{Victoria}Dni mijały bardzo szybko. Przez pierwszy tydzień skutecznie udawało mi się unikać upierdliwego Nick'a który myśli, że swoim ,,urokiem" osobistym zwabi mnie do łóżka... Pff.. Po.Moim.Trupie. Nie trawie typa,a najgorsze jest to,że...
-Nick?!!-krzykłam do chłopaka,gdy zobaczyłam go wychodzącego z gabinetu szefowej. Czy to oznacza,że on.. ma też tutaj pracować?!
-O hej Vi dawno Cię nie widziałem,a dziwne,bo przecież razem mieszkamy- powiedział do mnie obejmując mnie ramieniem wzbudzając jednocześnie wzrok innych zazdrosnych modelek.
-Zabierz te łapy!
-Och kochanie spokojnie! W nocy Ci nie przeszkadzały!- odpowiedział specjalnie chcąc jeszcze bardziej wzbudzić uwagę modelek. Popatrzył w ich stronę,mrugnął do jednej,a następnie odwrócił się ode mnie i posłał buziaka przy wyjściu.
Debil- pomyślałam i chciałam już iść do szefowej,gdy na drodze stanęła mi Stella,jedna z dziewczyn która właśnie przyglądała się całemu zajściu.-To twój chłopak?-zapytała
-Onn?!! Nigdy-odparłam gestykulując rękoma
-Ale..
-Posłuchaj,nie moja wina,że ten niezrównoważony człowiek ubzdurał coś sobie w tym swoim małym orzeszku i teraz zgrywa debila,ale w sumie.. On nie musi zgrywać on nim jest!-dodałam ostro i wymijając Stelle zapukałam do gabinetu,a następnie do niego weszłam.
{Nick}
-Ale-zaczęła blondynka,która tak jak się dowiedziałem nazywa się Stella.
-Posłuchaj-przerwała jej Victoria będąc nieco zdenerwowana. Ta kobieta jest taka ostra, jest taka agresywna,a ten jej niewyparzony języczek napewno ma jeszcze inne lepsze mocne strony,o których marzę by się przekonać. Ta jest siła i te jej ego.. Ochh.. Już marzę o niej przypiętą kajdankami do ramy mojego łóżka,będzie taka zdenerwowana,bo nie będzie mogła mi uciec,ani nic zrobić,a potem z jej cudownych ust będą wydobywać się melodyjne jęki mojego imienia. Na samą tą myśl poczułem narastającą erekcję w moich spodniach.
-Nie moja wina,że ten niezrównoważony człowiek ubzdurał coś sobie w tym swoim małym orzeszku i teraz zgrywa debila,ale w sumie.. On nie musi zgrywać on nim jest!-dołączyła Vi,a ja w osłupieniu nie wiedziałem co zrobić.
Ojj.. Nick.. Ona jest inna od wszystkich.. To twardy orzech do zgryzienia.. Ale jak dostanę się już do środka,będzie to coś o wiele lepszego,niż dotychczas-powiedziałem w myślach
________________________{Vi}
-Niedługo Fashion Week w Londynie i bardzo dobrze,że Nick przeniósł się do naszego oddziału IMG*. Wiem,że napewno będzie miał dużo zleceń,więc proszę Victoria ciebie też się to tyczy. Za 2 tyg. obydwoje macie być w świetnej formie na pokazy, to tyle na temat,a Nick powie ci resztę. Wtajemniczył mnie,że razem mieszkacie i uważam ze razem możecie się dopingować i przyjaźnić. Nie musisz się mu rzucić w ramiona,ale na miłość boską Vi miej z nim dobre relacje!-powiedziała do mnie Julia wyciągając portfolio Nick'a
-Zobacz-dodała otwierając portfolio -Kampania Channel , Michael Kors i wszystkie szczytowe marki, on się przyjaźni z Karlem z Channel,więc Boże przyznam Ci że złowiłaś złotą rybkę.
-Nie wiem co powiedzieć -wydukałam
-Od jutra siłownia,razem z Nick'iem- dodała Julia wskazując na mnie palcem. Po chwili wyszłam z gabinetu Juli i naprawdę nie wiedziałam co mam myśleć,ani co mam zrobić. Może naprawdę powinnam mieć z nim przyjacielskie relację? Ale on jest takim debilem... Sama nie wiem...

CZYTASZ
•BAD FRIENDS•
FanfictionTo miało być zwykłe mieszkanie. Zwykły współlokator i przyjaciel. Tak nie było... ,,ZWYKŁY współlokator"- trudno go tak nazwać. ,,PRZYJACIEL"?-tylko dla kumpli. Dla niej był kimś więcej chociaż sama do siebie tego niedopuszczała. Fragment: ,,-Boże N...