{Victoria}
-Myślisz,że wszystko wiesz!Ale tak nie jest! Gówno wiesz,a mnie kurwa mać oceniasz!!Może byłem dupkiem,ale skąd wiesz może się zmieniłem?! - krzyczał z wyrzutem Nick w moją stronę. Najgorsze w tym wszystkim jest to,że niestety miał racje... Za szybko go oceniłam,miałam na starcie o nim złe zdanie i nawet ta durna gra..
-Wiesz co masz rację-powiedziałam po chwili przemyśleń. Najwidoczniej Nicka zdziwiło go co powiedziałam,bo aż usiadł z zaskoczenia. Ja usiałam koło niego.
-Nie powinnam tak postąpić,ale to też trochę twoja wina-dodałam w jego stronę
-Moja?-zapytał zdziwiony
-Może powinniśmy przestać z tą grą?-zaczęłam
-Czyżbyś już się we mnie zakochała?-zapytał chłopak łobuzersko się przy tym uśmiechając
-Nie!!-w odpowiedzi dałam mu lekkiego kuksańca w ramie
-Poróbmy coś jutro razem-wypalił nagle
-Co masz na myśli?
-Nie wiem,po prostu spędźmy razem czas.
-Coś konkretnego?
-Niee.. Rano siłka,potem coś porobimy,a wieczorem pójdziemy gdzieś do klubu. Może David i Jourdan pójdą z nami?
-Ja jestem chętna-odpowiedziałam uśmiechając się. Czuję że wszystko zaczyna się od początku. Czuję jakbym na nowo miała poznawać Nicka.
-A co do naszej gry...-zaczął i chciał złączyć nasze usta,ale powstrzymałam go kładąc mu rękę na klatce piersiowej.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-Czy ty wątpisz?
-Nie-odpowiedziałam,a jako dowód złączyłam nasze usta w lekkim pocałunku.
-Tego mi brakowało-powiedział gdy oderwałam się od jego ust.
-Uważaj,bo się uzależnisz
-Upss.. Chyba już to zrobiłem
-Czyli wygrałam?-zapytałam dumnie
-Niby dlaczego?Przecież to ja wygram.
-Dlaczego jesteś tego taki pewien?-zapytałam wyzywająco
-Niedługo ci wytłumaczę
-A nie możesz teraz?
-Nie.-odparł pewny
-Nick.. - zaczęłam. Chciałam użyć pare tych kobiecych sztuczek które działają na każdego faceta.
-Nick..-powtórzyłam i przybliżyłam się do niego. Jednom ręką trzymałam go za szyję,a drugą wtopiłam w jego włosy
-Nick..-powiedziałam trzeci raz siadając na nim okrakiem.
-Jesteś pewna.. Tego co robisz?-zapytał tajemniczo,a ja na początku nie zrozumiałam o co mu chodzi. Chłopak szybko zmienił pozycje i położył się na moim łożku,na którym siedzielismy,tylko,że teraz on ,,był na dole" a ja nadal siedziałam na nim okrakiem. Nick podniósł się do pozycji siedzącej,nadal ze mną na nim(kurwa jak dwuznacznie xD *dopisek ode mnie*)
Nick jednym ruchem ściągnął swoją koszulkę i ponownie położył się na łóżku
CZYTASZ
•BAD FRIENDS•
FanfictionTo miało być zwykłe mieszkanie. Zwykły współlokator i przyjaciel. Tak nie było... ,,ZWYKŁY współlokator"- trudno go tak nazwać. ,,PRZYJACIEL"?-tylko dla kumpli. Dla niej był kimś więcej chociaż sama do siebie tego niedopuszczała. Fragment: ,,-Boże N...