2.

227 13 0
                                        

David z Jourdan długo musieli mnie przekonywać na Nicka. Pamiętam go z przedszkola. W zime zawsze było mniej dzieci,więc łączyli grupy i tak przypadło,że moja grupa i grupa Davida została połączona. A gdzie David,tam również był Nick. Już wtedy tak nie trawiłam go,że po prostu udusiłabym go gołymi rękoma. A dlaczego?
Powodów jest wiele...
Obciął mi nożyczkami mojego długiego warkocza-musiałam niechętnie ściąć swoje długie włosy,wylał farby na moją ówcześnie ulubioną bluzke-nie nie doprała się. Podstawił mi haka,gdy był mój czas dyżurów sprzątających i akurat niosłam tace z kubeczkami,na dodatek z piciem-wywaliłam się jak bela i jeszcze caluteńka ochlapałam. Od tego momentu w przedszkolu nazywali mnie przez jakiś kolejny miesiąc ,,NIEZDARA" A Nick naśmiewał się tylko razem ze swoimi kolegami. Był tam też David,bo zakolegowaliśmy się dopiero w pierwszej klasie gdy nasza wychowawczyni kazała nam razem usiąść,dziwicie się dlaczego chodziliśmy razem do klasy skoro David jest o rok starszy? To ja poszłam szybciej do przedszkola i do szkoły,tak chciał mój tata. David miał 7 lat w pierwszej klasie,a ja 6. Zawsze byłam ,,TA MŁODSZA" i zawsze musiałam sobie radzić i radziłam sobie. A jak David z Jourdan mnie przekonali? Sama się dziwie,że się zgodziłam.
_____________________________
Dzień wcześniej rozmowa Angel,Davida i Jourdan

Stałam osłupiała w progu kuchni starając się dopuścić tą informacje do mojej głowy.

-Niick?!-krzyknełam w strone Davida. -Czy ja się przesłyszałam?-dodałam do niego

-Przecież wiesz jak było!-krzyczałam mu to prosto w twarz nie zwracając uwagi na Jourdan a nawet na stojącego z tyłu mojego tate

-Nick Wordson...-wtrącił się mój tata. -Czyżby to był syn Adama Wordson'a?-zapytał

-Tak-odpowiedział momentalnie mojemu ojcu David

-To świetnie!-krzyknął uradowany

-Tato?świetnie?naprawde?-zapytałam się sarkastycznie ojca.

-Tak Victorio! Znam jego ojca i jest naprawdę pożądanym biznesmenem, dlatego uważam, że powinnaś dać mu szansę, poznaj go, nie proszę o wiele, przecież nie musisz wychodzić za niego za mąż.

-Tatoo!-krzyknęłam

-Dobra dobra już idę nie denerwuj się-powiedział i wyciągnął swoje dłonie na wysokości ramion na znak ze się poddaje. Cmoknoł mnie w czoło i wyszedł z mieszkania. A ja zostałam w kropce..
______________

-Musisz się zgodzić klamka zapadła-powiedział David gdy we trójkie siedzielimśy na kanapie w salonie

-Mineło dużo czasu,Nick też się na pewno zmienił,daj mu szanse-mówił dalej David, prawie tak samo jak mój ojciec, a ja nie miałam ochoty nic mówić. Jourdan grzecznie przytakiwała co chwile mówiąc ,,yhy" ,,tak,tak" ,,masz racje"

-Podobno wrócił teraz z Nowego Jorku,ciekawe po co wrócił.-wtrąciła Jourdan

-Vicki można spróbować-nadal przekonywał mnie David

-A co jeśli będzie zarozumiałym dupkiem z wystającą forsą z kieszeni i laskami przyczepionymi do jego rozporka?!-powiedziałam jednym tchem

-To wtedy nie zamieszka z nami-powiedział David a ja oparłam głowe o jego ramie

-Zgoda-cicho powiedziałam

-Co??-droczył się ze mną chłopak

-Zgoda!-powiedziałam głośniej a David dostał kuksańca w ramie . Wszyscy zaczeliśmy się śmiać.A po chwili zadzwoniłam do taty mówiąc tak
_________________________
Następnego dnia rano

•BAD FRIENDS• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz