Dzień 20

331 26 3
                                    

    Leżałam w objęciach mojego chłopka. Blondyn bawił się moimi włosami. Natomiast ja nadal myślami byłam z Mi. Musze zrobić coś by ja przeprosić. Wiem nawet co takiego!
    Zerwałam się ze zdziwionego Luke'a. Popatrzyłam na niego układając słowa w głowie.
- Mam prośbę Luke - spojrzał na mnie zdziwiony.- Czy chłopaki mogły by przyjść jutro i pomóc mi w przeproszeniu Mi.
- Jak to?
- Nadal postrzega was jako zespół i na pewno chciałby z wami zdjęcia czy coś. Rozumiem jeżeli nie chcesz, to nie tak że cię rownież wykorzystuje.
- Rozumiem, spoko przyjedziemy jutro- powiedział z uśmiechem, a ja rzuciłam się mu w ramiona. To najlepszy, chłopak na całej ziemi. Zaczęliśmy rozmawiać o jakiś bzdetach. Potem Luke zaczął mnie łaskotać przez co prawie się posikałam. Ostatecznie usiadłam na nim okrakiem kładąc głowę na klatce piersiowej. Blondyn zaczął jeździć palcem w górę i w dół po plecach. Ja natomiast wykonywałam tą samą czynność na jego klatce piersiowej.
- Ile zostało nam dni?- zapytał całując mnie w czubek głowy. No właśnie, zupełnie zapomniałam o wyjeździe.
- Dziesięć- odparłam czując jak łzy zaczynają napływać do moich oczu.
- Będzie dobrze, coś wymyślimy. Nie stracę cię drugi raz- Luke zaczął scałowywać łzy, a ja cicho chlipałam.
- Ja ciebie też - powiedziałam całując go w kącik ust.
    Wieczorem jak to miałam w zwyczaju złapałam pamiętnik. Usiadłam wygodnie na łożku kartkujac strony. Dwadzieścia dni minęło jak z bicza strzelił.
                                  Drogi Pamiętniku!
Boli mnie serce na samą myśl o wyjezdzie. Teksas i Sydney to dwa rożne światy. Nie chce stracić osoby, która przejęła kontrolę nad całym moim światem. Chcę sie przy nim budzić, chcę z nim spędzać każda chwile. Po prostu chce jego. A jeżeli nasz związek to zwykła, wakacyjna przygoda? Jeżeli juz wyjadę Luke znajdzie sobie inną, lepszą? Boję się tego co może nam przynieść jutro. Naprawdę nie chce stąd wyjechać. Lecz, gdy sie zastanowić on teź musi. Trasy koncertowe, miliony fanów. Kocham go, ale nie chce krzywdzić. Co zrobić?

Dobrze, przepraszam za błędy i inne rzeczy. To ostatni dzień, gdy pisze na telefonie. Od poniedziałku zaczynam na laptopie. Co wy tak misie mało gwiazdkujecie i komentujcie? :<

30 days from you||L.H|| [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz