Dzień 27

322 23 2
                                    

    Mia tak po prostu weszła o godzinie... ósmej rano i oświadczyła, że dzisiaj idziemy do jej znajomych na miły wieczór. Zaproponowała bym wzięła Luke'a skoro nie przepadam za jej znajomymi. Tak, więc napisałam do niego z propozycją pójścia na tą wystawną imprezę. 

     Gdy w końcu się umyłam klęknęłam przed walizką. Znowu ten dylemat z ubraniem, znowu nie wiem co włożyć. Nie będę zawracać dupska Mi bo ona ma swoje problemy. Sięgnęłam po telefon by napisać do Luke'a.

Do Luke: Katastrofa! Nie mam pojęcia co założyć :'(

Od Luke: Pomyślałem o tym słońce, otwórz drzwi <3

Zmarszczyłam czoło, po czym zaczęłam iść w stronę drzwi. Gdy je otworzyłam moim oczom ukazało się wielkie, kartonowe pudełko. Zabrałam je idąc z powrotem do swojej groty.  Delikatnie położyłam je na łóżku wyciągając kartkę spomiędzy wstążki.

,,Dla księżniczki, królewska sukienka :*~~ L".  Odwiązałam wstęgę podnosząc wieko pudełka. Wyciągnęłam czarny materiał nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Dół sukienki wykonany był z zwyczajnego, czarnego materiału. Góra w całości była z koronki, rękawy 3/5 plus kołnierzyk. Chwyciłam telefon od razu wystukując wiadomość.

Do Luke: OSZALAŁEŚ! Nie założę tego, ile za to zapłaciłeś Luke?!  Głupku!

Od Luke: Nie podoba ci się? :<

Do Luke: Jest piękna, ale nie dla kogoś takiego jak ja...

Od Luke: Będziesz wyglądała jak księżniczka, księżniczko :* Zobaczymy się na miejscu! 

No cóż, nie pozostało mi nic jak ubrać to cudeńko na siebie. Nałożyłam niewielką warstwę makijażu, a do sukienki dopasowałam czarne, zamszowe szpilki. Czas na imprezę!

***

Wysiadłam z samochodu Mi strasznie spięta. Jednak ręka, która oplotła mnie w tali od razu uspokoiła rozszalałe serce. Spojrzałam na Luke'a, który aktualnie był w garniturze. On, w garniturze. To niespotykany widok dla człowieka, który na co dzień gustuje w rockowych rzeczach. Splotłam nasze dłonie wchodząc do środka restauracji. Mia pobiegła do gospodarza, a ja z Hemmą poszliśmy po napoje. Potrzebowałam dzisiaj alkoholu. 

- Pięknie  wyglądasz w tej sukience, słońce- wyszeptał mi na ucho.

- Bo dostałam ją od wyjątkowego pana- cmoknęłam blondyna przelotnie w usta. Chyba nikt za bardzo nie wykazywał ekscytacji z powodu przyjścia kogoś takiego jak Luke.  Przez cały wieczór tańczyliśmy, śmialiśmy się i żartowaliśmy z dziwnie ubranych osób. Jakoś przed dwudziestą drugą podszedł do nas Matt- gospodarz imprezy.

- Luke Hemmings?

- Tak- odparł chłopak poprawiając krawat.

- Miło poznać, Matt Jones. Miałbym do ciebie prośbę, mógłbyś zaśpiewać dla nas jeden utwór?- uśmiechnęłam się promiennie do blondyna. Wiedziałam, że kocha śpiewać, a teraz jeszcze będę mogła tego słuchać.

- Jasne- odparł idąc na scenę. 

Amnesia- 5SOS

I  drove by all the places

We used to hang out getting wasted

I thought about our last kiss

How it felt, the way you tasted

30 days from you||L.H|| [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz