka i odprawiam taniec radości. Zwykle tak się nie zachowuję, ale ta wiadomość mną wstrząsneła.
Opadłam bezwładnie na łóżko.
- Wspaniałe uczucie... - mówię do siebie. Patrzę w biały sufit (jakby tam jeszcze było coś ciekawego).
Odgłos przychodzącej wiadomości. Otwieram maila.
Szanowna Pani Helen McCarry,
Spotkanie z Harrym Stylesem odbędzie się dnia 11 września. Kierowca będzie po Panią punktualnie o 10.00 rano.
Z poważaniem
Paul Higgins.11 września?! To już po jutrze!!!
Czy kogokolwiek to interesuje??? Dajcie jakiś znak, nawet maleńki :)
Pozdrawiam :)