- Rezygnuje.
- Co?! Jak to? - Menager 1d leci za mną do wyjścia.
- Mam spędzić cały dzień z... Nim?! - burcze spod nosa, patrząc na loczka. - Był dla mnie niemiły.
- Przecież to ty rozwaliłaś mi nos. Mogłbym cię za to pozwać! - czy ten pacan mi groził.
- Rób co chcesz!
I wyszłam. Nawet nie patrząc za siebie. Miełam zdziwionego szofera. Chciał o coś zapytać ale odeszłam szybko.
Taki bufon. Czym te laski jarają się w sieci? Najgorsze jest to, że zapomniałam powiedzieć dlaczego wygrałam ten konkurs.
Ehh! Szlak! Teraz pół dnia będę wracała do domu.
Podjechało do mnie czarne BMW. Zawachałsm się przez sekundę. A jeśli to jakaś mafia albo porywacze?!
- Helen! - ktoś krzyczy do mnie.
Rozglądam się w poszukiwaniu źródła dzwięku.
- Bez jaj.. - wzdycham patrząc na Stylesa wystającego z okna samochodu.