- Ejjjj... Ranisz mie! - udał że wyciera łezkę. Ale zaraz się rozpogodził - Do jutra mnie pokochasz!
Roześmiałam się głośno.
- Chyba śnisz!
- Zakład? - posłał mi szybkie spojrzenie i wrócił do kierowania autem.
- Jasne. - wiedziałam, że wygram, to było pewniejsze niż to, że nazywam się Helen. Podałam mu dłoń a on ją uścisnął. (To się tak pisze?)
Resztę drogi milczałam. Patrzyłam na drzewa po mojej stronie. Z każdą chwilś bojąc się coraz bardziej. On naprawdę wiezie mnie do lasu!
Ale przecież mu tego nie powiem. Myśl Helen, myśl...
- Umiesz pływać? - zapytał ni z tego ni z owego.
- Umiem. A co?
Nic nie odpowiedział.
Znowu się uśmiechnął, pokazując urocze dołeczki.
Tak, Harry Styles zdecydowanie był przystojny. Szkoda tylko, że jego głupawy charakter wszystko niszczył.
_______
Kolejny rozdział dla was :)
Podoba się? Mam nadzieje że jesteście ;>Pozdrawiam i diękuję za gwiazdki i komentarze :) Jesteście wspaniali ;)