{Nick}
-Co do kurwy?!!-krzyknął David gdy Vi szybko zeskoczyła z pralki. Sam odruchowo zabrałem ręce z jej bioder. David nas zaskoczył tak po prostu zaczął się śmiać,a zaraz za nim stanęła Jourdan. Victoria szturnchneła mnie i odeszła ode mnie w stronę kuchni.
-To nie tak jak..-zaczęła Vi do Davida,który nadal śmiał się w niebogłosy.
-Ja po prostu opatrzyłem jej skaleczenie-wtrąciłem dziewczynie
-Hahah..Chyba na ustach-odpowiedział nadal rozbawiony David.
-Oj David daj im spokój-wtrąciła się Jourdan kładąc rękę na plecach Davida,a po chwili siedziała na jego kolanach i przyssała się do ust Davida,a raczej to on jak glonojad przykleił się do Jourdan. Patrzyliśmy z Nickiem na całe zajście z nutą zdezorientowania. Założyłam rękę na rękę na piersiach i czekałam aż łaskawie przestaną się lizać, bo pocałunkiem tego nazwać nie mogę..
-Czy MY o czymś nie wiemy?-zapytał Nick zarzucając swoją rękę na moją talie,mocno akcentując słowo My
Pff..Niemażadnegomy -pomyślałam,ale nie skomentowałam tego
-Mógłbym zadać takie samo pytanie-odpowiedział nadal rozbawiony David.
Ściągnęłam rękę z Nick'a z mojej talii,Jourdan lekko wbiła łokieć w brzuch Davida
-A więc oficjalnie.. Jesteśmy..Parą!!-powiedziała radoście Jourdan na co David pocałował ją w policzek.-Nie trudno było się domyśleć po tym-powiedziałam i wskazałam na nich-no wiecie..
______________________
{Jourdan}-David po co się śmiałeś?-powiedziałam do chłopaka,gdy siedziałam w jego pokoju na łóżku. -Zapeszyłeś tylko-dodałam
-W sumie..
-Wiesz lepiej jaka jest Vi. Ale ona ciągle gra twardą i nie daje się Nickowi,ale ty nie śmiej się!Nie zapeszaj! Nie przeszkadzaj! Nie widzisz,że Nick próbuje rozkochać jej serce!
-Tego właśnie się boje skarbie. Że ją w sobie rozkocha i zrani. Victoria jest jak moja młodsza siostra. Nie chcę by stała się jej krzywda.
-A czy ty wiesz w ogóle po co Nick wrócił do Anglii ? Miał Nowy Jork otworem,ma takie kontakty,że wow! Mógł tam zostać i zarabiać kupę forsy,a on wolał wrócić tu nieprzypadkowodotejsamejagencjicoVi -powiedziałam jednym tchem
-Żeby on jej tylko nie zranił.
-Liczę na niego,że tego nie zrobi,a jeśli ją zrani..
-To mu nogi z dupy powyrywam!-wtrącił David
-A teraz choć ruszaj dupę,musimy ich do siebie zbliżyć!
_______________________
{Vi}
-Naprawdę muszę grać?-zapytałam siadając przy stole z Jourdan,Davidem i Nickiem
-Tak nie ma żadnego ale siadaj i jako pierwsza kręć butelką.-powiedziała do mnie Jou. Nie chciałam się kłócić więc posłusznie wykonałam jej polecenie. I zakręciłam butelką na stole.
Trafiło na Jourdan.-Jou prawda czy wyzwanie?
-Prawda.-Czy cieszysz się,że tutaj mieszkasz?
-Bez wątpienia tak-odpowiedziała i złapała za rękę Davida. Gra trwała dalej były naprawdę fajne pytania i śmieszne zadania. David musiał zjeść kawałek papryczki chili . Aż wkącu Jourdan zakręciła butelką i wypadło na Nicka
CZYTASZ
•BAD FRIENDS•
FanfictionTo miało być zwykłe mieszkanie. Zwykły współlokator i przyjaciel. Tak nie było... ,,ZWYKŁY współlokator"- trudno go tak nazwać. ,,PRZYJACIEL"?-tylko dla kumpli. Dla niej był kimś więcej chociaż sama do siebie tego niedopuszczała. Fragment: ,,-Boże N...