Dziesiątka

1K 73 1
                                    

Promienie słoneczne wpadły do pokoju Camili. Mimo tego że powinna już wstać, nie chciała. Ze względu na dzisiejszą rozmowę z Lauren, którą muszą przeżyć, chciała być wtulona w przyjaciółkę jak najdłużej, bo może to się już nigdy nie zdarzyć. Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziała co by miała jej powiedzieć. Patrząc na wszystko jej uczucia były skomplikowane. Są najlepszymi przyjaciółkami i Camz nie chce by uczucia wszystko zepsuły. Gdyby im się nie udało, wszystko się skomplikuje, ale mimo wszystko chce coś więcej, jednak boi się zaryzykować, pomimo że ją kocha.
- Dzień dobry księżniczko. Jak się spało? - myśli Camili zostały przerwane przez głos Lauren, która ucałowała czubek jej głowy.
- Dobry. Dobrze, a Tobie? - odpowiedziała Cabello
- Też dobrze - powiedziała Lo, która chwyciła telefon by sprawdzić godzinę. Wtedy na jej wyświetlaczu pojawiła się wiadomość od Dinah.
- Niestety nasza rozmowa będzie musiała poczekać, bo Dinah mnie szybko potrzebuje, ale jak tylko wrócę o wszystkim porozmawiamy - powiedziała Lauren i złożyła delikatny pocałunek na ustach Camili.
- Ok - odpowiedziała brązowooka wstając z łóżka i udając się do kuchni.

Jauregui po opuszczeniu przez Camile pokoju, udała się do łazienki. Wzięła prysznic, zrobiła delikatny makijaż oraz ubrała, a gotowa zeszła na dół, gdzie pożegnała się z Cabello i wyruszyła do Dinah. Podczas drogi zastanawiała się nad nocą, nad tym co chce powiedzieć Camili oraz nad tym co może chcieć od niej blondynka. Wiedziała dobrze, że w rozmowie chce powiedzieć o swoich uczuciach do niej, ale nie wiedziała jak to ująć. Wczorajsze pocałunki, uświadomiły ją jeszcze bardziej w tym, że ma do niej większe uczucia niż przyjaźń.

Po kilku minutach pojawiła się u Hansen, która przywitała ją z szerokim uśmiechem. Udały się do pokoju dziewczyny gdzie usiadły wygodnie na łóżku. Przez kilka sekund była między nimi cisza, którą przerwała Dinah
- Jak tam po imprezie?
- Dobrze - odpowiedziała z uśmiechem Lo
- Tylko? - zapytała znów blondynka. Brunetka kiwneła głową na tak i spojrzała na nią zdezorientowana. Siedemnastolatka już chciała coś mówić, ale usłyszały pukanie do drzwi, a po chwili pojawiła się pani Hansen, która przyniosła dziewczyną napoje i przekąski. Dziewczyny podziękowały, a po jej opuszczeniu pokoju wróciły do rozmowy.

Rozmowa dziewczyn ciągła się przez długi czas. Dinah czekała jedynie na okazję by zapytać Lauren o Camile. W nocy widziała wszystko co między nimi się wydarzyło. Była zadowolona z tego, bo widzi że obie coś do siebie czują, ale nie potrafią o tym mówić.
- Lo muszę Cię o to zapytać. Co jest między Tobą a Camz? - zapytała w końcu siedemnastolatka
- W sensie? - odpowiedziała Lauren
- Nie udawaj. Widziałam wszystko w nocy między wami i powiem jedno - to było gorące - powiedziała Dinah. Jauregui czuła jedynie jak jej policzki robią się czerwone - Więc? - dodała po chwili blondynka
- Na razie same nie wiemy. Mamy dzisiaj o tym rozmawiać - powiedziała w końcu Lo po kilku sekundowej ciszy
- Potem chce znać szczegóły - powiedziała Dinah. Lauren jedynie przytaknęła, że zgoda i zmieniła temat. Po dłuższym czasie dziewczyny się pożegnały i Lo wróciła do domu Cabello, jednak w połowie drogi postanowiła iść do ulubionego miejsca Camili.

W tym samym czasie Camila siedziała pod drzewem i myślała. Myślała nad tym co powiedzieć Lauren. Ma do niej uczucia od dłuższego czasu a incydenty w nocy, podobnie jak Jauregui, uświadomiły jej to jeszcze bardziej. Mogłaby przytulać się do niej całymi dniami. Jej dotyk sprawiał, że dziewczyna czuła się bezpieczna. Jej gesty sprawiały, że czuła się kochana. Niestety nie wiedziała nic o uczuciach Lo, dlatego potrzebuje rozmowy z przyjaciółką, bo jeśli ona nie ma takich uczuć, chce o tym wiedzieć i w odpowiednim momencie się wycofać. Nagle Camila usłyszała jakiś szelest po lewej. Stawał się on z każdym krokiem mocniejszy. Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła sylwetkę. Przestraszyła się z lekka, bo oprócz niej i Lauren nikt nie wiedział o tym miejscu, a brunetka jest aktualnie u Dinah. Nagle osoba się ujawniła i Cabello poczuła ulgę widząc zielonooką.
- Przestraszyłaś mnie - powiedziała siedemnastolatka
- Przepraszam. Nie wiedziałam, że tu będziesz - odpowiedziała osiemnastolatka siadając koło dziewczyny.
- I jak tam rozmowa z Dinah? - zapytała po kilku sekundach Camila
- Dobrze. Głównie rozmawiałyśmy o imprezie i o mnie oraz o Tobie - odpowiedziała Lauren spoglądając na Camz
- W jakim sensie o mnie i o Tobie?
- Widziała nas w nocy - powiedziała Lo
- Czy zawsze musi ktoś nas widzieć? - zapytała Cabello i dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego co powiedziała - Yy.. - chciała dokończyć, ale przerwała jej Jauregui mówiąc "Zawsze?".

Brązowooka z początku nie chciała odpowiadać, bo trzymała się wersji, że z urodzin Ally nic nie wie, ale w tym momencie chciała jej powiedzieć.
- Okej. Pamiętasz urodziny Ally, co nie? - Lo kiwnęła głową na tak, więc Camz kontynuowała - Wypiłam za dużo i nie pamiętam wszystkiego. Na drugi dzień ona chciała ze mną pogadać. Poszłam na to spotkanie i powiedziała mi, że kiedy wyszła za nami by oddać mi bluzę, zauważyła jak Ciebie pocałowałam - gdy skończyła poczuła jak po policzku spływa jej łza, którą Lauren szybko otarła
- Dlaczego płaczesz? - zapytała z troską brunetka
- Nie wiem nawet - odpowiedziała Camila. Lauren nic nie odpowiedziała tylko przytuliła dziewczynę. Były w uścisku przez kilka minut, a gdy się od siebie odsunęły ich czoła oparły się o siebie.
- Chcesz o tym rozmawiać czy wolisz poczekać? - zapytała Lauren
- Chciałabym teraz - odpowiedziała Camila i spojrzała przyjaciółce w oczy - Mam do Ciebie uczucia od dłuższego i nienawidzę Cię za to. Wszystkie Twoje gesty sprawiają, że przyciągają mnie do Ciebie jeszcze bardziej. Boje się jednak tego. Jesteś moją przyjaciółką od lat i nie rozumiem tego. Chce Cię, ale nie chce tego wszystkiego zniszczyć - odpowiedziała, a jej oczy napełniły się łzami
- Misiek nie płacz - powiedziała Lo, ocierając kilka łez z policzka Camili - Mam podobnie jak Ty. Też się boje. Nie chciałabym nigdy w życiu by coś między nami się zniszczyło, ale moje uczucia do Ciebie są od tego silniejsze. Móc Cię przytulać, całować lub cokolwiek sprawia, że jestem szczęśliwa. Jesteś zawsze przy mnie kiedy Cię potrzebuje. Kocham Cię - dodała ocierając kolejną łzę z policzka Camili i składając delikatny pocałunek na jej nosie.
- Też Cię kocham. Przy Tobie czuje się szczęśliwa i bezpieczna, nie chce Cię stracić - powiedziała brązowooka zbliżając się do niej.
- Nigdy nie stracisz - Lauren zdążyła odpowiedzieć, po czym poczuła usta Camili na swoich. Jej ręka powędrowała na jej policzek, który powoli zaczęła pieścić. Pocałunek był delikatny.

W kilka sekund ich czoła ponownie oparły się o siebie i dziewczyny mogły poczuć wzajemny oddech na swoich ustach. Ręka Jauregui nadal była na jej policzku robiąc lekkie kółeczka.
- Robi się zimno, wracajmy do domu - powiedziała po dłuższej ciszy Lauren, która podniosła się i wyciągnęła rękę w stronę dziewczyny. Ona natychmiast ją chwyciła, a jak tylko pojawiła się u boku zielonookiej, splotła ich palce i ruszyła z nią w stronę domu. Po drodze między nimi panowała cisza, ale ona nigdy im nie przeszkadzała. Lauren w połowie drogi zauważyła, jak Camila trochę się trzęsie. Zatrzymała się na chwilę, a dziewczyna tuż za nią. Ściągnęła kurtkę i podarowała ją jej. Camila z początku nie chciała jej przyjąć, ale po krótkich przekomażaniach założyła ją na siebie i w kilka sekund zrobiło jej się cieplej. Przytuliła się do boku osiemnastolatki i z powrotem ruszyły do domu Cabello.

Po kilkunastu minutach pojawiły się w domu, gdzie zostały przywitane przez rodziców Camili. Zostały od razu zawołane do kuchni na kolacje, którą szybko zjadły i poszły do pokoju siedemnastolatki.
- Chcesz coś obejrzeć - zapytała Lauren biorąc swojego laptopa
- O ile nie zasnę w połowie to chętnie - odpowiedziała Camila i położyła się na łóżku. Zielonooka poszukała jakiś film, a gdy znalazła odpowiedni, połączyła laptopa do telewizora i wcisnęła play, a po chwili pojawiła się obok Camili, która wtuliła się w nią natychmiastowo
- Co oglądamy? - zapytała Camila spoglądając na ekran
- Zobaczysz - odpowiedziała Lauren. Film się zaczął i z początku nie było nic w nim złego. Niestety w połowie filmu Camila była mocno wtulona w Lauren z przerażenia. Nienawidziła horrorów. Miała potem po nich koszmary. Była kolejna straszna scena i Camz schowała głowę w szyję Lo, gdzie wyszeptała by to wyłączyła. Jauregui widząc jak przestraszona była Cabello, szybko zrobiła to o co ją poprosiła dziewczyna, po czym mocno przytuliła ją do piersi by uspokoić ją. Nie zajęło jej to długo, bo w ciągu kilku minut Camila poczuła się lepiej.
- Chodźmy może spać - zasugerowała Lauren, a Camila natychmiast się zgodziła i po raz kolejny wtuliła się w dziewczynę, a po chwili obie odpłynęły do krainy snów.

---------

Przepraszam, że po tak długim czasie dodaje rozdział, ale miałam malutki problem z napisaniem go przez co nie jest za ciekawy, jednak mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Jak myślicie, jak potoczą się dalsze losy dziewczyn?

Teraz dwie informacje:
1. Nowa historia pojawi się jutro i mam nadzieję, że wam się spodoba.
2. Od jutra nowy rok szkolny, przez co rozdziały będą pojawiać się co tydzień albo co dwa w weekendy. Mam nadzieję, że zrozumiecie, a zwłaszcza że to moja klasa maturalna..

Ps. Za wszelkie błędy przepraszam.

Love you

miłość CZY przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz