Jedenastka

1.1K 78 2
                                    

* 2 tygodnie później *

Relacja Lauren i Camili z dnia na dzień była coraz lepsza. Może nie były oficjalnie parą, ale będąc ze sobą tak się czuły. Kilka osób dowiedziało się o ich relacji, w tym rodzice Cabello, ale nie mieli z tym problemu. Liczyło się dla nich szczęście ich córki, a przy Jauregui widać, że tak jest. Dzisiaj był dzień w którym Lauren postanowiła zrobić dla niej niespodziankę i zabrać na randkę. Chciała móc pokazać Camili, że jest dla niej wszystkim i chce być z nią. Nie mówiąc jej nic, opuściła wcześnie jej dom by z pomocą Dinah wszystko przygotować. Była wdzięczna blondynce za każdą pomoc, którą włożyła we wszystko. Cieszyła się, że ma u boku taką przyjaciółkę. Aktualnie dziewczyny z potrzebnymi rzeczami jechały w kierunku plaży. Lauren zaplanowała coś wyjątkowego.

* Wieczorem *

Wszystko było przygotowane i Jauregui jedynie czekała na Cabello, po którą pojechała Hansen. Nie widząc jej jedynie kilka godzin, stęskniła się za brunetką. Chciała już ją przytulić i powiedzieć jej jak się czuje, a po tym złożyć pocałunek na ustach dziewczyny. Minęło kilka minut, a jej przyjaciółka pojawiła się z Camila. Lauren podziękowała za wszystko Dinah, po czym obie pożegnały się z blondynką. Jauregui zasłoniła na chwilę oczy Cabello i przeszła z nią kawałek. Po odkryciu jej oczu, siedemnastolatka zaniemówiła. Widząc widok wszystkiego jedna łza spadła z oka, którą szybko wytarła by jej towarzyszka tego nie widziała.
- To wszystko jest piękne. Jest to.. - zaczęła Camila, ale Lauren przerwała jej i powiedziała
-.. Randka - po czym lekko zbliżyła się do brązowookiej dziewczyny. Wyciągnęła małe pudełko z kieszeni, a po wyciągnięciu z niego naszyjnika ze serduszkiem, założyła go na szyje Camili - Chciałam móc Ci pokazać, jak bardzo mi na Tobie zależy. Kiedy jesteś ze mną, nie potrafię się smucić. Gdy czuje Twoje pocałunki na szyi, mam ciarki. Kiedy całujesz moje usta, motyle w moim brzuchu wariują. Czując Twój dotyk czuje się bezpieczna. Jak tylko słyszę Twoje słowa mówiące mi do ucha, przeze mnie przechodzą ciarki. Nie mając Cię przy sobie czuję się zagubiona. Chciałabym być zawsze przy Tobie i nigdy się z Tobą nie rozstawać. Sprawisz, że mój świat staje się piękniejszy. Kocham Cię Camila - dodała po chwil - Dlaczego płaczesz? - zapytała po kilku sekundach, widząc kilka spadających łez z oczy Cabello, a zarazem szybko je ocierając
- Bo.. Bo nigdy nie słyszałam tak cudownych słów Lo. Też Cię kocham i nie wyobrażam sobie by nie być przy Twoim boku. Kiedy wróciłaś z powrotem, nie mogłam przestać się cieszyć i myśleć o Tobie. Po tym jak Ally powiedziała mi o incydencie na jej urodzinach, parę rzeczy sobie uświadomiłam. Moje serce na Twój widok szaleje, a gdy nie ma Cię w pobliżu czuje smutek. Czując Twoje usta na sobie, marzę by nigdy ode mnie się nie oderwały. Pragnę być z Tobą na zawsze - odpowiedziała Camila, chwytając twarz Lo w swoje ręce - I tak będę z Tobą. Zawsze - dodała w kilka sekund
- Skąd takie podejrzenia, że chcę być z Tobą? - zapytała Lauren opierając czoło o czoło Camili
- A nie chcesz? - zapytała Cabello w usta dziewczyny
- Chcę. Na zawsze - odpowiedziała Jauregui i wtedy połączyła ich usta razem. Pocałunek był delikatny i pełny miłości. Usta dziewczyn pasowały do siebie idealnie. Po kilku sekundach gdy się od siebie odsunęły, usiadły na kocu.

Randka była cudowna. Dziewczyny spędziły ze sobą cudowny czas. Rozmawiały o wszystkim, a zarazem o niczym. Zajadały się truskawkami, popijały szampana i składały sobie nawzajem pocałunki. W tym momencie zbierały się do domu, bo było już dość późno i chłodnawo. Camila okryła się kocem, a Lauren zapakowała świece, kieliszki i miskę do torby. Zielonooka złapała swoją dziewczynę za rękę i splotła ich palce razem. Przybyły do samochodu, który pożyczyła im Dinah. Wsiadły do niego, po czym w kilka sekund były w drodze do domu. Jauregui była skupiona na prowadzeniu, a Cabello w międzyczasie miała dłoń na jej nodze robiąc małe kółeczka. Zielonooka mimo wszystko nie spuszczała oczu z drogi, pomimo tego jak bardzo ją to rozpraszało.

Po kilkunastu minutach Lauren zaparkowała samochód przed domem państwa Cabello i wraz z Camila udała się do niego. Tak by nie obudzić rodziców siedemnastolatki, szybko powędrowały do pokoju dziewczyny, gdzie mimowolnie obie położyły się na łóżku. Osiemnastolatka lekko przymknęła oczy, ale gdy poczuła wargi swojej dziewczyny na swoich ustach, otworzyła je, a gdy Camila lekko przygryzła jej warge, wydała z siebie cichy jęk. Dopiero wtedy spostrzegła, że Cabello ma ręce po obu stronach jej głowy, a nogi po obu stronach jej ud.
- Dziękuję za dziś. Nie wyobrażam sobie lepszej randki. Cieszę się, że była ona z Tobą - siedemnastolatka wyszeptała do jej ucha, a przez osiemnastolatke przeszły ciarki. - Miałaś rację, że przechodzą przez Ciebie ciarki, gdy tak mówię - dodała w kilka sekund brązowooka, tym razem do drugiego ucha. Lauren próbowała coś odpowiedzieć, ale czując jej usta na swojej szyi, odebrało mowę dziewczynie. Camila powoli zaczęła składać pocałunki na prawej stronie szyi dziewczyny, po czym lekko zaczęła ssać. Jauregui czując to, wydała z siebie cichy jęk. To uczucie było takie przyjemne. Trwało to kilkanaście sekund, a jej ssanie było z każdym momentem mocniejsze. W końcu Cabello odsunęła się od niej
- Hmm.. A jednak potrafię sprawić byś była moja - powiedziała Camila składając pocałunek na ustach dziewczyny pod nią
- Jak bardzo to widać? - zapytała Lauren spoglądając w oczy Camz
- Idź do łazienki, to się przekonasz - odpowiedziała z uśmiechem Camila po czym zeszła z dziewczyny by umożliwić jej udanie się do łazienki. Po zniknięciu dziewczyny w łazience, brązowooka położyła się wygodnie na łóżku. Zaczęła myśleć o dzisiejszym dniu, który był jednym z najlepszych. Nie znała od tej strony Lauren i cieszy się, że poznała tą drugą stronę. Była romantyczna i kochana, a Camila przez to szczęśliwa. Nagle poczuła wibracje w jej kieszeni. Po odczytaniu wiadomości od razu udała się do łazienki gdzie miała się stawić.

Jauregui widząc jej ślad na szyi w lustrze, zdziwiła się, ale i też uświadomiła sobie, że naprawdę jest Camili. Postanowiła jednak odwdzięczyć się jej tym samym, dlatego napisała do niej smsa, by szybko do niej przyszła, a ona w kilka sekund się pojawiła. Lauren zamknęła drzwi na klucz i przycisnęła Cabello do nich szepcząc na ucho, że czeka na nią kara.
- A jaka? - zapytała Camila przyciskając swoje usta do jej. Z początku to były niewinne pocałunki, jednak gdy siedemnastolatka poprosiła o wejście językiem, osiemnastolatka umożliwiła jej to, ale nie na długo, bo brązowooką czekała kara.
- Nie ma tak łatwo. Kara Cię nie ominie kochanie - powiedziała Lauren do ucha Camili. Zaczęła składać pocałunki na jej szyi, a czując, że ona chce się wycofać, przycisnęła ją jeszcze bardziej do drzwi i przyssała się do jej szyi.
- O fuck. Lauren - powiedziała Cabello czując się jak w niebie. To uczucie jej się podobało i mogłaby czuć je cały czas. Zielonooka dopiero po kilku sekundach po słowach jej dziewczyny, odsunęła się od Camili.
- Teraz też jesteś moja - powiedziała Lo z zadowoleniem. Camz podeszła do lustra i spojrzała na swój ślad. Oj była to kara, patrząc na ślad Lo a Camz. Młodsza miała o wiele większy niż starsza.
- A teraz wracajmy do łóżka, jestem zmęczona - powiedziała ziewając Jauregui obejmując w pasie Cabello. Camila jedynie przytaknęła na to i wraz z dziewczyną opuściły łazienkę, a w kilka sekund pojawiły się w pokoju. Położyły się na łóżku, gdzie się w siebie wtuliły.
- Dziękuję za dzisiaj. Było cudownie i ciesze się, że mogę być na zawsze z Tobą. Kocham Cię - powiedziała młodsza z nich całując delikatnie usta starszej
- Do usług. Ja też się ciesze oraz również Cię kocham Camzi. Zawsze - odpowiedziała Lo, całując ją również, a po tym w kilka minut obie były pogrążone w śnie.

--------

Stwierdzam zdecydowanie, że ten rozdział nie jest za dobry i nie jest najlepszy, jednak nic lepszego pewnie nie wymyślę, więc niech zostanie tak jak jest i miejmy nadzieję, że wam się spodoba, a ja sama się dziwię, że tak szybko dodaje. Love you guys

PS. Rozdział w drugiej historii pojawi się jutro / niedziela.

miłość CZY przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz